gosiaczkowo
Nie to było OOBE 100%, nie sen o OOBE a samo OOBE (byłem świadomy ale nie miałem kontroli nad snem i ciałem) widziałem też własne ciało leżące na łóżku było takie jak zawsze ale nie było widać twarzy, po czym poczułem coś-jak bym był "opętany" (szatan mną miotał, latałem po całym domu i wszystko rujnowałem) widziałem dziwne kolory ścian, wyglądały jak kolorowe przezroczyste szkło że przez ścianę mogłem widzieć co się dzieje na ulice, to nie było fajnie, ten sen/OOBE to można porównać do zwykłego snu tylko że świadomego ale nie kontrolowanego-czyli: masz świadomość ale nie możesz nic zrobić tak jak podczas paraliżu (nie miałem kontroli nad snem-ale byłem świadomy tego co robię) dodam że podczas łatania strasznie się bałem bo łatałem z bardzo dużą prędkością i cały czas miałem wrażenie że walnę o ścianę ryjem-ale tak się na stało xD.Do OOBE doszło po przez zeza (gdy zrobiłem zeza po raz kolejny to zobaczyłem jak przestrzeń przed moimi oczami stała w 3D po czym zobaczyłem pokój, pomysłem że otworzyłem oczy ale po chwili moje ciało samo po sobie wstało, wszystko było takie spowolnione i dziwne że poczułem zmęczenie....... e dalej do długo pisać bo pamiętam ten sen bardzo szczegółowo, nigdy jeszcze nie pamiętałem tak żaden sen. Powiem jedno nie chcę więcej doświadczyć OOBE.
Dziwne te doświadczenie. Wsiarz praktykował OOBE i mu się takie coś nie przytrafiało Tego zez'a robiłeś po przebudzeniu ? Z rozbudzeniem czy bez ?
Przyznam, że tak jak technika nie spodobała mi się od samego początku (brzmi zbyt prostacko) tak teraz będę się starał ją praktykować do skutku;) Oczywiście relacje zdam
Z tego co wiem to OOBE jest niczym innym jak rodzajem świadomego snu (kwestia wierzeń), tak więc nie musisz się niczego obawiać
To że nie możesz w takim OOBE nic tworzyć niszczy teorię OOBE=LD . @Yeti wiem że brzmi prostacko ale taka nie jest Zachęcam do testowania . i nie poddawania się po jednym dniu .
OOBE - kiedyś mój cel priorytetowy, świata po za tym nie widziałem, ale później dowiedziałem się, że można przez LD to osiągnąć, więc zacząłem się tego uczyć, później dwa lata zapomnienie i w 2012 nagłe olśnienie, efekt jestem średniozaawansowanym orienautą, chociaż na forum wszyscy jesteśmy równi. Dzisiaj LD stało się moją obsesją, ale z kolei znów coś nowego mnie zafascynowało ( tulpy ) i nie wiem, w każdym bądź razie nie chcę, żeby LD zniknęło po tym nowym zainteresowaniu. Po przebudzeniu jutro relacja z twojej techniki FL.
FL))) robiłem to podczas fast WILD nad ranem koło 04:12, ten sen trwał tak długo że myślałem że nigdy się nie obudzę (pobudka wyglądała tak że to moje ciało nie kontrolowane samo wróciło do łóżka i ułożyło się w takiej pozycji w jakiej sypiam)
dziś 2013-03-30 miałem kolejny WILD wywołany zezowaniem, kurw.... ta technika jest prosta i skuteczna (jedynie co zrobiłem podczas fast WILD to zrelaksowałem i robiłem mikro skurcze i zez (natomiast paraliż był dość dziwny-bo po woli ogarniał całe ciało od głowy do nóg)
Danil, chcesz powiedziec, ze w kazdym pozostalym LD miales absolutnie pelna kontrole?? Nawet ja po tylu latach nie mam pelnej kontroli, a i dosc czesto miewam tez LD, w ktorych tor mojego lotu nie zalezy ode mnie, albo gonia mnie demoniczne projekcje. Nigdy bym nie pomyslal, ze to bylo OOBE, pomimo, ze otoczenie w tych snach jest niesamowite i obce ( patrz moj notatnik z wizji )
Dzisiaj zauwazylem, to co podejrzewalem. Bezposrednio przed Wildem moje oczy automatycznie sa zwrocone do gory, wiec nie wyobrazam sobie, jak ktokolwiek moze je miec ustawione inaczej za zamknietymi powiekami. Wprawdzie kiedy fiksowalem wzrok na srodek, czyli w dal ciemnosci, to objawy nie nadchodzily, no ale to trzymanie wzroku na srodku wymaga wysilku, a wywracanie oczu dzieje sie samo po ich zamknieciu. Sprobujcie sobie odciagnac powieki za zamknietymi oczami i powiedzcie mi, czy zrenice sa na srodku, czy u gory. Bylo by zabawne, jak by sie okazalo, ze wszelkie niepowodzenia Wilda wynikaja ze zlego ustawiania galek ocznych.
Ale ja zawsze mam kontrolę w sensie że potrafię samoczynnie się poruszać po świecie snu i robić coś, ale w tym przypadku nie mogłem nic, po prostu byłem sparaliżowany, byłem obserwatorem, nigdy czegoś takiego nie miałem zawsze w LD robię to czego chcę, oczywiście czasem tracę kontrolę ale po chwili ja odzyskuję lub całkiem tracę i śnie zwykłym snem, ale nigdy nie miałem czegoś takiego że całkiem nie mogłem nic zrobić, dodam że ten sen bardzo się różnił od wszystkich moich LD był bardzo stabilny, kolorowy, prawdziwy, pamiętam wszystko co robiłem gdzie byłem, wszystko!!! każdy szczegół.
Z tymi gałkami ocznymi: owszem masz racje to się dzieje automatycznie ale gdy ja zrobię zeza tak że mnie oczy bolą to wtedy to działa.
Ja nie będę dyskutował na ten temat, gdy ja robię zeza pod zamkniętymi oczami to czuję wibracje i drętwienie ciała a więc wniosek jest taki że to działa na 100%, a to jak to działa i czym jest spowodowane to mnie nie interesuje (jest, działa) i jest okey.
Incestus)) Jeśli nie działa uniesienie oczu do góry to spróbuj mocno dać je na duł bo gdy dajesz na duł to automatycznie robisz zeza-to działa w moim przypadku.
dnia Sob 11:25, 30 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Kurde no ... mi coś nie idzie : / Gdy pierwszy raz zastosowałem technikę spontanicznie to złapał mnie prawie paraliż który zepsułem . Następny dzień silne odrętwienie , nic po za tym ale coś podziałało . 3 dzień się udało . A teraz 3 dni , nic , żadnego efektu . To nie technika DILD żeby był jakiś % skuteczności . Dobrze wykonana powinna zadziałać . @Danil , po ilu godzinach snu się budzisz , czy otwierasz oczy , ile czasu zajęło ci dojście do paraliżu ? BTW. dzisiaj miałem spontaniczny LD , szybko się skończył , nie ingerowałem dużo w niego wołałem toczyć sen . No ale jak przyszło co do czego zmieniłem bieg historii łapiąc tego który chciał mnie znaleźć xD Chyba świadomość nie była taka zła : 3
Kurde pytałeś kiedyś. Budzę się po 4h snu wstaję tylko na chwilę by się obudzić.
No to nie jest to fast WILD : d to WILD : D Spróbuj chociaż raz prawdziwy fast WILD . Najwyżej możesz otworzyć oczy i przewrócić się na bok . Piszesz że u ciebie paraliż postępował krokowo . Mnie zaatakował odrazu . To inna technika . Ale coś psuje i niewiem co : / 3 dni porażek ; /
Kurde też pisałem że robiłem fast WILD! ale mi bardziej odpowiada WBTB+WILD bo lubię się obudzić i potem wrócić do snu.
Do fast WILD się budziłem też po 4h snu i nie otwierałem oczu (był udany).
Ok , bez ekspresji Mam 2 pytania : ile leżałeś w bezruchu do nadejścia paraliżu / wejścia do snu w czasie FAST WILDA . 2. Czemu wolisz zwykły WILD. Masz większa świadomość w śnie ? Dłuższy jest ? Jaki jest powód ?
Spaprałem technikę, bo się ruszyłem, no ale dzisiaj też jest noc
Moim wypadku nawet otworzyłem oczy i przewróciłem się na drugi bok . Można się chyba poiruszyć .
Spróbuję najbliższej nocy - nie poddam się, mimo ego i podświadomości, a jak technika będzie skuteczna to już będzie jakiś postęp, aha no i złapałem chorobę ( zwykły katar ) dlatego mi się nie udało. Szkoda, że z LD'kami mi tak nie idzie jak z tulpą
FL)
1)Nie pamiętam ile leżałem, naprawdę nie pamiętam, bo co jakiś czas traciłem świadomość-bo byłem straszne zaspany, ale gdy się wybudziłem to zrobiłem zeza po czym leżałem spokojnie przez 5-10min i wtedy dostałem paraliż (ale mi się zdaje że mniej więcej koło 30min) a może i mniej.
2)Wole bo podczas fast WILD jestem straszne zaspany a jak pisałem wcześniej gdy leżę na plecach to nie potrafię zasną nawet gdybym był jeszcze bardziej śpiący, więc gdy robię fast WILD na plecach to jest dla mnie prawdziwa męka bo mam straszną chęć zasnąć ale nie mogę zasnąć na plecach, więc wolę wstać i się obudzić by później nie czuć tej senności. Nie wiem dlaczego tak mam ale jak leżę na plecach to nie zasnę, choć mam straszną ochotę zasnąć to i tak nie zasnę, więc leżąc tak strasznie się męczę.
Co do poruszenia się podczas transu, jak najbardziej, ja podczas transu mogę otworzyć oczy i poruszyć ręką ale tak delikatnie-i to mi wcale nie przerywa transu.
4 dzień nie powodzenia techniki .. jaki pech .. ale chyba wiem co na rzeczy ... od 4 dni nie mam zegara ściennego bo mi zabrali : / Czekam aż mi rodzice kupią , Ale jeszcze wyłudziłem na 2 dni wolnego co mi zostały . Nie sądziłem że ten zegar coś daje ale on mi chyba utrudnia trochę zaśniecie i to jest klucz , bo podtrzyma mnie na te 2 ,3 minuty .
Znowu spaprałem. No ale będę dalej próbował, jak również po zmianie harmonogramu snu.
Heh ja tą technikę stosuję jak chleb na co dzień i działa za każdym razem tylko że np. dziś mnie wywaliło po 5 sek z LD -nie wiem czemu? dziś właśnie chcę opisać swoją metodę z tą techniką (FL czy mogę?
Hmm .. Ty stosujesz to do zwykłego WILD'a? No bo ja w opisie na WILD'a mam pusto bo nie stosuje . Mógłbys zapodać a ja połącze jakoś sensownie . Co się nie zgodzi to zamienie . Napisz ja połącze bo nie ma sensu robić dwóch technik . Zapiszę cię jako współtwórćę.
Okey.. to ja jutro napiszę i ci wyślę na PW, nie musisz mnie zapisywać jaki współtwórcę
Ide spac. Trzeba zastosowac twoja technike .
Nie zadziałało ani razu:P Może dlatego, że nigdy nie wyszedł mi żaden WILD? hmm.. sam wszedłeś WILD'em pierwszy raz dzięki tej technice FL, więc wątpię. Żeby mieć większą pewność będę jeszcze próbował Chyba, że robię coś źle. Zazwyczaj bo 4,5h snu budzę się, wstaję na jakiś 15min i kładę się znowu. Dzisiaj spróbuję 4,5h+1h bo być może za szybko odpływam. Jak coś napiszę
Tak tą techniką mi wyszło . Mi też nie wyszło drugi raz : / Czegoś brakuje . Chyba chodzi tu o dokładność fazy . I dobry moment. Ale ja się też nie poddam , jedyna technika którą wyszedł mi WILD.
Szkoda tylko, że tak mało ludzi się tutaj wypowiada;/
Poprzedniej nocy mi się nie udało, spróbujemy dzisiaj
Ktoś również miewa bóle głowy podczas stosowania tej techniki?
Ja ją przetestuje jak poprawię pamięć snów i wrócę w miarę do wprawy w tym wszystkim
Bartocho , jeśli miewasz bóle głowy to zamiast robienia zeza wywal oczy mocno do góry . Po chwili powinno przestać boleć gdy oczy się przyzwyczają .
OMG ! OMG! OMG! O_O Przeżyłem dzisiaj coś dziwnego O_O , no dobra.. postaram się opisać . No więc spałem około 3 godziny po pobudce próbowałem mojej techniki z marnym skutkiem . No ale leżałem sobie tak raz , leżałem mój umysł stwarzał jakąś nielogiczną historkę która być może była nawiązaniem do poprzedniego snu albo pół snu . Miałem jakies rzeczy które rzekomo były narzędzami fryzjerskimi . Miałem coś zrobić żeby wyjść z pracy bo ją skończyłem . No to otwierałem myślami te urządzenia ale nic nie dawało . Ale pominołem jakieś wkładki ... Otworzyłem je i zamknołem , już wiedizałęm że zrobiłem dobry ruch i zamykałęm inne urządzenia. No i chyba zrobiłem odruchowo zez'a . Przeszło mnie odrętwienie ale nic więcej . No więc wniosek wysunołem taki że trzeba właśnie być w tym stanie alfa , gdzie mózg wymyśla dziwne nielogiczne historyjki , i wtedy może się udać . No ale co się później działo to ja już nie ogarniam Oo Jakiś czas później (nie pamiętam żebym zasnoł) leżałem sobie jakiś czas. Nagle zaczołem się zaje**** szybko kręcić O_O Taki ni stąd ni zowąd . Bardzo silny , gwałtowny , szybki obrót. Był krótki , szybko minoł . Obróciłem się na bok ... No i teraz to nie ogarniałem O_O Tak więc zapadłem w stan gdzie mózg mi na poczekaniu wprowadzał nielogiczne historyjki . Była jakaś mapka postępu i wgl ... No ale... Przeżyłem w tamtym stanie i tej pozycji chyba z 5 obrotów i wibracji . Co dziwne myślę że nie wprowadził mnie do tego zez tylko...hmm.. jakby to wytłumaczyć...znalazłem jakiś klucz do tych wibracji w postaci...jakby..wprowadzenia myśli w obrót , takie dziwne trochę. Ale tylko gdy udało mi się to zrobić odrazu łapało mnie odrętwienie i obracało. Były te wibracje czy co tam to było ... krótkie. W przedostatnich jestem pewien że miałem hipnagogii dźwiękowe. Słyszałem jak mój przyjaciel wszedł do pokoju i coś seplenił (nie był to jakiś sensowny zlepek słów). Ale zaraz mineło . Ostatni podtrzymałem na trochę dłużej ale i tak nie wyrzuciło mnie do snu .
Dobra teraz pytania :
1. CO TO KUR** BYŁO O_O (Ale doświadczenie ciekawe )
2.Czy jeśli w tym stanie nielogicznego myślenia i dziwnych historyjek , WILD by się udał to miałbym taką samą świadomość tj. niepełną ? Czy w momencie wejścia do snu bym uprzytomniał ?
3.Ciekawie się jeszcze czemu nie mogłem wejść do snu ale nie wymagam odpowiedzi na ten temat,chyba że sugestie. Ta technika to nie jest normalny WILD , to o wiele...dziwniejsze O_o
Chciałem moderować technikę ale sam już niewiem co mam sądzić . No ale jakiś progress jest.
EDIT : Zapomniałem napisać : Po kilku tych serii wibracji , odrętwienia i wirowania , jak to mineło a ja już spokojnie leżałem . Czułem jakby pulsacyjny ruch w środku który próbuje wyrwać mnie z ciała Oo
dnia Wto 13:27, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
To były same wibracje. Najbliżej paraliżu i LD jednocześnie, pewny próg fazy REM. Te nielogiczne historyjki to tylko skutek utraty świadomości jeszcze w trakcie procesu zasypiania, jak ktoś ma w odruchach zapisany WILD, to może w tym stanie osiągnąć LD WILDem, ale świadomość w takim śnie była by bardziej zbliżona do snu o LD, mimo że i tak znacznie bys oprzytomniał.
Te pulsowanie i obroty podlegają już naszej kontroli, można w nich wykorzystać motyw huśtania kilka razy już opsiwywany, żeby dostać się do snu.
Czyli z mojej techniki czyli przerobionego Fast WILD'a nie mogę mieć LD pełnej świadomości ?
Co do tych motywów. No ok . Można pomoć hustaniem ale bardzo się ciekawie jak ja wywołałem te obroty . To nie była pomoc. To było gwałtowne wywołanie. Szukałem w tych nielogicznych myślach klucza do wywołania i jakoś hmm...obracałem myśli . I to wywołało .
Ostatnio uczepiłeś się zezowania, teraz znów byłeś blisko i uchwyciłeś się jakiegoś procesu myślowego - za szybko i pochopnie doszukujesz się związku przyczynowo-skutkowego. Ja myślę, że teraz po prostu udało ci się dotrwać do optymalnego momentu, straciłeś świadomośc, ale nie na tyle, żeby zasnąć całkowicie, co jest twoim postępem.
dryfowałem w nielogicznym myśleniu , więc chyba byłem w alfie . Udało mi się chyba 5 razy coś zrobić żeby dostać ataku tego wirowania. Chyba robiłem też lekkiego zez'a. Aczkolwiek znalazłem jeszcze coś co jeszcze wzmocniło ten efekt. Ale to chyba taka indywidualna technika. Niewiem czy na kogoś jeszcze zadziała.
No wiec w obecnej chwili jestem po kilkusekundowym LD po powtorzeniu krokow z wczoraj.Super,ze wyszlo No wieec ustawilem budzik na 3 godziny snu ale obudzilem sie po ok. 1,5 h snu.po obudzeniu zaczolem probowac. Wiec zasypialem . Wpadlem w pol sen(chyba) i w glowie mialem prosciutka historyjke o pociagu i kilku stacjach,nie byla bardzo nielogiczna. no i wywalalem oczy i probawalem zawirowac mysli.no i udalo sie znowu ten sam efekt.Zaczolem czuc za pruje do przodu.po paru takich proboach(bardzo latwo bylo je wywolac) znalazlem sie w snie.ciezko bylo to rozpoznac gdyz sceneria byla taka sama z tym ze lezalem blizej drzwi.No ale psikus ,mialem polowe wysokosci :\ wyrazilem poirytowanie slowami “no ale tego to nie rozumiem“ ,wywalilo mnie.malo czasu zeby stwierdzic ale swiadomosc byla chyba dobra.we snie znalazlem sie moze i wczesniej ale nie zauwazylem .po wywaleniu czulem sie na innych falach i nie mialem juz co probowac wiec wbilem i opisalem postep.Sory za niestarannosc ale pisze z fona.Za godzine budze sie znowu i proboje,jak sie znowu uda to bede super zadowolony
EDIT : Napisze tak... osiągnołem sukces i lepszy sukces ciężko było osiągnąć Zacznę od tego że po tym LD'ku nie mogłem już zasnąć i męczyłem się długo bo chyba do wpół do 7. Więc nie wyspałem się. Moment przed zaśnięciem znowu wyczaiłem okazję xDD No i udało się LD bardzo udane, w końcu coś fajnego zrobiłem . Jakość spoko , świadomość myślę że pełna , mogłem wszystko spokojnie przeanalizować , długość średnia no ale... po wywaleniu nie ruszałem się i znowu próbowałęm robić zeza i wirować myślami .. BUM! znowu ... pomijająć udało mi się osiągnąć combo 8 LD ! W sumie tej nocy osiągnołem 9 LD Totalny Sukces. Fajnie gdyby na kogoś też to działało. Narazie wiem że znalazłem swój klucz do częstych LD . Teraz fakty :
1.Każde dalsze LD było stabilniejsze , nie koniecznie dłuższe . W ostatnim pomyślałem nawet specjalnie "wywal mnie" i mnie nie wywaliło. No ale LD krótkie ale 8 LD , to w sumie daje moc
2.Po wybudzeniu byłem spocony i trochę zmęczony (teraz też jestem) . Ale to chyba z powodu nie wyspania się tej nocy . Muszę na przyszłość planować tą technikę np. pół godziny przed budzikiem do szkoły .
Jeszcze kilka dni testów i moderuje technikę.
dnia Śro 6:22, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Gratulacje. Nie tylko opanowałeś wejście w LD, ale i nauczyłeś się powracać po wywaleniu. Teraz będziesz mógł powoli uczyć się kontroli.
I co powiesz o LD z Wilda? Stabilniejsze, lepszej jakości?
Właściwie to kontrola im dalsze LD była lepsza Co do WILD'a . Jakość trochę lepsza . Stabilność ,hmm... porównywalna. Ale za to o wiele wyższa świadomość . No i co drugie najważniejsze - łatwość wejścia do snu
BTW. Wykorzystałem twój sposób sprawdzania czy to sen okazał się dobry . Bo otóż w tych moich wejściach do snu z tej techniki , rzuca mnie gwałtownie , i albo mnie tylko rzuci albo wejdę do snu . No i najczęściej było tak że obróciłem się kilka razy gwałtownie ale czułem że zakończyłem w innej pozycji niż leżałem . Wtedy rozpoznawałem że to sen. Ale raz miałem tak że wylądowałem w tej samej pozycji , no ale spróbowałem podnieść ręke i ona uniosła się jak piórko.
Opowiem jeden z LD bo był dziwny xD Wylądowałęm w pokoju bez drzwi . A że chciałem wyjść to spróbowałem teleportu . No ale nie wyszło . Wkurzyłem się wyjołem coś drzwi podobnego co rozwineło się jak skladane drzwi . Wyszłem na zewnątrz a tu skrawki scenerii do których chciałem się teleportować
No i jeszcze mam pytanie . Wiem że spałem poniżej 3 godzin , coś koło 1,5 h więc byłem w I cyklu snu . Po tym pierwszym LD'ku męczyłem się z zaśnieciem i może ale nie jestem pewny przysnołem na pare minut . No ale mimo że był to I cykl snu udało mi się wywołać 9 LD'ków. To możliwe że trafiłem na te 10 minut fazy REM ? (tyle jej jest w I cyklu)
EDIT : Technika została zmoderowana , jest prostsza i teraz może da efekty . Zachęcam wszystkich do spróbowania bo nie jest ona trudna. Wiem że jest to mój klucz do LD ale na kogoś innego na pewno też działa. Ale nie wiem do ilu osób.
dnia Śro 15:31, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
1szy LD z pewnością był w pierwszym cyklu. Te pozostałe już w którymś z ostatnich, bo męczyłeś się do rana. Naturalnie wszystkie zmieściły się w jednym cyklu. Ciężko tu mówić o przewidywanej długości trwania cyklu, ponieważ był on poprzedzony bezsennością, ale liczyłbym, że mógł on trwać długo ze względu na kompensację.
Hmmm... nierozumiem : / Więc tak naprawdę też trochę odpoczywałem i "przespałem" fazy NREM ?
No tak. Po WBTB też tak jest, faza NREM gdzieś się traci. Wstajemy zaraz po REM i po 40 minutach czuwania wracamy znowu do REM. Już dawno to zauważyłem, bo często miewam noce,w których śpię tylko cykle REM przerywane bezsennym czuwaniem.
No i znowu powodzenie Mimo że tylko 1 LD to był dłuższe niż wszystkie z wczoraj łącznie xD Mało tego . Rozmawiałem z projekcjami i nie straciłem świadomości . Wywaliło mnie na przełączaniu piosenek z odtwarzacza przed głową (słaba głośność w tym odtwarzaczu : /) Po obudzeniu byłem bardzo spocony , może nawet zmęczony , hmm ... chyba to nie mit o tym zmęczeniu rzeczywiście. Chyba zmęczyło mnie jak spadałem w wysokości . Po tym spadaniu czułem nawet odrętwienie w rękach.
Może wywaliło mnie skończyła się faza REM , nie czułem że mogę wrócić.Well....2 Dni i 100 % skuteczności ,ciekawe co dalej
weekend sie zbliza, przetestuje i zdam relacje
No dzisiaj LD nie było ale to z tego powodu że nawet nie myślałem o LD . Ząb mnie bolał i nie spałem całą noc . Więc nie wliczam nawet tego dnia do statystyk . Nie ma sensu . Gdybym spokojnie sobie pospał to pewnie by się udało.Także więc nadal 100 % skuteczności .
Cytat: Fajna technika, wypróbowałem ją wczoraj pierwszy raz i miałem LD Położyłem się spać normalnie, w nocy jakoś tak się przebudziłem na chwilę, zamknąłem oczy, przekręciłem się na bok, wywróciłem oczami do góry na kilka sekund, zaczęły pojawiać się jakieś obrazy, utrzymywałem cały czas świadomość i miałem LD. Od momentu przebudzenia się w nocy do LD minęło może z 5 sekund
Kolejny oneironauta u którego zadziałała technika Za pierwszym razem
Twój opis badboy'u a także relacje innych użytkowników świadczą o powodzeniu tej techniki. Czyżby TWOJA technika okazała się skuteczniejsza od SSILD'a
Tak czy inaczej już nie mam ważnych spraw do załatwienia - wszystkie zresztą załatwiłem, nawet te, co były najbardziej stracone, więc jestem szczęśliwy i skory do ponownej pracy ze świadomymi snami, a zacznę od przyłożenia się do TWOJEJ techniki. Gdy już się powiedzie to zdam relację. Z techniki TWEJ zrozumiałem, że żeby zadziałała, to wystarczy tylko przewrócić oczami do góry i krótko utrzymywać świadomość. No i oczywiście podstawy WILD'a znać trzeba, ale to żadna filozofia nie ruszać się podczas wykonywania techniki, oraz wykonać ją zaraz po przebudzeniu.
Po pierwsze to nie mogę dyskutować o skuteczności w porównaniu do innych technik bo na to wpływa wiele czynników. Ja osobiście miałem chyba 2 czy 3 LD z SSILD'a ale nie lubie tej techniki , odpływam myślami albo nie mogę zasnąć . Co do techniki ERWILD to nie jest ona tak spięta że nie można się ruszać . Mi wystarczy się obudzić a następnie spokojnie zasypiać i na progu świadomości wywalić oczy mocno do góry i dla lepszego efektu wirować oczami wyobraźni . Oneironauta którego cytowałem wykonał technikę trochę innaczej ale zadziałała za pierwszym razem z czego się cieszę . Myślę że niestety nie ma uniwersalnego opisu który będzie pasował na każdego , trzeba pewnie jakieś zmiany lekkie wprowadzić. Gdy dostanę więcej relacji to uaktualnie technikę by była skuteczniejsza.
Napiszę tyle - LD'ka nie miałem, bo zawaliłem, ale.
Podczas robienia tej techniki i przy nielogicznym myśleniu podczas gdy wywracałem oczy do góry to działo się coś dziwnego. Jakbym wchodził do snu, tylko że trwało to niestety krótko.
Śmiało mogę napisać, że technika działa Uzyskam LD'ka tą techniką to będzie kolejny raport o sukcesie.
http://www.forum.druga-strona.pl/OOBE-ERWILD-Eye-rotation-Wake-Initiation-of-Lucid-Dreams <= Polecam poczytać opinie. Jak widać technika sprawdza się wyśmienicie
Może ja coś powiem na ten temat: Ja byłem pierwszy kto wypróbował tą technikę, powiem że technika spisuje się na medal (jest skuteczna ale zaś nie na każdego działa) ale na mnie działa!!! więc polecam i zachęcam do prób (technika szczególnie u mnie dobrze działa gdy robię WILD w południe lub gdy po obudzeniu rano się nie ruszam i nie otwieram oczy) to wtedy starczy umieść oczy do góry lub zrobić zeza i zaraz coś się dzieje....
Próbował ktoś albo może jest ktoś chętny do wypróbowania techniki ale ze zwykłym budzikiem ? Nie za głośnym , żeby nie zerwać się z łożka ale powoli wstać i wyłączyć budzik . Później minuta, dwie leżenie i techniki fiksacji oczu . Więc ?
Ja dzisiaj wypróbuję, mam nadzieję, że wypali za pierwszym razem
Też pokładam taką nadzieje . Jeśli nie wyjdzie to nie zniechęcaj się , napisz w temacie co poszło nie tak a postaram się zaradzić Mi też nie wyszło za pierwszym razem
zwykly budzik? Sproboje!
Witam miałem już 1 swoje ld dzięki wbtb ale teraz wypróbuję tą technikę mam nadzieję że się uda
Na mnie niestety nie działa. Przy każdej próbie zaczyna boleć mnie głowa :c
Dzisiaj udał mi się ERWILD mimo bardzo długiego snu , a wtedy bardzo ciężko mi jest złapać LD'ka . Sprawa ciekawa bo był to albo pół sen albo bardzo płytki sen . Nie byłem w nim w swojej osobie bezpośrednio , była to gra na fb(nieistniejąca), grałem z koleżanką . Gdy się uświadomiłem powoli zaczynałem czuć ciało , gdy je już czułem wypróbowałem technikę . Obraz znikł . Ale ja próbowałem dalej (trochę kombinowania) i udało się . Nie byłem pewny czy to sen bo krótko mną rzucało więc wpadłem na taki TR : wyobraziłem sobie że wiele na mnie bardzo silny wiatr, no i zacząłem takowy czuć , już wiedziałem że to sen. LD krótki ale zaznałem przez chwilę jakości full HD gdy za którymś razem zadziałała komenda "ostrość" .
@Bartocho , mnie też trochę głowa boli ale to jest chwila . Po kilku próbach będziesz znał moment i wtedy wystarczy tylko 1 próba ERWILD'a do sukcesu .
EDIT : Technika zaktualizowana . Więcej przydatnego info i bardziej czytelna
dnia Wto 14:28, 23 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
badboy193 napisał: Wiec zasypialem . Wpadlem w pol sen(chyba) i w glowie mialem prosciutka historyjke o pociagu i kilku stacjach,nie byla bardzo nielogiczna. no i wywalalem oczy i probawalem zawirowac mysli.no i udalo sie znowu ten sam efekt.Zaczolem czuc za pruje do przodu
To było to - ja miałem to samo, co znaczy, że jeśli zrozumiem twoją technikę to oznaczać będzie, że nauczyłem się śnić świadomie - to znaczy ty pomogłeś mi nauczyć się śnić świadomie, ale ja się nauczyłem Ale będzie fajnie, jak mi się uda, dam cynk na pw i na temacie A ty dalej postaraj się dopracować swą technikę .
Sukces Twoja technika jest doskonała Miałem LD po fiksacji oczów. Więcej znajdziesz informacji na PW możesz oczywiście przekopiować, ale wtedy poproszę w cytacie Nie no, napiszę, co się stało.
Po fiksacji oczów zastosowanych po krótkim przebudzeniu z fazy REM, albo po przebytym N-REM na chwilę wróciła mi świadomość w łóżku w świecie realnym. Przed zasypianiem a dodam, że byłem zmęczony zastosowałem fiksację oczów. Po przebudzeniu krótkim tak samo, tylko, że oczy wirowały mi jak szalone. I nagle, odzyskałem świadomość we śnie ( nie stosowałem kotwicy i dlatego nie trafiłem bezpośrednio do snu ). Było fajnie, muszę jeszcze popracować nad świadomością w ld'ku. Ale ważne, że technika działa.
dnia Czw 17:58, 25 Kwi 2013, w całości zmieniany 5 razy
Moje LD zawsze kończy się po zrobieniu TR, dlaczego :d
Jest takie coś jak opcja szukaj na forum. Pytanie padało już parę razy.
Ale nie będę zły : http://www.psajko.fora.pl/swiadome-rozmowy,4/ciagle-wywalanie-z-jawy,7593.html
W końcu, ktoś ruszył temat dalej
Super ruszenie tematu : | Offtopem ...
No ale co do tematu ... Mam teraz wolne a brak LD . Kilka tygodni temu u mnie budzenie się bez poruszania przychodziło bardzo łatwo . Teraz są pobudki że bez odruchowo odwracam się na drugą stronę ... Podejrzewam że to z powodu braku prób WILD'a . Dawno nie próbowałem WILD'a . I utrzymywanie świadomości dalej niż normalnie wyszło z krwi : /
Cześć FL Dawno cię nie było na forum. Zrobiłeś sobie majowe wakacje od forum, czyli taka majówka. Każdy potrzebuje odpoczynku. W każdym bądź razie - witaj z powrotem Myślałem już, że uciekniesz jak Ras Psajko, ale nie piszę już o nim.
Pragnę za to i teraz to robię, informuję cię o swoim sukcesie w zwykłym WILD'zie. Wyłapałem swoje błędy (podkreślam, że nie sam) oraz step by step robiłem z nimi porządek, ale jeszcze jedna malutka przeszkoda - nawyk. W każdym bądź razie - witaj. Jak było na majówce
coffee5800 napisał: Moje LD zawsze kończy się po zrobieniu TR, dlaczego :d
Co do tego problemu - zamiast robić RT'k w nadziei że to nie jest sen a jednak to jest sen sam wyrzucasz się z LD'ka. Co za ironia losu i wspaniały paradoks - nie zrób rt'ka, a nie uświadomisz się we śnie, zrób rt'ka a wyeksmitujesz się ze snu Też od czasu zrobienia mojego pierwszego WILD'a miewam ten problem (czyli dokładnie od dnia dzisiejszego trzy dni temu). Nie wiem, jak temu zaradzić, ale cieszę się, że zauważyłeś swój błąd. To może być swojego rodzaju blokada podświadomości. A to wredna suka Obejdź to, tak po prostu i rób rt z opanowaniem. A, no i doznałem olśnienia - po wild'owaniu nie zrobię rt'ka jak wejdę do snu. Zrób ERWILD'a jak to poczujesz następnym razem.
dnia Pon 1:28, 06 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
@Szew , cześć . Nie zrobiłem żadnej majówki xD Poprostu niestety mniej mnie ciągnie do tego forum . To chyba podobny syndrom co ten u Muminal'a . No i nie ogar tego forum wcale nie zachęca Co do LD to dziś miałem pierwszy od dawna(krótki ale fajny xD) . Samouświadomienie w bardzo płytkim śnie bo było już późno . Kłopoty z ERWILD'em :/ Narazie wysunołem teorię że żeby powrócić do snu nie można się całkowicie ruszać . Nawet nie wziąć oddechu . Przynajmiej u mnie. Co do tamtego problemu z wywaleniem . Najprawdopodobniej masz jakieś skojarzenia co do wywalanie po zrobieniu RT.
Pewnie tak. Wiesz, z czym ja mam problem Gry komputerowe zaczynają mi się nudzić, ot co.
dnia Pon 17:09, 06 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Mam pytanie co do techniki.
Z tego co mi wiadomo robienie zeza jest bardzo niezdrowe dla oczu. Nie czytałem całego tematu więc może pytanie się powtarza - ale boje się o swój wzrok, ponieważ mam wadę i nie chce jej pogorszyć (a jeszcze bardziej nie chce, aby zez mi został).
Zez pogłębia wadę wzroku ale robienie zeza nie jest w stanie nic zepsuć, to mit taki sam jak to, że siedzenie przed kompem psuje wzrok. Nie jest też możliwe, żeby zez został na stałe po wymuszonym jego wywołaniu.
Za bardzo nie rozumiem twojej odpowiedzi... jak może pogłębiać wadę jednocześnie nie będąc w stanie nic zepsuć?
" robić zeza " to nie to samo co mieć zeza. Robiąc zeza przez chwilę nic nie może się stać. Z kolei jak ktoś ma zeza, czy to po urazie, czy wrodzonego, to z pewnością po jakimś czasie w oku zezującym pojawi się wada wzroku.
Biorę się za tą technikę ze zwykłym budzikiem. Czuję że wypali w moim przypadku.
Wish me luck!
probowałem trzy razy.
Nic! no trudno robie coś nie tak albo ta technika jest po prostu nie dla mnie sproboje jeszcze raz!
Próbowałeś odrazu po obudzeniu ? U mnie nie zawsze działa po obudzeniu czasem musze normalnie zasypiać i wyłapać moment .
Po kilku dniach bezowocnego praktykowania zaprzestałem tej technice, jednak wydaje się nadal interesująca także wracam na ring po przebudzeniu spróbuję.
Przed pójściem spać puściłem sobie Adam Bytof - Szaman, a zaraz później Adam Bytof Indukcja LD . Gdy moje ciało było już rozluźnione i to bardzo zrobiłem mocnego zeza i czułem jak bym pogłębiał swój stan i tak cały czas i czułem jak bym gdzieś wpadał tymi oczami dziwne oczucie po chwili przestałem robić zeza i miałem wrażenie że moje oczy są na innym miejscu .
Fiksacja oczu przy zwykłym transie przyśpiesza paraliż , stąd te uczucie . Aczkolwiek przeznaczenie techniki jest na po obudzeniu
Wiem lecz ciężko mi się obudzić po (4-6h) snu ... zawsze mam z tym problemy ehh. nawet z budzikiem więc zawsze przed snem próbuje... dzisiaj spróbuje po obudzeniu się od razu zastosować fiskacje oczu .. .
Tylko się nie porusz a jak nie wyjdzie to nie wstawaj , możesz obrócić się na bok i co chwile sprawdzaj fiksacją .
Nie poddawaj się, sprawdzaj fiksacją co jakiś czas, jeśli zadziała to brawo, jesteś we śnie.
Dzisiaj testusje nowy patent co do techniki . Jak zadziała to aktualizuję technike
Mianowicie ERWILD od czasu zimy mi nie wychodzi gdyż nie robię prób WILD'a już tak często i zasypiam poprostu szybciej . W ERWILD'zie ta granica jawa/sen musi być trochę dalej . Nie piszcie nic o WILD'zie bo tu nie o to chodzi . To ma być spokojne zasypianie i odpływanie z minimalną świadomością . Także planuję do tego dodać nagranie rozpraszające odpływanie
Jesteś lepszy od Wizjonera - od razu jak pojawi się aktualizacja - testuję
Wizjoner , masz na myśli Wojtowicza ?
Cytat: Przeglądałem fora, filmiki, strony, artykuły, książki itd. Co prawda, chociaż poznałem bardzo wiele technik to jakoś żadna na mnie nie działała…
Jednak to mnie nie zniechęciło. Chciałem mieć świadome sny, bo dla mnie oznaczały one wolność. Gdy pierwszy raz latałem we śnie czułem się niesamowicie. Nigdy nie wygasło we mnie pragnienie świadomego śnienia. Chociaż wielokrotnie ten płomień gasł – to po lekkim podmuchu wszystko znów się rozpalało. Wiedziałem, że jeśli się nie poddam w końcu mi się uda.
Sukces
Tak też się stało. Ostatecznie zacząłem osiągać świadome sny prawie codziennie. Założyłem stronę, którą właśnie czytasz i zapoczątkowałem dzielenie się moimi przemyśleniami z innymi. Pragnąłem popularyzować świadome śnienie w Polsce, tak aby więcej osób miało szansę doświadczyć tego niesamowitego zjawiska. Każdy na to zasługuje.
Aby ułatwić innym przeżycie świadomego snu, stworzyłem kilka kursów uczących jak tego dokonać. Są to między innymi: MINI Kurs Świadomego Śnienia, Generator Świadomych Snów i kurs WILD. Cieszą się one dużym zainteresowaniem. Obecnie korzysta z nich kilka tysięcy osób. (wątpie , przyp. tłumacza xD )
Mimo początkowych trudności udało mu się.
Wojtowicz ma dużo wiedze teoretyczną i praktyczną ale powiela mity . No i ... sprzedał sie Haha xD Nie ma to jak gimbusowski hejt...
Ale nie porównuj mnie do niego , to nie ma sensu
dnia Pią 20:44, 24 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Tia, o Wójtowicza mi chodziło.
Dobra Ale technikę i tak przetestuję
Fail , totalny nie wypał . Próbowałem kilka razy i zawsze zasypiałem , nw czemu wczoraj to innaczej działało . Ponadto nagrania wspaniale skomponowały się z fabuła snu , były chociaż ciekawe
No dobra.. jak chcecie pomóc w rozwoju techniki to wymyślcie sposób na przesunięcie granicy jawa/sen trochę dalej. Chodzi mi żeby zasypiać trochę później niż normalnie bliżej snu . Wszystkie kotwice odpadają bo tu chodzi o relaks . To nie WILD . Koncentracji też nie może być : /
Prbowalem dzis WILD‘a .Proba nieudana.Poszlem spac ...obudzilem sie bez poruszenia i czulem sie tak troche innaczej,jakby stabilniej ale czulem cialo.Po kilku sekundach w tym stanie wykonalem fiksacje.Udalo sie,HD LD z perfekcyjna swiadomoscia. Hipotezy :
1.Niestety wymogiem jest sie obudzic w REM
2.Swiadomosc w snie bedzie kopia swiadomosci z ostatniej chwili na jawie ,dlatego NIE polecam wykonywanie fiksacji odrazu po obudzeniu gdyz jestesmy jeszcze zamroczeni.Mozemy poprzebywac troche w tym stanie nie ruchomo i troche pobudzic logiczne myslenie.
3.Stan po obudzeniu ktory nadaje sie do ERWILD‘a jest charakterystyczny. Postaram sie to zbadac.
Zaniedlugo update
Pobawię się twoim ERWILD'em po raz kolejny i zobaczymy, co z tego wyjdzie
Wlasnie jestem po nowej probie.Czulem ze sie nie poruszylem-Specyficzny stan .Nie wykonywalem fiksacji .Czekalem . Po chwili zaczynalem czuc ze cos sie dzieje. Na oko po ok. 10 sekundach Zaczelo mna zaje***** krecic wokol wlasnej osi.To bylo za mocne .Nie udalo mi sie ustabilizowac LD bo wszystko sie krecilo. W kazdym nw ale wczesniej mi to nie wychodzilo,musialem dodac fiksacje .Co wiecej okazalo sie ze wchodze do snu bardzo szybko . No ale ERWILD jest szybszy i niewiedziec czemu...,Lagodniejszy .Czy to nie ciekawe ?
Czy to nieciekawe Twoja technika jest ciekawa, dlatego właśnie się nią zainteresowałem, ba, a nawet raz zadziałała, wtedy co pw dostałeś o sukcesie Najważniejsze - nie ruszać się po przebudzeniu (nawet tu wykonujesz kilkusekundowy Wbtb, a raczej jego wariant, piszesz, że kręciło cię - ostatnio te odczucia zaczęły do mnie wracać . Jak już pisałem, pobawię się twoim ERWILD'em, ale nie oznacza to, że zrezygnuję ze zwykłego WILD'a (dopiero co odkryłem swoje błędy i je skorygowałem). W każdym bądź razie zgłaszam się na testera, mniej nauki mam (I semestr z WOSU z głowy, więc mam więcej czasu na "testy"
No i po secundo - zakumać moment nielogicznych myśli i wtedy wykonać fiksację
A, jak już o tym piszę - to mam problem z paraliżem przysennym, ale to raczej podświadomy problem, a mianowicie - doszłem w niedzielny ranek po przebudzeniu do paraliżu przysennego, ale niestety bałem się, że się obudzę, ale za późno zakumałem, że w czasie paraliżu praktycznie ja już byłem we śnie. Jak zwalczyć podświadomą obawę
(Jeśliś altruista, to wyjaśniam, że może to pomóc użytkownikom początkującym albo bez obrazy "yeti", a jeśliś kumaty to niepotrzebne ci żadne wyjaśnienie ).
dnia Pon 9:23, 27 Maj 2013, w całości zmieniany 3 razy
Technika zaktualizowana
Dobra robota, badboy'u, jak tylko technika zadziała, leci pochwała Naprawdę odstawiacie tu kawał dobrej roboty
Prawie mi się dzisiaj w nocy udało obudziłem się alfa budzikiem o 5:30 z zamkniętymi oczami i zacząłem robić fiksację i po kilku chwilach zaczęły mi migać jakieś obrazy i przedmioty przed oczami ale jakieś jebane 2 muchy się mnie przypieprzyły i zaczęły siadać na twarzy i biegać po całej głowie więc przerwałem
Nie ty jeden masz kłopot z muchami
Haha Prawdopodobnie te muchy ci zabrały LD'ka . Tylko im podziękować
Dzisiaj przed spaniem powybijam co do jednej to może będę miał swoje drugie ld
HaHaHa, bardzo śmieszne
Co tam muchy!!! najgorsze komary wypiją ci krew a jak wstaniesz wkurzony i mu przyjebiesz w lep to zostaje ślad na ścianie.
Ostatnio rozwaliłem "napompowanego" komara na telewizorze... nie fajnie : |
Dobra..koniec offtopu xD
badboy193 mam pytanie bo gdy chce użyć tej techniki wieczorem gdy kładę się spać to jeszcze przed hipnagogami czuję jak serce by mi zwalniało i dostaje drgawek.
Ta zwykłe wibracje! ale tej techniki się nie używa przed snem.
Próbowałeś używać już jej przed snem ?
Powinna przynieść efekt.
To nie przyniesie żadnego efektu . Trzeba technikę wykonać po obudzeniu
Ile czasu zajmuje wejście do snu odrazu po obudzeniu się w bezruchu ?
Dzięki za info jutro po obudzeniu sprawdzę.
Cytat: Ile czasu zajmuje wejście do snu odrazu po obudzeniu się w bezruchu ?
Tak jak pisałem w opisie techniki (ostatni update ) . W samym bezruchu na paraliż bądź sen(to kwestia indywidualna , osobiście zawsze omijam paraliż) trzeba czekać od pół minuty do 3 . Bardzo łatwo zaśnąć w tym czasie bądź się poruszyć .
Z fiksacją ten czas skraca się do 5 sekund Tylko nie można się poruszyć po obudzeniu . Jeśli nie wyszło to prawdopodobne się ruszyliśmy.
Potrzeba użycia alfa budzika + nieporuszenia się sprawia, że technika jest niewykonalna dla zwykłego śmiertelnika jak ja
Ja budzę się kilka razy spontanicznie w nocy także nie muszę używać alfa budzika
Co do nieporuszenia to tylko się tak wydaję . Wystarczy afirmacja przed snem . To nie dużo . W kilka dni powinno się wpoić Jeśli opanujesz to 2 rzeczy masz bardzo łatwą drogę do wysoce świadomego i klarownego LD Tylko 2 rzeczy
Dzisiaj poszłem późno spać , nie poszłem do szkoły więc mogłem spać długo . Przy pierwszych pobudkach ruszyłem się . Po którejś nie poruszanie się stało się bardzo łatwe jak kiedyś (w zime :]) . No ale obudziłem się chyba łącznie z 4 razy bez poruszenia i ERWILD nie zadziałał . Jestem pewien że byłem na końcu REM lub w REM . Sen właśnie się skończył . Więc hmmm... To mi namieszało w głowie . Chyba muszę usunąć "V . Im więcej śpimy tym trudniej obudzić się bez poruszenia z racji coraz to płytszego snu." . Ale u mnie to działa chyba tylko w pierwszych fazach . Nie przeszkadzało by mi to wręcz przeciwnie bo szkoła nie była by przeszkodą No LD dzisiaj nie było ale jakiś tam progress jest
EDIT : Mały update . Chanelog : Zmieniona uwaga V . XD
dnia Śro 13:28, 29 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Jak by to tu napisać - im dłużej się lenisz, tym mniej REM'ów masz, a już tym bardziej na LD'ki nie ma co liczyć. W każdym bądź razie przydatny update
xD dzieki
Cytat: im dłużej się lenisz, tym mniej REM'ów masz
Jest odwrotnie . Im dłuższy sen tym więcej REM . Ale w tej technice potrzebny chyba też NREM ,żeby on przeskoczył po obudzeniu i wskoczył REM . Niewiem do końca .
BTW. dostałem dzisiaj relacje od jednego z użytkowników forum o powodzeniu techniki . Nie po obudzeniu ale przy zasypianiu po x godzinach snu . Miał długie i dobre LD
dnia Śro 20:30, 29 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Pamiętaj badboy'u - wejście w świadomy sen to jedno, trzeba jeszcze go dostroić i utrzymać się w nim. To taka mała rada ode mnie.
Tak wiem , będe nad tym pracował bo źle zaczołem moją przygodę z LD . Ale nie wiem co to wnosi do postów powyżej
Ewenement wywalenia zaraz po perfekcyjnie wykonanym wejściu do snu bez utraty świadomości. Nie, to miało do techniki dla początkujących jakiś tutek wnieść, porady.
Fail za failem ._. Dziś znów się nie udało . Obudziłem się bez ruchu dopiero w późniejszych cyklach , może przez to . Wysunę taką hipotezę że w czasie szkoły się udaję częściej gdyż mniej śpię , pracowitszy dzień więc w śnie jest więcej N-rem niż np. teraz w wolne . Ale to tylko hipoteza
Wypróbowałem technikę kilka razy ostatnimi nocy. Nie udało mi się tylko raz, a budziłem się około siedmiu. Gratuluję pomysłowości
Około 7 razy w ciągu tych ostatnich nocy czy jednego dnia ?
Tak czy innaczej cieszę się że technika zadziałała
Na forum jesteś od niedawna . To były jedne z pierwszych twoich LD ?
No i czy budziłeś się spontanicznie w nocy czy alfa budzikiem
Będę wdzięczny za odpowiedzi
EDIT : A ok znalazłem twoje powitanie , odwołuje jedno pytanie
dnia Czw 22:32, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Ja robię podejście jutro, zaraz podczas wariantu Wbtb na rzecz zwykłego WILD'a, z tą różnicą, że zrobię ERWILD'a. Trzymaj kciuki
W ciągu ostatnich nocy. I można powiedzieć, że za pomocą alfa budzika, choć ja nie ustawiam go tak jak mówią wszelkie metody. Świadomość faktycznie jest bardzo wysoka. Zero problemów z ostrością i kontrolą, lecz myślę że to również kwestia wprawy.
Możliwe ale to WILD także nie dziwne że świadomość jest wysoka
Cytat: I można powiedzieć, że za pomocą alfa budzika, choć ja nie ustawiam go tak jak mówią wszelkie metody.
Ale ustawiałeś w jakiś sposób ? Jeśli budziłeś się kilka razy jednej nocy to prawdopodobnie nie był to alfabudzik .
Ja się zaczynam martwić że technika działa tylko na spontaniczne pobudki :/
Często się budzę w nocy, czasem z zamkniętymi oczami odczuwając przy tym ciężkość ciała (jakby zdrętwiałe), ten stan można bardzo łatwo przerwać ruchem. Nie wiedziałem, jak to wykorzystać do LD / AP - przyszła mi do głowy wizualizacja, ale ten manewr oczami wygląda na łatwiejszy.
To może być idealna sytuacja do tej techniki
BTW . Co do AP ? Projekcja astralna ?
BTW. U mnie znowu fail . Chyba naprawdę to działa tak jak mówiłem . A że dużo spię teraz to chyba N-rem jest prawie wcale : |
Fail, ale przeze mnie - poruszyłem się, a jak się skapowałem, żeby się nie ruszać to było za późno. Próba kolejnej nocy.
A u mnie to jest najgorsze że nie poruszam się a nie działa To nie jest technika DILD żeby był jakiś procent skuteczności albo zależne od podświadomości . Dobrze wykonane powinno zadziałać . Technika chyba zależna od faz snu więc jak narazie jestem przy teorii że mam sam REM gdyż dużo spię . Zobacze w czasie szkoły jak będzie działać.
FL, spróbuję ci pomóc z ERWILD'em. Na początek - co myślisz o tym "Możesz znać wszystkie techniki na wywoływanie świadomych snów, ale dopóki nie poznasz jednego brakującego elementu - nic Ci nie wyjdzie."
A co, jeśli technikę wykonujesz dobrze, a nawet aż za, tylko, że "podświadomość" cię blokuje
tu masz linka. http://swiadomesnienie.pl/szkolenie/
jak coś, to na pw pisz. Spróbuję ci pomóc odzyskać technikę
dnia Śro 19:29, 05 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Moim zdaniem podświadomość może blokować techniki DILD . Polegające na uświadomieniu się w śnie . Taka technika jak ERWILD zależy od faz snu . Jedynie podświadomość może blokować obudzenie się bez ruchu ale to głupie myślenie i mało prawdopodobne , bardzo mało . Ostatnio często się uświadamiam , w ciągu 2 nocy i wieczory miałem 5 LD więc narazie odpuszczam ERWILD , a świadomość w spontanach już nie jest taka najgorsza
EDIT:Co do tego linku...czytałem to już wcześniej . Nie wyobrażam sobie iść na takie płatne szkolenie . Jestem pewny że większość tego co by tam powiedział już wiem . I co tych poradników w internecie...
To nie jest że to jest słabo wytłumaczone ale niektórzy są poprostu tępi i nie potrafią zmodyfikować technik do siebie , i potrzebują właśnie takiego szkolenia . I świadomy sen to nie matrix , jego kolejny mit z wielu .
Nie mam nic do tego że chcę na tym zarobić , jakoś trzeba . Mi to po prostu nie potrzebne , ale ci którzy myślą że dostają olśnienia na tym kursie niech idą ...
A właśnie napisałem do niego wczoraj co sądzi o tych moich krótkich LD , jestem ciekawy co odpisze .
dnia Śro 20:04, 05 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Nie, cel podania tego linka był inny. Może faktycznie coś w tym jest, że techniki mimo dobrego wykonania nie chcą działać. Wiem jedno, na pewno jest w tym jakaś przyczyna, że ERWILD ci nie wychodzi, mimo, że wykonujesz go dobrze.
Jak to coś pomoże to spróbuj zapisywać swoje postępy w ERWILD'zie, wtedy wyłapiesz (lub może wyłapałeś) co robisz źle.
Pomimo, iż wykonuję od jakiegoś czasu WILD'a dobrze, to i tak nie ma rezultatu, albo coś sknocę, albo i tym podobne. Taka mała rada to była powyżej.
Jak ty te spontany robisz
Cytat: No ale leżałem sobie tak raz , leżałem mój umysł stwarzał jakąś nielogiczną historkę
Czemu teraz ci to nie wychodzi?
Cytat: Tak więc zapadłem w stan gdzie mózg mi na poczekaniu wprowadzał nielogiczne historyjki . Była jakaś mapka postępu i wgl ... No ale... Przeżyłem w tamtym stanie i tej pozycji chyba z 5 obrotów i wibracji . Co dziwne myślę że nie wprowadził mnie do tego zez tylko...hmm.. jakby to wytłumaczyć...znalazłem jakiś klucz do tych wibracji w postaci...jakby..wprowadzenia myśli w obrót , takie dziwne trochę
Wprowadzasz się, przepraszam, zauważasz moment, w którym przestajesz myśleć, dzięki czemu osiągasz kolejny sukces. Czy przypadkiem ERWILD nie ma tak działać
Cytat: No ale mimo że był to I cykl snu udało mi się wywołać 9 LD'ków. To możliwe że trafiłem na te 10 minut fazy REM ?
No właśnie, i zaczynasz się gubić pomału w ERWILD'dzie.
Cytat: Mianowicie ERWILD od czasu zimy mi nie wychodzi gdyż nie robię prób WILD'a już tak często i zasypiam poprostu szybciej... No dobra.. jak chcecie pomóc w rozwoju techniki to wymyślcie sposób na przesunięcie granicy jawa/sen trochę dalej
I zaczyna się problem - za szybko zasypiasz, ale wcześniej pisałeś, że jednak wyłapując i tworząc nielogiczne historyjki wejdziesz do snu ze świadomością. Tutaj opisałeś coś zupełnie odwrotnego, niż jak postępowałeś w czasie, kiedy technika jeszcze działała. Spróbuj wrócić do tych historyjek, w sensie, że jak już czujesz, że zasypiasz, to postaraj się je tworzyć - dalej już wiesz, co i jak. To jest granica jawa/sen - właśnie wtedy udawało ci się wchodzić w LD.
I tu jest kolejna, dziwna sytuacja:
Cytat: To nie przyniesie żadnego efektu . Trzeba technikę wykonać po obudzeniu
Cytat: Po fiksacji oczów zastosowanych po krótkim przebudzeniu z fazy REM, albo po przebytym N-REM na chwilę wróciła mi świadomość w łóżku w świecie realnym. Przed zasypianiem a dodam, że byłem zmęczony zastosowałem fiksację oczów. Po przebudzeniu krótkim tak samo, tylko, że oczy wirowały mi jak szalone.
Czemu mi technika zadziałała w nocy? Być może dlatego, że jednak trzeba urywkiem świadomości wyłapać moment zasypiania, ale ironia - masz zasypiać, ale pamiętać o tym, że zasypiasz, jednocześnie jednak nie wolno ci całkowicie zasnąć. Spaprałem, z dziewczyną piszę
Jarzysz o co chodzi Być może "blokujesz" porannego ERWILD'a, chociaż o tym nie wiesz, i tego nie chcesz. Wcześniej wspominałeś, że takie nielogiczne historyjki wprowadzają zamęt i wywołują wibracje. W nowym wariancie techniki przedstawiłeś, że wystarczy tylko pięć sekund na wejście w sen od momentu przebudzenia. Ja bym spróbował dokładnie po przebudzeniu fiksację oczów + złapać się jakiejś nielogicznej historyjki lub przynajmniej stworzyć taką początkową, później same będą ci wpadać do głowy. A fiksacja służy jako "kotwica" - bo masz świadomość, żeby ją wykonywać nawet podczas tych nie logicznych myśli. Będę teraz w ten właśnie sposób wykonywał twojego ERWILD'a, i napiszę, czy działa i jak działa. Za twoim pozwoleniem nawet w relacjach temat o postępach z ERWILD'em założę
dnia Pią 21:03, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Szew próbujesz być mądry ale nie do końca ci to wychodzi
Cytat: Czemu teraz ci to nie wychodzi?
Pisałem o tym . Wcześniej bardzo często próbowałęm WILD'a co przedłużyło granicę jawa/sen .
Cytat:
Cytat:
No ale mimo że był to I cykl snu udało mi się wywołać 9 LD'ków. To możliwe że trafiłem na te 10 minut fazy REM ?
No właśnie, i zaczynasz się gubić pomału w ERWILD'dzie.
Incestus wytłumaczył to w następnym poście (nie zauważyłeś ? ) . Chodzi mnie więcej o to że przez bezsenność przebyłem N-rem , i te 8 LD z rzędu byłem w późniejszym już cyklu.
Możesz jak najbardziej tworzyć relacje o ERWILD'zie Przyczyni się to do rozwoju co pomoże innym praktykantom tej techniki .
Ja ostatnio odnoszę sukcesy w spontanach . Granica świadomość z ERWILD'a a spontanów się zaciera . Także narazie ERWILD mi nie potrzebny
Chyba że ktoś wpadnie na genialną kotwicę która przedłuży granicę jawa/sen .
Ostatnie nielogiczne historyjki wyłapałem mając na uszach swoje nagranie "to jest sen" . Aczkolwiek na drugi dzień kotwica nie działała . Może kotwica bólowa będzie skuteczna . Niewiem , wyprubóje w wakacje . A narazie afirmacje dobrze na mnie działaja a dziennik snów na tym forum był bardzo dobrym pomysłem
Fajnie, że mogę pomóc. Po prostu - uparłem się na tą technikę i tak będę kombinował, że w końcu zadziała.
Ja dzisiaj wypróbowałem po wywaleniu z LD. Zadziałało w jakieś 3 sekundy. Polecam
Doszłem do nowych wniosków w ERWILD'zie. A więc, uczepmy się tego momentu zasypiania i nielogicznych historyjek - Wysunął się wniosek, że ciężko takie stworzyć, prawda
A jednak, wcale nie będzie trzeba ich tworzyć, jeśli technika zadziała po małej modyfikacji. Modyfikacja ma na celu tworzyć zabawne historyjki na podstawie skojarzeń. Np. macie jedno słowo - małpa. Wypowiadacie je w myślach, ale wizualizujecie jakąś scenkę głupią i śmieszną - króciótką. I następne słowo i głupia scenka. Ale - przydałoby się ten sposób jeszcze sprawdzić oraz wiedzieć, kiedy zacząć takie coś robić. Później nagle się przestaje, i czeka na nielogiczne historyjki.
FL mogę wykorzystać tą technikę i dodać ją na moją stronkę? ;d
Ok , tylko podaj autora Albo tam gdzie jest słowo "mojej" zamieniasz na "badboy'a 193" xD Coś w tym stylu : p
Podałem źródło
Podaj jeszcze swoją stronkę
swiadome-sny.cba.pl
Najlepsze jest to, że ta technika nie wymaga pełnego wbtb, to znaczy np 6 godzin snu i godzinkę czuwanie, tylko wykonuje się ją od razu po przebudzeniu. To też ma znaczenie.
Chciałbym nauczyć się tej techniki ale za nic nie mogę obudzić się z zamkniętymi oczami i w bezruchu a częściej nawet alfa budzik nie zadziała,może ktoś powiedzieć dokładnie jak ustawia sobie alfa budzik?
@up
Afirmacja "obudzę się z zamkniętymi oczami i nie poruszę się" itp
Mi się zawsze udaje obudzić w bez ruchu rano gdy już jestem wyspany w sensie że:
Budzę się normalnie np o 8 potem jeszcze sobie drzemię do 10(Budzę się co jakieś 30min samoistnie) i wtedy odzyskuje świadomość w śnie ale jest on na tyle niestabilny że zaraz sen się rozpada a ja zaczynam czuć swoje ciało i leże w bez ruchu po obudzeniu ale nigdy nie mogę wytrzymać albo robię fiksacje za późno.
Arifmacja też jest dobrym sposobem.
Albo się budzisz i nie ruszasz się to nie jarzysz, żeby fiksację wykonać - ja tak dzisiaj miałem.
Nie wiem czy byłem blisko.Nastawiłem budzik na 5 godzinę na próbę wilda ale po wstaniu byłem tak strasznie zaspany że mi się go odechciało więc postanowiłem spróbować erwilda więc położyłem się na łóżku i tak chwilę leżałem żeby być na granicy zaśnięcia no i zacząłem robić fiksację po chwili zaczęły mi mrowić stopy i ręce,po kilku minutach zacząłem widzieć jakieś światło pod powiekami i strasznie ciężko było mi wykonywać fiksację tak jakby oczy już nie dały rady się podnosić do góry.Czy ja coś źle robię?
Gdybyś był na dalszej granicy jawa/sen i wykonał fiksację to zapewne by się udało . Ale do tego potrzebna częsta praktyka WILD'a . Żeby wydłużyć naturalną (czyli bez żadnych kotwic itp.) granicę zasypiania . A to co zrobiłeś to poprostu przyśpieszyłeś WILD'a . A te uczucie nie możności podnoszenia oczu , może ci się wydawało że ty ich nie podnosisz , też tak czasem miałem .
Da się to zrobić bez zeza? Bo ja nie mogę robić... ;/
Z góry się domyślam odpowiedzi, ale...
Wywalenie oczu do góry to nie zez. Są 2 warianty . Wywalenie oczu do góry albo zez w kierunku 3 oka . Cała technika się na tym opiera więc raczej bez tego się nie da : / Możesz spróbować zwykłego fast WILD . Czyli nie robisz fiksacji i czekasz w bezruchu . Próbowałem tego raz i weszłem w sen w ciągu 15 sek . To zależy kiedy się obudzisz . Może ten czas zejść do 2 minut.
Do fast wilda muszę zakładać jakąś kotwicę i budzić się alfa budzikiem?
Nie musi być alfa , ale też nie zwykły . Idealnie jest jak budzisz się sam po kilku godzinach . Ale do końca sam nie wiem jak z tym jest . Kwestia sporna : /
Kotwica ? 2 min albo mniej musisz utrzymać świadomość . Jak nie potrafisz to to musi być taka kotwica która nie wymaga zakładania np. tykanie zegara ściennego , a do tego wizualizacja.
Hmm.. Dziwna sytuacja . Otworzyłem dzisiaj oczy i wykonywałem ERWILD'a długo ale mniej niż 10 sekund . Co zaowocowało trzecią udaną próbą ERWILD'a dzisiaj U mnie przechodzenie w sen jest bardzo ale to bardzo płynne otóź po jakimś czasie zaczynam czuć uczucie pływania i czuję że jestem obok łóźka a zaraz jeszcze pod ścianą (tak jakby wiem na czuja x] ) . U was zapewne były by to wzmacniające się hipnagogi i pisk . Nie znam waszych symptomów WILD'a , każdy ma inne . A mi się nawet ten jeden który doświadczam zmienił z wirowania na pływanie.
Przetestuję dzisiaj bo często się budzę w nocy
Taka notka na teraz Sądzę że poradnik jest napisany dosyć ciężko, tj. dla "nowych" trudny do ogarnięcia
"Po obudzeniu nie poruszę się ani nie otworzę oczu" .
To jak to w końcu jest z prawdziwością twierdzenia, że podświadomość nie rozumie słowa "Nie"?
Na mnie ta afirmacja działa więc widocznie stwierdzenie że "że podświadomość nie rozumie słowa "Nie"" nie odnosi się do tej sytuacji. Odnosi się to np. takich sytuacji jak mówienie sobie "oby mnie nie znalazł" w koszmarach, albo "nie wywali mnie" w LD'ku, wtedy wyrażamy swoją obawę i podświadomość bardziej rozumie nasze obawy niż słowa werbalne.
Jeśli nie jesteś pewny działania afirmacji to zamień ją na inną bo nie będzie działać.
Proponuję: "Po obudzeniu pozostanę w bezruchu a oczy pozostaną zamknięte". Nie ma w niej słowa "nie".
Odświeżę, bo na pewno więcej opinii się przyda
Od dzisiaj biorę się za tą technikę po nieudanych próbach z VOID. Raz przy tym VOID'ie wyszedł mi bardziej WILD (ostre hipnagogi i okropny dźwięk) więc sądzę że ERWILD przyniesie skutek. Gdy tylko się uda, napiszę
Ehhh. Dopiero dziś udało mi się obudzić w bezruchu nie otwierając oczu i .. NIC. Próbowałem fiksacji i nie było żadnych kompletnie efektów. Podejrzewam, że faza REM się skończyła bo pamiętałem dobrze swój sen oraz poprzednie. No nic, będę próbował dalej.
Zrobiłem to przypadkowo, tylko że kiedy zasypiałem wieczorem... Po prostu miałem zeza... ale gdy zaczął łapać mnie paraliż przestraszyłem się, co tam mogę zobaczyć i to przerwałem... nie jestem pewien czy to był paraliż ale: Szumy stały się dużo głośniejsze niż jak podczas zwykłego leżenia w ciszy, kiedy chciałem się wybudzić, ciężko mi było się poruszyć, wymagało to dużo większej siły niż normalnie.
Nie myśl od razu o paraliżu. Pamiętaj, że go wcale nie musi być, a Cię czeka zaraz dobry LD
Jako że jest to mój pierwszy post, witam wszystkich jako świeże mięso na tym magicznym forum (wiem, ze nie ładnie jest omijać temat powitalny). Założyłem specjalnie konto, żeby napisać w tym temacie, bowiem jestem w trakcie próbowania techniki z fiksowaniem. Dodam, że moje doświadczenie z LD ogranicza się do kilku spontanicznych, a te wywołane przeze mnie były nie dłuższe niż 5 sek.
Przechodząc do rzeczy - technika na pewno działa, bo coś się dzieje, ale nie udało mi się jeszcze przejść do świadomego snu przez pewne niepożądane zjawisko. Nie wiem, czy jest sens opisywać cały proces stosowania jej przez ostatnie 3 noce, bo długo przyszłoby Wam to czytać, streszczę się zatem. Będąc już w paraliżu, gdy zaczynają pokazywać się pierwsze lekkie hipnagogi, mój oddech staje się "głębszy", cięższy i skupia na sobie całą uwagę. Zauważyłem też lekki wzrost tętna. Jak przy hipnagogach wykonuję manewr z oczami, efekt się potęguje. Na tym kończy się każda próba, a jest ich niemało jednej nocy, bo budzę się kilka razy, a osiągnięcie paraliżu przychodzi mi bardzo szybko (również metodą z oczami oraz Deep Relax z tego forum).
Oczywiście pomyślałem, że może to być "podniecenie amatora", ale to się dzieje bez udziału emocji. Samo ciało się podnieca Próbowałem też wszystkich wariantów techniki z tego tematu, ale wszystkie próby zawodziły z tego samego powodu. Tymczasem przy bawieniu się kiedyś w zwykłego WILDa itp, nie przypominam sobie, żeby to się działo w takim stopniu.
Zamierzam próbować dalej i szukać rozwiązania, ale jakby ktoś miał coś mądrego do napisania, byłbym wdzięczny.
Witaj,
Nie byłbym taki pewny czy to paraliż. Jak będziesz takowy podejrzewał to zastosuj test opisany w FAQ. Przy momentach, które opisujesz, musisz oddalić uwagę od tych zjawisk. Możesz np. skupić się na aspekcie oddechu, jak klatka piersiowa. Masz zapomnieć, że leżysz i czekasz na LD.
Fiksacja przynosi efekty kiedy jest zastosowana w odpowiednim momencie, jak bezpośrednio po obudzeniu. Przy tachykardii raczej nie na wiele się zda. Możesz próbować przetrzymać dłużej tą fiksację, może coś to da.
Możliwe, że masz rację, bo wcześniej nie sprawdzałem paraliżu w ten sposób. Dziś w nocy zastosowałem się do tej porady i wiem, że paraliż osiągnąłem. Niestety dzisiaj nie mogło się udać, bo obudziłem się wyspany. Widocznie dopóki mam wolne, alfa na 6 godzin to za dużo. W paraliżu pojawiły się nawet hipnagogi, ale po chwili mózg się zorientował, że do snu mi daleko i dał sobie spokój, a ja jeszcze długo po tym się męczyłem, żeby znowu zasnąć.
Problem z nienaturalnym pompowaniem powietrza dzisiaj nie wystąpił. Fiksacja przy braku senności nic nie daje, z wyjątkiem wywalania oczu w dół, co nadal pogłębia stan przedparaliżowy. Przynajmniej u mnie tak jest.
Spróbuj nastawić alfa-budzik wcześniej. Im krótszy sen, tym głębszy REM, a od głębokości snu do którego wchodzimy zależy intensywność hipnagogów i tym samym łatwość wejścia w sen, szczególnie w przypadku wibracji.
Cytat: Fiksacja przy braku senności nic nie daje, z wyjątkiem wywalania oczu w dół, co nadal pogłębia stan przedparaliżowy.
A spróbuj wykonywać w tym czasie ruchy oczu w dół i w górę, podobno to sposób na sygnalizację ciału, że śpisz i może przyśpieszyć wejście w sen.
Również nie omieszkam spróbować (dopiero dziś przeczytałem). Tej nocy znów się nie udało, ale było ciekawiej, niż wczoraj. Wild się co prawda nie udał, ale ok. 6 rano zastosowałem technikę fiksacji zgodnie z instrukcją, czyli zez do 3-ego oka po obudzeniu przed poruszeniem się. Mym oczom ukazały się różne scenerie w postaci prostokątnych obrazków, które można było przewijać poziomo jak w telefonie. Jakby tapety z krajobrazami. Oczywiście brat, który akurat dziś siedział na komputerze w moim pokoju zaczął coś pisać donośnie klepiąc w klawiaturę. Po tym nie udało mi się wrócić.
Dziś w nocy obudził mnie mój alfa budzik (połozyłem się spać o 22 a budzik nastawiłem na 4). Wiedziałem że chce wykonać tą technikę. Nie otworzyłem oczu, nie ruszyłem nawet palcem. Miałem świadomość że dopiero co się przebudziłem. Zrobiłem fiksacje, ale chyba źle zrobiłem że ją przerwałem. Nic nie wyszło z mojej próby. Następnym razem się uda
Działa ziom
Dzisiaj spróbuję uzyskać LD stosując tę technikę i pokładam w niej bardzo duże nadzieje.
Fiksację wykonałem siedząc przed komputerem (wykonałem ją tak bez zamierzonego celu) i ku mojemu zdziwieniu po 1s zacząłem oddalać się w niebyt(ciekawe uczucie), a zaraz potem widziałem, jak ruchem kołowym spadał na mnie z góry płat ziemi żywcem ściągnęty z jakiejś gry. Gdy spróbowałem wykonać fiksację ponownie, to oprócz uczucia spadania w niebyt, latały mi oczy we wszystkie strony.