ďťż
gosiaczkowo
Hmm... Może po prostu śmierć jest tak bardzo kaloryczna, że tyle tracimy. Poza tym mięśnie też w tedy opadają i co nieco ucieknie z pomiędzy włókien.
Podobnie było z jedzeniem hamburgera o wadze chyba 50g. Po zjedzeniu takiego hamburgera przytyjemy o 49g. Więc gdzieś ten 1g ucieka xD.
Czyżby prawo zachowania się masy i energii byłyby jednak do podważenia?



W momencie polykania wazysz 50g wiecej Nie ma sie te 21 g gdzie spozytkowac przez tak szybki okres, musialo by cos chyba splonac . Ale dobra, zaczekajmy na jakas profesjonalna odpowiedz

woda paruje czy coś

To ja mam pytanie:
Co istnieje w głębokim śnie czego możemy doświadczać?

Andrewek napisał: woda paruje czy coś

No chyba nie

Andrewek napisał: To ja mam pytanie:
Co istnieje w głębokim śnie czego możemy doświadczać?
Wszystko?



Wasze odpowiedzi na te pytania sa bledne, poswiecilem troszke czasu i oto sa moje odpowiedzi, nie skopiowane, nie wziete z dupy, na jedno z pytan nie zdolalem odpowiedziec, co do reszty jestem przekonany w 100% ze jest, tak jak mowie

-Ile waży ogień?
-Jaki stan skupienia ma ogień?
Ogien nie ma wagi a tym bardziej stanu skupienia, to jest poprostu emitowany efekt spalania, czyli bardzo gwaltownej reakcji chem. Na plazme jest zbyt... zimny, nie ufaj tylko temu co widac, bo to co widac wyglada na pozor prosto, tylko po to - zebysmy mogli prosto to interpretowac

-O ile będzie trzeba przestawić zegarek jak znajdziemy się w centrum osi (do każdej strefy czasowej bd ta sama odległość)
Ogolno przyjety wzor postrzegania czasu w tym miejscu bylby bezsensowny i nieskuteczny, to znaczy nie opierajacy sie na ruchu obrotowym ziemi ktorego bysmy w naszym odczuciu nie odczuwali bo sensownie rzecz biorac - bylibysmy w samym centrum jadra ziemi - tylko ten puntk spelnia twoje wymagania.

-Skoro Woda to H2O, to dlaczego się nie pali (Wodór jest paliwem, a tlen podtrzymuje palenie)?
HA : p drewno ktore spalisz w kominku, plomien leci jak pojebany - a popiol ktory powstaje sie nie pali potem, prawda? Tak jest i tutaj - wodor to paliwo, tlen... jak to sie nazywalo - substytut? Mniejsza, - w zachodzacej reakcji chemicznej wodoru dwuatomowego z tlenem powstaje woda - woda jest PRODUKTEM spalania, energia zostala wyemitowana, nie mozna jej juz ponownie otrzymac
Tak samo jak maasz 2 magnesy, jak sa od siebie oddalone - dzialaja na siebie silami, jak sie juz siebie przyczepia, to koniec, PLASK, BAM opor w rekach ktory czujesz to jest ta energia, po sklejeniu mozna je oczywiscie oddzielic, ale potrzeba do tego tej samje energi ktora one emitowaly laczac sie ze soba, tak samo mozesz podzielic WODE na 2 atomy wodoru i jeden tlen ; d

-Jak wygląda świat okiem obiektu nieskończenie małego?
Bylby czarny jak dupa konia lub nawet czarniejszy niz niggeryjczyk arabskiego pochodzenia - juz swiat wielkosci neutronu bylby... nie mozliwy do zobaczenia - dlaczego? Wielkosc FOTONU.... Foton, czyli "czasteczki" ktore odbijaja sie od powieszchni to jest to co nazywamy swiatlem, to one wpadajac nam do oka odbite od sciany tworza jej obraz, maja swoja wielkosc ktora mozna porownywac z innymi czasteczkami sub-atomowymi, przez co nigdy nie zobaczymy malutkich czasteczek dzielacych atomy

-Jakby wyglądał mój kąt widzenia gdybym miał oczy dookoła głowy?
Ciezko to opisac, ale wielokrotnie robilem to w swiadomym snie, a to jest forum o swiadomym snie - wiec... do dziela ; d
Streszczajac odpowiedz: zajebiscie ; d
Bylo to nawet jedno z moich pierwszych doswiadczen, bo ktos wlasnie polecal sobie to "sprobowac"

-Skoro kosmos jest nieograniczony (bo ciągle się rozszerza), to dlaczego jego "horyzont" jest czarny?
Kosmos czy jest, czy nie jest - tego nie wiemy, jego horyzont jest wyznaczony i zmierzony. Wszechswiat to ne jak tam ktos w temacie mowil - jeden z wielu nas otaczajacych - on jest JEDEN, juz sama nazwa go definiuje, wszystko co ISTNIEJE, to on, wielo-wszechswiatowosc, multi-verse, to tylko jedna z hipotez, banki jako wszechswiaty, sranie w banie, naogladalem sie za duzo filmow od dicvoery zeby teraz milczec. Widzialny wszechswiat to obszar, stefa geometryczna z kranca ktorej fotony maja zdolnosc do "dolecenia do obserwatora", nie wiem czy te ktore sa oddalone bardziej nie maja na tyle energi zeby do nas doleciec czy nie, wiem tylko ze jest zbyt duze przesuniecie w kierunku czerwieniu, bycmoze zaawansowane techniki mierzace podczerwien sa w stanie wychwycic energie dalej zgromadzone, niewazne
Problemem jest srednica, ktos tam kiedys powiedzia lze wszechswiat jest stary i ma 14 mld lat, skoro tak - to powinnismy znac zrodlo wielkiego wybuchu, obserwowac je i wyznaczyc - jak wybuchnie petarda mozemy zmierzyc zrodlo jej wybuchu po rozrzuceniu szczatkow, ale taki bajer nie dziala na wszechswiat, mimo ze na granicy widzialnego wszechswiata jest 14 mld lat od nas (oczyli MY MUSIELIBYSMY BYC W SAMYM EPICENTRUM TEGO WYBUCHU) to dalej zdaja sie istniec zwyczaje takie same galaktyki, supergromady etc - nie ma zadnego rozrzadzenia galaktyk wzgledem siebie - nic. Nie mozemy wyznaczyc centrum wszechswiata, do tego zrodla typu wiki - czy discovery podaja jego promien na 94mld lat swietlnych - ale ten temat to juz baaaaardzo dlugie wywody i dowody i niezwykle szeroka znajomosc tematu, dlatego oszczedze go dzis

-Skoro wodór i tlen są gazami, to dlaczego ich mieszanka daje ciecz?
Szczerze mowiac - c*ui wi... Chemia to jakies popaprane ustrojstwo, Sód - trujacy w pierun metal do tego - metal ktory idzie ciac nozem do masla i ktory wybucha po zetknieciu z woda - z Chlorem, trujacym w pierun zoltym ustrojstwem smierdzacy tez w pierun - co nam daje? Nic innego jak cholerną sól, taka ktora solimy zupe czy frytki, wtf.

-Jak wyglądałby kosmos bez kolorów?
Kosmos nie ma koloru, cos takiego jak kolor - nie istnieje ; d - tak, wasze czerwone bluzeczki czy niebieskie majteczki to tylko odbite swiatlo od powieszchni danych przedmiotow, czy jak by to powiedziec - odbija fale elektromagnetyczna o takiej czestotliwosci jaka nasze oko postrzega np jako niebieska czy czerwona a pozostale dlugosci fal - pochlania. Szyba np. pochlania wszystkie dlatego jej niewidzimy. Zeby snuc dalsze wywody o kolorach trzeba by znac budowe oka, funkcjonowanie mozgu pod tym katem etc. a bliologiem to ja nie jestem, wiem tylko ze trzeba jest zdrowo i duzo sie ruszac, i jak leci krew z szyi to zle

-Jak wygląda koniec kosmosu (skoro się rozszerza to znaczy, że ma koniec)?
Rozszerza sie prawdopodobnie albo szybciej niz lataja sobie fotonki czyli zrodlo swiatla, albo na rowni z ta predkoscia, wiec nigdy bys tego konca nie zobaczyl, ani nie dotknal, bo nie i juz. Fizyka ma skrajne wartosci ktore ograniczaja niektore rzeczy tak przemyslanie, ze az sam sie dziwie
Pozatym nawet nie wiadomo czy sie on rozszerza, jesli nawet bylo by to wolniej niz lataja fotony, to nie mozna by bylo mowic o jego fizycznej granicy, w koncu fotony nie moga leciec w NICOSC, tam gdzie czas i przesrzen nie istnieja nie moze istniec tez i foton, a jak by on uciekl sobie z wszechswiata, to wszechswiat tracil by energie, a jak wiadomo - energia we wszechswiecie ZAWSZE jest zachowana

Duzo czy nie, kazdy kto chce sie dowiedziec odpowiedzi na jakiejs pytanie z listy, to je znajdzie

Nieźle się rozpisałeś

Gdyby ogień nic by nie ważył, to uniósłby wszystko co jest nad nim (nieskończona wyporność w górę).
Cytat: Ogolno przyjety wzor postrzegania czasu w tym miejscu bylby bezsensowny i nieskuteczny, to znaczy nie opierajacy sie na ruchu obrotowym ziemi ktorego bysmy w naszym odczuciu nie odczuwali bo sensownie rzecz biorac - bylibysmy w samym centrum jadra ziemi - tylko ten puntk spelnia twoje wymagania.
Wciąż nie wiem jak to powiedzieć, byście wiedzieli w 100% o co mi chodzi, więc zrobię to na podstawie obrazka:

Ta czerwona kropka to przykład miejsca o jakie mi chodzi, z tym, że jest ona o wiele mniej precyzyjna niż chciałbym . Skojarzyło Ci się to z jądrem ziemi, bo spojrzałeś na to w 3 wymiarach, gdzie wystarczą tylko 2.
Czasem nawet celowo spoglądam na świat używając 2 wymiarów, ale wy pewnie tego nie zrozumiecie .

Cytat: -Jak wygląda koniec kosmosu (skoro się rozszerza to znaczy, że ma koniec)?
Rozszerza sie prawdopodobnie albo szybciej niz lataja sobie fotonki czyli zrodlo swiatla, albo na rowni z ta predkoscia, wiec nigdy bys tego konca nie zobaczyl, ani nie dotknal, bo nie i juz. Fizyka ma skrajne wartosci ktore ograniczaja niektore rzeczy tak przemyslanie, ze az sam sie dziwie
Pozatym nawet nie wiadomo czy sie on rozszerza, jesli nawet bylo by to wolniej niz lataja fotony, to nie mozna by bylo mowic o jego fizycznej granicy, w koncu fotony nie moga leciec w NICOSC, tam gdzie czas i przesrzen nie istnieja nie moze istniec tez i foton, a jak by on uciekl sobie z wszechswiata, to wszechswiat tracil by energie, a jak wiadomo - energia we wszechswiecie ZAWSZE jest zachowana
Żeby fotony nie uciekały, to musiałaby być jakaś bariera - coś, co by odbijało fotony np. jakiś nowy gatunek materii, tak jak ostatnio coraz częściej się mówi o czarnej i ciemnej materii .

Moze ja dodam do paczki kolejne pytania, pewnie nie które dość logiczne, ale spróbujmy.

- Czy mozliwe jest aby światło z oddalonych gwiazd jeszcze do nas nie doszło i z nikąd w skali miesiąca na niebie pojawila by się nowa gwiazda psując aktualny układ danej konstelacji?

- W jakim czasie nasze słońce obiega swoją oś w galaktyce

- zakladając ze podroz z prędkością światła powoduje zaburzenie czasu (co jest potwierdzone) to czy czas dotarcia do danego obiektu również się skraca czy pozostaje taki sam proporcjonalny do naszej percepcji?

- I moje ulubione pytanie z dziecinstwa, czy gdyby przewiercic sie przez ziemie i wykonać skok na wylot (wykluczajac fakt spalenia przez wysoka temperature i brak tlenu), jak wyglądalaby nasza orientacja po przekroczeniu drugiej części polkuli gdzie grawitacja dziala odwrotnie. Czy byloby to zauwazalne, czy też nie - i upadek w dol wydawalby sie wiecznością?

Cytat: - I moje ulubione pytanie z dziecinstwa, czy gdyby przewiercic sie przez ziemie i wykonać skok na wylot (wykluczajac fakt spalenia przez wysoka temperature i brak tlenu), jak wyglądalaby nasza orientacja po przekroczeniu drugiej części polkuli gdzie grawitacja dziala odwrotnie. Czy byloby to zauwazalne, czy też nie - i upadek w dol wydawalby sie wiecznością?

Czytałem kiedyś, że w tedy byś spadał w nieskończoność. Tzn. najpierw dół, po przekroczeniu półkuli byś zwalniał, a potem byś znów spadał w przeciwnym kierunku. Moim zdaniem logiczniej by było gdyby w końcu byś się zatrzymał pomiędzy półkulami

Muminal napisał: Cytat: - I moje ulubione pytanie z dziecinstwa, czy gdyby przewiercic sie przez ziemie i wykonać skok na wylot (wykluczajac fakt spalenia przez wysoka temperature i brak tlenu), jak wyglądalaby nasza orientacja po przekroczeniu drugiej części polkuli gdzie grawitacja dziala odwrotnie. Czy byloby to zauwazalne, czy też nie - i upadek w dol wydawalby sie wiecznością?

Czytałem kiedyś, że w tedy byś spadał w nieskończoność. Tzn. najpierw dół, po przekroczeniu półkuli byś zwalniał, a potem byś znów spadał w przeciwnym kierunku. Moim zdaniem logiczniej by było gdyby w końcu byś się zatrzymał pomiędzy półkulami

Oczywiście że tak by było, ale co z naszą orientacją?
Zauwazylibyśmy nagła zmiane stron grawitacji czy caly czas spadalibyśmy nawet nie zauważając zmiany kierunku? Po takiej nagłej zmianie mózg mogłby zwariować i wcale nie przekazać nam zmiany orientacji, ale co ja tam wiem

Ale chyba czułbyś, czy lecisz głową czy nogami w dół?

Właśnie - byłby odczuwalny opór powietrza. Poza tym mówimy tutaj o kilku tysiącach km wysokości i zanimbyśmy przelecieli przez 1 półkule i utracili energię kinetyczną z lotu, by zawrócić, to by upłyneło troszkę czasu . Poza tym ta sytuacja jest na tyle prosta, że zwykła symulacja senna mogłaby dać wiarygodne wyniki, więc zachęcam do przetestowania .

..

ed sorka za literówki

Cytat: "Żeby fotony nie uciekały, to musiałaby być jakaś bariera - coś, co by odbijało fotony np. jakiś nowy gatunek materii, tak jak ostatnio coraz częściej się mówi o czarnej i ciemnej materii ."
koledze chodziło o to ze wszechświat zaznaczy "wszytko co możliwe", a nie wierząc w cuda czyli znikanie rzeczy- fotony zawsze "gdzieś"(w dowolnym możliwym miejscu) bedą czyli żadna bariera nie jest potrzebna. Na reszte odpowiem jak bede miał czas

ED dodałem:
H2O nie jest gazem głownie przez oddziaływania miedzy cząsteczkowe. Bardzo duże znaczenie w przypadku wody ma to ze jej cząsteczki ulegają asocjacji, i by wyparowała trzeba przerwać wiązania wodorowe do czego potrzebna jest energia. Energia do reakcji chemicznych dostarczana jest w postaci ciepła. Czyli trzeba go dużo by zmienić stan skupienia. Stan skupienia wody zależy od temperatury, nie?
ed.Czyli woda jest cieczą ponieważ jej cząsteczki łącza się ze sobą gdyby, się nie łączyły lub robiły to słabiej była by gazem(w temp pokojowej).
Na pytanie dlaczego cząsteczki ulegają asocjaji, czemu są spolaryzowne dlaczego H jest tam gdzie jest itd. odpowie Ci podręcznik do chemii ze szkoły średniej . [stara podstawa programowa rozszerzenie- na pewno, nowe podręczniki i podstawa nie wiem ]

ed.1

CO DO LOTU PRZEZ ZIEMIE.

a) grawitacja nie mieni się gwałtownie, nawet jak się zmieni to góra o G, wiele samochodów sportowych ma większe przyśpieszenie i nic się nikomu nie dzieje.

Leciał byś tak jak zacząłeś spadać chyba że byś się obrócił.... (mniej lub bardziej specjalnie)

Ale przykład zrób salto/stań na głowie i odczujesz nagłą zmianę stron grawitacji ))

Sam lot wyglądał by tak że spadałbyś byś góra dół(bez oporów) w nieskończoność, uwzględniając opory zatrzymał byś się w środku ziemi.

Up Zakładając że ziemia nie jest symetryczna spadając leciał byś po krzywej nie po linii prostej , i zatrzymał byś eis w grawitacyjnym środku ziemi który nie musi się pokrywać z geometrycznym. (ALE BYŚ SIĘ ZATRZYMAŁ) .
Grawitacje obiektu liczy się jako całość gdy ciało jest np.okrągłe i nie przechodzimy przez jego środek bo tak jest prościej a wynik będzie identyczny. Przechodząc przez środek na bank liczy się jakąś śliczną pochodną niestety jej nie znam .

Cytat: - zakladając ze podroz z prędkością światła powoduje zaburzenie czasu (co jest potwierdzone) to czy czas dotarcia do danego obiektu również się skraca czy pozostaje taki sam proporcjonalny do naszej percepcji?
Ustal punk odniesienia bo na razie jest:"Ania ma kota a Jasiu psa. Gdzie jest zoo?"

Cytat: W jakim czasie nasze słońce obiega swoją oś w galaktyce

Drugi link w google"Słońce obiega naszą galaktykę, czyli Drogę Mleczną, z prędkością 220 kilometrów na sekundę, dzięki czemu wykonało już podczas swojego istnienia, wynoszącego 5 miliardów lat, zaledwie 20 obiegów.

Cytat: Czy mozliwe jest aby światło z oddalonych gwiazd jeszcze do nas nie doszło i z nikąd w skali miesiąca na niebie pojawila by się nowa gwiazda psując aktualny układ danej konstelacji?
I tak i nie. Nic nie bierze się znikąd, Czyli najpierw dotarło by do nas światło z czegoś co będzie gwiazdą a dopiero z samej gwiazdy.

Cytat: Ta czerwona kropka to przykład miejsca o jakie mi chodzi, z tym, że jest ona o wiele mniej precyzyjna niż chciałbym . Skojarzyło Ci się to z jądrem ziemi, bo spojrzałeś na to w 3 wymiarach, gdzie wystarczą tylko 2.
Kolega Ci dobrze odpowiedział tak jak, stopera nie używa się do mierzenia lat, ekierki do mierzenia dróg, liczydła do potęgowania, suwaka logarytmicznego do dodawania, tak systemu stref czasowych nie stosuje się na biegunie a na pewno nie w najgłupszy możliwy sposób.
Cytat: Gdyby ogień nic by nie ważył, to uniósłby wszystko co jest nad nim (nieskończona wyporność w górę).
Może najpierw napisz czym jest ogień będzie prościej . i nie uniósł by wszystkiego nad sobą tylko SIĘ uniósł. Tak jak balon lub dym unoszą SIĘ do góry.
dnia Sob 21:41, 05 Sty 2013, w całości zmieniany 8 razy
Hmm a nie jest to tak po prostu?
Mv^2 = mgh
v = pierwiastek z g*h

Skoro prędkość jest wprost proporcjonalna do wysokości ( g jest stałe ) to przy samym jądrze ziemii ciało zachowywało by się jak bez grawitacji. Czyli spadało by się coraz wolniej aż do środka Ziemii i zatrzymało by się w tym punkcie, a nie wahając się w jedną i w drugą stronę.

le_mła napisał: Cytat: Czy mozliwe jest aby światło z oddalonych gwiazd jeszcze do nas nie doszło i z nikąd w skali miesiąca na niebie pojawila by się nowa gwiazda psując aktualny układ danej konstelacji?
I tak i nie. Nic nie bierze się znikąd, Czyli najpierw dotarło by do nas światło z czegoś co będzie gwiazdą a dopiero z samej gwiazdy.

Chodzilo mi bardziej o gwiazdy oddalone o większą odleglosc niż te 13,7 mld lat św. W sumie stamtąd dochodzą najdalsze światła, i nigdy nie moglem znalezc logicznego wytlumaczenia czy możliwe jest, że dalsze obiekty jeszcze do nas "nie dotarły".

Inces. nie jest tak bo g nie jest stałe g zależy od wysokości. Ziemia jest po prostu tak duża będąc na jej powierzchni nie musimy przejmować się zmianą r ~12 000 000m o ~10m . Ba g zależy nawet od miejsca w którym stoimy . Wzów które podałeś używa się gdy wysokość zmienia się nie znacznie i akcja ma miejsce na powierzchni ziemi.

Ed. i to że grawitacja w środku jest taka jak by jej nie było, znaczy ze ciało zachowywałoby się tak jak by jej nie było i bardzo rozpędzone minęło by środek ziemi.

ed. Matisek zapytaj się o to na jakimś forum fizycznym. Ja Ci nie pomogę
dnia Nie 10:58, 06 Sty 2013, w całości zmieniany 3 razy
Dlaczego woda jest cieczą- pytanie nie jet głupie.
http://www.mlyniec.gda.pl/~chemia/ogolna/substancje/substancja_strona0.htm
Wiązanie wodorowe powstaje dlatego ze cząsteczki o przeciwnych ładunkach się przyciągają a o tych samych odpychają. Ten sam fakt powoduje że krążące w koło atomu ustawiają się możliwie najdalej od siebie. W przypadku H2O 4 pary elektronowe(przy O) układają sie w kształt ostrosłupa foremnego-trójkątnego. Dwie z tych par to "wiązania" z wodorem, 2 wolne pary będą zawsze obok się -co wynika z opisanego kształtu. Powoduje to że że po jednej stronie h2o jest dużo elektronów, Z tego samego powodu H zawsze będą obok siebie(na przeciwko 2 par e-), a ponieważ wodór ma tylko 1 e- to przesuniecie go w którąkolwiek stronę spowoduje ze z drugiej będzie goły +(w linku jest napisane ze wiązanie H-O jest przesunięte w stronę tlenu), to otrzymujemy + po jednej stronie cząsteczki a - po drugiej . A ze cząsteczki o przeciwnych.....
dnia Sob 22:22, 12 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Pytanie dla osób, które potwierdzają, że oobe istnieje, doświadczyły oobe i mogły coś w nim robić
- Czy można będąc w stanie oobe przesunąć przedmioty które są w realu? Chodzi mi o to, że mam szklankę na stoliku i jak jestem w oobe to sobie "podlecę" do tej szklanki i przesunę ją sobie o jakiś odcinek ZAUWAŻALNY dla oka (może być to papierek czy coś, ale głupi wiatr może go przesunąć -nie piszę o jakimś tornadzie co szklankę też przesunie bez problemu ;d xD )

@up
Mi się wydaje, że nie, ale mogę się nie znać - nigdy nie miałem oobe

Czas na kolejne pytanie z dziedziny chemii. Tak zgadliście, znów się tyczy waszego ulubionego H2O .
No więc tak. Skoro Wodór się pali, to znaczy, że ma kalorie. A skoro wodór ma kalorie, to czemu związek H2O jest bezkaloryczny?

Półżartem półserio:
A) dlatego ze jak wrzucisz wode do pieca to się nie pali.*
B) jak już spalisz H2(i otrzymasz wodę) to nie możesz go spalić 2 raz.
c) ludzki organizm nie uzyskuje energii z wody(jeśli masz namyśli te kalorie)

*a jak się nawet zapali(może) to zużyje na więcej energii niż wyzwoli.

Spalanie rozumiem w potoczmy znaczeniu.
dnia Czw 13:36, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Czyli woda to spalony wodór? Po bombie wodorowej zostaje jeziorko?

Pisałem ze w potocznym znaczeniu .
Woda to produkt reakcji redox tlenu z wodorem, jeśli ta reakcja zajdzie z wydzieleniem światła i ciepła, to spalony wodór jest wodą. W bombie H nie zachodzą reakcje utleniania i redukcji - wodór się nie spala- więc, twój przykład jest błędny .

Cytat: A) dlatego ze jak wrzucisz wode do pieca to się nie pali.*
WFT jaka wyczerpująca odpowiedź . To tak samo jak bym zapytał, dlaczego cukier się rozpuszcza, a ty byś mi powiedział, że się rozpuszcza, bo się go wrzuca do wody.
To troszeczkę wygląda na paradoks - woda się nie pali, bo jest niekaloryczna, a jest nie kaloryczna, bo się nie pali.

No dobra, a czemu CO2 się nie pali skoro węgiel to paliwo, a tlen to wiadomo? . Nigdy nie zrozumiem chemii

A ponieważ nie spalisz (z powietrzem) wody w kalorymetrze.Napisałem też b i c które są bardziej sensowne.

Wpisz w google reacje endo i egzoenergetyczne.

Po pierwsze musisz mi powiedzieć co rozumiesz przez kalorie jeśli wartość odżywczą to woda ich nie ma(kalori)- można to sprawdzić przestając karmić rybki w akwarium.

2. Najbardziej łopatologiczną odpowiedzia jest ze jak już zjesz kanapkę to nie możesz zjeść jej 2 raz patrz b.

Napisałem pól strony odpowiedzi... opisane krok po kroku co z czego wynika i mam dość. Kup/pożycz podręcznik do chemii tam masz to wyjaśnione.

Jeśli do połączenia/rozerwania 2 cząsteczek potrzeba dostarczyć energie to przy acji przeciwnej trzeba im ją zabrać. Łącząc C z O zabierasz im energie, rozdajesz ja o toczeniu i jej nie masz. Za to masz zespawane C i O żeby móc znów spalić sobie C i O najpierw musisz je rozerwać - dać im energie której już nie maja. Ponieważ nie mieszkamy w piecach a starą energie wyrzuciliśmy jest to nie możliwe. wiec Co2 się nie pali.
dnia Czw 18:35, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Spalanie to inaczej utleniania, reakcja danej sunstancji z tlenem. Co2 to wynik spalania całkowitego substancji organicznych. Sam C się nie pali, bo jest wynikiem spalania niecałkowitego. Węgiel opałowy to zbita masa pierwiastków z dużą komponentą C, jak się ją spala to ten popiół który zostaje to czyste C, to już jest niepalne.

Spalanie nie koniecznie musi dobywać się z tlenem patrz proch.
Nie pierwiastków tylko cząstek/związków.
Ten popiół(biały) który zostaje to wszyto inne co jest w węglu tylko nie C. i czyste C w postaci pyłu się na 90% się pali.

@le_mła
Jestem czepialski, tak więc jeśli się nie przyczepiłem to twoich punktów b i c, to znaczy, że je zrozumiałem i wydają się logiczne

Temat troszkę zapomniany, ale czas go przywrócić do życia

-Jak nazywa się strach przed tym, że ktoś za mną stoi?

-Czy coś by mi groziło ze strony prawnej, gdybym celowo uszkodził księżyc (załóżmy, że bym go wysadził )?

-Gdybym wziął leki przeciwbiegunkowe i na przeczyszczenie, to co by się stało?

Cytat: -Jak nazywa się strach przed tym, że ktoś za mną stoi?

To nie ma nic wspólnego z fobią, tylko z problemem z osobowością. Podobne występują przy schizofrenii, nie wiem jaką to ma oddzielną fachową nazwe, o ile ma, bo pierwsze slyszę

Cytat: -Czy coś by mi groziło ze strony prawnej, gdybym celowo uszkodził księżyc (załóżmy, że bym go wysadził )?

Za bardzo fantazyjne pytanie, ciężko się domyślić co by się stało, nawet obyci ludzie mieliby z tym problem No ale spróbuje.
Jest kilka możliwych opcji:

1. Wywolalbyś skandal na skale światową za wystrzelenie rakiety z ziemi. Pewnie pojawilo by się setki spisków, tak jak z tym meteorytem w Czelabińsku, chociaż w Twoim przypadku, władza zamiast ukrywać światu prawde, zaczęła by działać, i jeśli nie zlikwidowali by Ciebie za taki czyn, doszloby do konfliktu. Chociaż to drugie jest małoprawdopodobna w XXI w. za to pierwsze jak najbardziej.

2. Zakladajac ze jestes ultra niewidzialny i posiadasz bron laserową dzialającą w drugim wymiarze materializującą się przy księżycu, udaloby Ci się zniszczyć obszar księżyca. Musisz wziąć pod uwagę, że USA prowadzi sprzedaz dzialek na księżycu, jeśli uszkodzilbyś którąś z nich, mógłbyś dostać pozew i przechodzić proces prawny, przegrałbyś za samo wystrzelenie broni z Ziemi.

3. Nawet jeśli udaloby Ci się ominąć powyzsze dwa alternatywne historie, musialbyś uderzyć w księżyć nie zauważalnie, bez ujawniania siebie. Kiedyś pamiętam któreś z Państw chcialo w ten sposob zaprezentować swoją potęge, więc ówczas ten atak mógłby zostać odebrany tak samo, więc napewno dużo by się pojawialo spisków, ale na tym poprzestało.

4. tu bez komentarza.

FAKT: NASTOLETNI MIESZKANIEC POLSKI PROBOWAL WYSADZIC KSIEZYC!
- jak donoszą spekulacje, nastolatek sam zbudowal rakiete, ktorej technologia nie powinna trafić do rąk szarych obywateli. Za popelniony czyn grozi mu sprawa w sądzie rodzinnym. Ciągle nie wiadomo gdzie w tym czasie byli rodzice. Policja nadal bada fakt, użycia broni i czy nie została ukradziona z japońskich wytwórni, gdzie przeprowadzane są testy broni jądrowej.(przyp.red)

Cytat: -Gdybym wziął leki przeciwbiegunkowe i na przeczyszczenie, to co by się stało?

Zatrulbys organizm, ucierpiala by wątroba, napewno byś rzygał, i jak najbardziej by Cie doszczędnie przeczyściło. Chyba ze jeszcze przedawkujesz, to lewatywa + plukanie zolądka gwarantowane.

----------------------

dobra Panowie, lecimy dalej z pytaniami.

1. Dlaczego poziom dopaminy zwiększa się bardziej gdy ulubiona piosenka leci w radiu, a nie w odtwarzaczu mp3

2. Dlaczego pracując na falach alfa, mózg jest bardziej otwarty na emocje, niż beta

3. Czy wytrysk osiągniety pod wodą, może wywołać takie ciśnienie w prostacie, że zostanie ona uszkodzona albo rozerwana?

4. http://bezuzyteczna.pl/wyrwanie-czlowiek-z-glebokiego-27103 ? Mit, czy ma jakieś pokrycie w prawdzie?

Pozdrawiam.
dnia Czw 16:26, 28 Lut 2013, w całości zmieniany 3 razy