ďťż
gosiaczkowo
danil78961750 napisał: ale już drugi raz nie próbuję bo jest dość drogie i boje się że uzależnię tak jak kiedyś....
Palę regularnie od trzech lat (średnio raz na tydzień, czasem częściej) i jeszcze nie jestem uzależniony i nigdy nie będę. Pieniędzy też na topę nie wydaję. Wystarczy chcieć.

Prawdopodobnie mój ostatni post na tym forum. Miło było was "poznać", ale możliwe, że jeszcze z niektórymi się "spotkam". Yo!



HHHHHH... a to ciekawe może też zrobię tak i se raz na tydzień zapalę!!!
czyli co więcej nie wejdziesz na forum????

Nie ma uzależnień
Jeśli palenie niektórym sprawia przyjemność, to dlaczego mają być od razu uzależnieni od palenia papierosów Wiek XX stara się zamienić ludzi w cyborgów a nie ma nic żałośniejszego niż ludzie cyborgi - bez uczuć (nawet dr. House ma uczucia, okazuje to w 18 odcinku 8 sezonu, gdy dowiaduje się, że Wilson ma raka).
Więc twierdzę, że osoba, która wprowadziła pojęcie "nałóg" jest idiotą, który próbuje bądź próbował, bo najprawdopodobniej nie żyje, a teraz jego dzieło jest kontynuowane. A zresztą - nada się temat o niby nałogach na dział OFFTOP
Jeśli coś sprawia przyjemność to się to robi (oczywiście w przypadku psychopatycznych morderców jest inaczej, bo oni rozładowują napięcie a nie robią to, co lubią, ponieważ dawno już zostało im to odebrane). I jak na prawdziwego ucznia serialowego doktora House'a oraz Patricka Jane'a (Mentalista) W każdym bądź razie dążę do tego, że tzw nałogi, które sprawiają nam przyjemność wcale nie muszą być nałogami. Ale nada się to na offtop, tak czy siak (jak na introwertyka którym jestem nieźle się rozpisałem).
PeaCe
A wracając do tematu świadomość - Danil, wchodzisz WILD'em do snu, prawda A co, jak przypadkiem obudzisz się we śnie, to masz jakiś bodziec, żeby się uświadomić Pytam, bo w temacie (dział relacje, czujny relaks w wykonaniu szeew1985, czyli moim ) opisałem problem (czyt. noc 4 - wiem, że to jest reklama, ale w sensie prośby o pomoc). A mianowicie: brak mi tego bodźca, który by mnie uświadomił we śnie (RT'k we śnie to jedno, ale bodziec uświadomienia we śnie to zupełnie co innego). A więc, jakieś porady Możesz odpisać tutaj
dnia Czw 21:52, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Właśnie to co sprawia przyjemność może uzależnić-kiedyś paliłem dużooo ale na szczęście z tego wyszedłem i już przez 6 lat nie palię, więc mam obawy co do tego tematu.....
Podczas snu gdy spontanicznie się uświadamiam to nie potrzebuję żadnego bodźca, bo po prostu w moim przypadku treningi WILD'a zwiększają moją świadomość podczas snu i im częściej się ma LD tym bardziej ta świadomość za dnia i podczas snu jest wyostrzona, na początku miałem może 2 LD w ciągu całego miesiąca potem coraz częściej, potem zacząłem trenować WILD i dopiero wtedy zacząłem doświadczać LD prawie codziennie i to po kilku LD w nocy i to wszystko w nie całe dwa łata,,,,,, teraz to LD mam prawie codziennie, 10 miesięcy temu LD miałem regularne co tydzień a teraz mam prawie codziennie... więc jak nawet WILD mi nie wyjdzie to i tak mam spontany, ale wolę WILD

Co ty tak dr. House-przeczesz to zwykły cwel zarabiający kasę jako aktor, i ten serial jest nudny jak flaki (BEZ OBRAZY)
Dodam:::: Zapytałeś mnie o radę, więc powiem ci co spowodowało że przez tak krótki okres mam LD prawie codziennie, a więc WILD jest to technika transowa polegająca na wejściu w lekki trans-ale tego starczy żeby dane afirmacje/autohipnoza zadziałała, na początku WILD mi nie wychodził przez długi okres więc po prostu się kładłem i stosowałem autohipnozę-to nie boli, sama autohipnoza nie jest skuteczna na jeden raz, ale jak się zastosuje ją kilka krotne i z przekonaniem to zadziała, więc podczas tego lekkiego transu wbijałem sobie do głowy że mogę pamiętać wszystko co zechcę i wszystko co powiem będę pamiętał i tak codziennie po kilka razy wchodziłem w trans i powtarzałem afirmacje że gdy będę śnił to będę pamiętał że to sen-i to działa aż do dziś....
dnia Czw 22:31, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy


Problem - nieśmiałość, dr. House - otwartość a także mentalista - otwartość. Do House'a jestem w jakiś sposób podobny, a mianowicie - też cierpię, choć nie zażywam Vicodinu (to bardziej uraz psychiczny). Do Mentalisty też jestem w jakiś sposób podobny (poczucie humoru). Znalazłem sobie wzór do naśladowania (albo raczej dwa), żeby po prostu wyjść z nieśmiałości, no i po przebytej depresji chwytam się nawet błachego powodu do życia W każdym bądź razie interesują mnie osobowości tych dwóch postaci - są dobzi z psychologii (a zwłaszcza mentalista).
Co do WILD'a - zacząłem od czujnego relaksu, choć i spróbuję użyć twojej techniki relaksu, ale muszę w końcu znaleźć swój "klucz" do świadomego śnienia i wiem, że jest to WILD, ale jeszcze nie wiem, jak go osiągnąć, chociaż wiem już, co robię źle. W końcu mi się uda - trzym kciuki za mój sukces
A, no i jeszcze - czy chwilowe przebudzenie ze snu w poranek też zalicza się do WBtB Jeśli tak, to znaczy, że jestem coraz bliżej, a jeśli nie - znaczy to, że popełniam błąd ale wiem jaki.

WBTB-to zależy, ja wstaję automatycznie po 5h snu po czym robię 30min czuwania i z powrotem do łóżka, WBTB musisz sam sobie dobrać , a chwilowe przebudzenie też zależy do stanu/w jakim się budzisz....jak jesteś śpiący to rób WBTB 6+1 czyli 6h snu i 1 godzina czuwania, ale jak się budzisz i nie jesteś zaspany to rób WBTB 5+30min, czyli jak jesteś zaspany to budź się do WBTB później i rób dłuższą przerwę na czuwanie (ja polecam się budzić po 3 fazie REM czyli po 5h snu i robić 30min czuwania)....
WILD jest to sprawa ciężka ale jak się zrozumie to jest łatwe-i przede wszystkim to jest ofiara w postaci nie wyspanych nocy, ale jest warte (ale masz lat-czy pracujesz?)

szeew1985 napisał: Nie ma uzależnień
Jeśli palenie niektórym sprawia przyjemność, to dlaczego mają być od razu uzależnieni od palenia papierosów Wiek XX stara się zamienić ludzi w cyborgów a nie ma nic żałośniejszego niż ludzie cyborgi - bez uczuć (nawet dr. House ma uczucia, okazuje to w 18 odcinku 8 sezonu, gdy dowiaduje się, że Wilson ma raka).
Więc twierdzę, że osoba, która wprowadziła pojęcie "nałóg" jest idiotą, który próbuje bądź próbował, bo najprawdopodobniej nie żyje, a teraz jego dzieło jest kontynuowane. A zresztą - nada się temat o niby nałogach na dział OFFTOP
Jeśli coś sprawia przyjemność to się to robi (oczywiście w przypadku psychopatycznych morderców jest inaczej, bo oni rozładowują napięcie a nie robią to, co lubią, ponieważ dawno już zostało im to odebrane). I jak na prawdziwego ucznia serialowego doktora House'a oraz Patricka Jane'a (Mentalista) W każdym bądź razie dążę do tego, że tzw nałogi, które sprawiają nam przyjemność wcale nie muszą być nałogami.
PD
Tak na krótko.
Dojebałeś trochę i gubisz się sam w swoich teoriach. Dam ci przykład na smamym twoim ukochanym doktorze. Był uzależnoiny od vicodinu, po jakimś czasie zdał sobię z tego sprawę i zaczą się leczyć, bo sypało mu się życie. Miał w dupie dosłowne wszystko, a jego jedynym celem było kolejne naćpanie. Czy był szcześliwy? Chyba nie skoro dobrowolnie poddał się leczeniu. Dalej uważasz, że uzależnienie nieistnieje? Według mnie uzależnienie pojawia się wtedy kiedy przez używkę pojawiają się w naszym życiu problemy. Czy paląc marihuanę przez długi okres stałem się niebzpieczny i niepotrzebny społeczeństwu? Zdecydowanie nie.
Ps. Twój podpis trochę mnie śmieszy.

Danil, tak raczej już na tym forum nie będę pisał. Możliwe, że niektórzy z Was też.

CO???? o co biega (forum się zamyka??)

Nic nie jest zamykane. To forum będzie jeszcze długo funkcjonować.
"MOŻLIWE, że niektórzy z was"

Chyba się jednak naćpałeś, co??? co ty gadasz! przestań pierdoli.... bez sensu, niby czemu ktoś z nas przestanie funkcjonować????

Czytaj ze zrozumieniem, albo pisz wyraźniej.
Ps. Z reguły nie ćpam, ale zdarzyło się parę razy

No to powodzenia na nowej drodze życia, przecież wyraźnie zaznaczyłeś, że to twój ostatni post I o co tu się spierać.

Po rozwinięciu rozmowy z grzeczności raczej wypada odpisać, co też uczyniłem.
Kto tu się sprzecza? Zwykła wymiana zdań.

Wyraźnie napisałeś że ktoś z nasz przestanie funkcjonować na tym forum-więc o co biega i czemu nie będziesz więcej pisał??? żegnasz się tak jak byś szedł na śmierć xD, i napisałeś że możliwe że jeszcze się z nami spotkasz-ciekawe gdzie???
To ty piszesz nie wyraźnie-może powiesz o co biega???

Nie mam do tego uprawnień.
Idę spać.

Jesteś zajebisty!!!! coś pierdolisz z kosmosu i nie da się ciebie zrozumieć/dobranoc.
Chyba przepatrzyłeś

Nie którzy to maja problemy z czytaniem ze zrozumieniem jak widzę... Znaki interpunkcyjne jednak są ważne w odbiorze wiadomości(ale bez przesady w ich ilości...)

To może mistrzu przetłumaczysz? bo ja jakoś nie knimie o co biega...

Edyt)))) okey już kumam o co biegam, ciężko to było dla mnie zrozumieć o co mu biega, więc sorry!
dnia Pią 0:24, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Ja mam taki problem że stosuję WILD'a i czuje że mam paraliż senny, czasem nawet słysze dziwne dzwięki jakby gwizdy, jednak one mnie straszą i sie wybudzam. Czy jeśli zachowam spokój podczas tego paraliżu z efektami dzwiękowymi to czy uda mi sie doznać LD ewentualnie OOBE jak kto woli?

ten pisk to oznaka nadejścia paraliżu (musisz tylko spokojnie leżeć, a jak się skończy ten pisk to znaczy że paraliż został dokonany i możesz spokojnie tworzyć sen lub po prostu wstać sennym ciałem, każdy ma takie objawy, ja też, ale ten pisk to cię nie zabije

Ja mam problem z WILD ponieważ nie mogę dokończyć paraliżu. Słyszę pisk ale jednocześnie słyszę wszystko co się dzieje w moim pokoju. Mam w pokoju telewizor. Jest on włączony prawie cały czas gdy śpię ponieważ bez niego nie usnę Mogę tak leżeć z tym piskiem 1 godzine i nic się nie dzieje. Może robię coś źle?

Moja rada - wywal telewizor, wtedy może ci się uda. Jeżeli się za bardzo rozbudzisz, to rzeczywiście doprowadzi do tego, że będziesz słyszał wszystko Lecz najpierw wyrzuć telewizor

Ja wiele razy robiłem WILDa, naprawdę staram się Ale do pisków nigdy nie doszło, jak i zapewne nawet do paraliżu.

Bez telewizora jest to samo ;/ Próbowałem wiele razy z telewizorem i bez telewizora kończyło się to po około godzinie przekręceniem na bok i normalnym zaśnięciu

Czyli za bardzo się rozbudzasz.

matki121))) Ten pisk jest w dwóch postaciach:
-Też mam cały czas pisk w uszach ale to jest hipnagog (jak się dobrze wsłuchasz to go zawsze usłyszysz).
-Drugi rodzaj pisku zwiastuje paraliż i jest bardziej mocny i nie da się jego wytrzymać więcej niż minutę, gdy ten rodzaj pisku ucichnie to znaczy że paraliż został dokonaty (ty na pewno masz hipnagog)

To następnym razem przy próbie WILD spróbuję leżeć tak długo ile się da Za bardzo się nie rozbudzam ponieważ budzę się alfa budzikiem i idę załatwić potrzeby i tyle

dzięki za odpowiedzi w moim przypadku pisk trwał kilka chwil ale był naprawde intensywny co pewnie mnie przestraszyło i sie rozbdziłem, teraz wiem w czym leżał problem. Podsumowując: ignorować, nie bać sie pisku i czekać na pełny paraliż i w końcu LD. Myśle że jestem na dobrej drodze więc trzymajcie kciuki
Pozdrawiam

Pamiętaj - "najciemniej jest zawsze pod latarnią", a może wszystko dobrze robiłeś, tylko o niewłaściwej porze
dnia Nie 21:45, 05 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
matki121))) Chodzi o to że jak się skupiasz na tym to zaczynasz to słyszeć (ale jak się skupisz na np. oddechu to ten pisk zanika) można go też stosować jako kotwicy, a ten pisk podczas paraliżu jest inny bo jest bardziej mocny i nie trwa nawet kilku minut..

Jako że dzisiaj w nocy przeżyłem swój pierwszy 100% paraliż senny warto dodać że paraliż może nastąpić nie w 100% ale powiedzmy w 50%.

Moje wcześniejsze pseudo-paraliże polegały na lekkim, czasem intensywnym mrowieniu ciała i hipnagogach słuchowych dodam że miałem możliwość poruszenia swoim ciałem w każdej chwili, więc teoria o niepełnym paraliżu sennym jak najbardziej prawdziwa.
Pozdro

Skąd wiesz, że nastąpił na 100%? Pytam bo sam jeszcze owego nie doświadczyłem.

Jak go doświadczysz to nie będziesz miał wątpliwości. Wytłumaczyć tego się za bardzo nie da. Lecz od czasu gdy miałem pierwszy paraliż już nie ma opcji pomylenia go z czymś innym.

Rozumiem. A jeszcze takie pytanie, przed chwilą wyczytałem na forum, ktoś wspominał o 'wyłapaniu hipnagoga'. W jaki sposób, w jakim celu to zrobić?

bardzo prosto, hipnagogami moga byc (najczesciej i w poczatkowej fazie) jasne, badz inne plamki przed (zamknietymi) oczami
potem w miare jak paraliz postepuje bedziesz slyszal rozne dzwieki.
nie musisz wylapywac hipnagogow ale jak je zauwazysz to dobry znak chyba ze przybiara ta zla forme jakis zjaw czy cos.
nie martw sie!
przedstawie ci moj paraliz
no wiec wcale nie moglem sie poroszyc wiec juz nawet nie probowalem bo w oczywiscie nie chcialem wyjsc z paralizu tylko wejsc swiadomie w sen jednak przez mysl przemknely mi obrazy ze widze jakies tam zjawy i wtedy wystraszylem sie ze zaraz je zobacze choc mysle ze t oby nie nastapilo, no ale spanikowalem wiec wyszarpalem sie z paralizu najwazniejsze moim zdaniem to zachowac janosc umyslu i nie martwic sie, moim zdaniem wtedy WILD stoi otworem

Pozdrawiam sorry za orto komputer siostry bez znakow PL