ďťż
gosiaczkowo
Hipnagogi sluchowe to w koncu uglosnione wlasne mysli, powoli izolujace sie od swiadomosci, sa oznaka zapadania w sen. W momencie zwiekszenia uwagi, swiadomosc spowrotem zbija sie w jedna kupe, wiec to naturalne, ze hipnagogi znikaja.



Mnie najbardziej denerwują te gdy ktoś krzyczy żebym wstawał, bo wtedy wstaje.

Muminal napisał: jednak jak jestem zrelaksowany, to słyszę dużo częściej i mocniej dźwięki o niskich częstotliwościach (nie wydaje mi się, aby to były hipnagogi).
Czasami nie mogę zasnąć, jak zaczynam słyszeć takowe dźwięki znikąd.

Tak swoją drogą, to jest jakiś sposób by odróżnić hipnagogię słuchową od reala?



.....

@up
większość młodych ludzi słyszy niskie częstotliwości (była nawet maszyna która miała odstraszać młodocianych wandali, ale zostało to wycofane jako "gnębienie nieletnich"). Ja np. potrafię usłyszeć dźwięk włączającego telewizora, gdzie nikt inny w moim domu tego nie słyszy. Jest to rzeczywiście denerwujące, ale prawie tego nie słychać, jak ma się włączoną muzykę

Ten odstraszacz to akurat grał na wysokiej częstotliwości.