gosiaczkowo
niestety tych "naprawdę dobrych: nie zauważyłem zna kto jeszcze jakie inne, które są NAPRAWDĘ PRZERAŻAJĄCE ;Dczęść z nim znam na pamięć
Cytat: Yup, znów ten sam sen, ten sam pieprzony sen. Miałeś go kiedyś ? Jasne że miałeś, MUSIAŁEŚ mieć. To uczucie kiedy ciągle śpisz ale masz wrażenie że już się obudziłeś. Nie widzisz nic dziwnego czy przerażającego... ale jesteś w wielkim błędzie, w bardzo bardzo wielkim błędzie. Wstajesz z łóżka, przeciągasz się kilka razy ziewając. „Huh? To zabawne” mówisz patrząc na zegarek, wskazuje on godzinę 13.00 lecz na dworze ciągle jest cholernie ciemno. „Co za kawał gówna – to już nie pierwszy raz kiedy znowu się popsuł”.
Yy... fałszywe przebudzenie?
Cytat: Podbiegasz do drzwi aby je otworzyć ale są dokładnie zamknięte, oczywiście sprawdzasz wszystkie okna które są w pobliżu ale przez żadne z nich nie dasz rady się wydostać. Zbiegasz na dół mając nadzieję że tylne drzwi są otwarte.
Y.A.F.K.M.? A wyważyć drzwi to nie łaska?
A czytaliście PRINCESS.EXE...?
Ta pasta zryla mi umysł :p
Hmm... ja w życiu pierdylion past oglądałem .
Ooo jest!.
Mam ta pastę której szukałem, a właściwie dwie :p
Cytat: ECHO
To dzieje się kiedy próbujesz zasnąć. To dziwne uczucie spadania tuż zanim zaśniesz. Następnym razem kiedy pójdziesz do łóżka i to poczujesz, daj się temu ponieść. Wytrzymaj i nasłuchuj. Nasłuchuj uważnie, bo nie będziesz w stanie utrzymać się na krawędzi zbyt długo. Tam, tuż przed zaśnięciem usłyszysz dźwięk. Łagodny pomruk, odległe echo, jak ciche westchnięcie. Posłuchaj uważnie i zapamiętaj ten dźwięk. To odgłos twojego ostatniego oddechu.
Cytat: KOSZMARY
Badania Narodowego Instytutu Psychiatrii w Bostonie (Massachusetts) wykazały, że nie da się odnaleźć źródła zjawiska znanego jako koszmary senne.
Podczas gdy źródłem zwykłych snów są podświadome pragnienia, większość koszmarów wygląda, jakby pochodziła z jakiegoś zewnętrznego źródła. Kiedy badani mieli opowiedzieć swoje koszmary, prawie zawsze mózg wykazywał aktywność w sferze odpowiadającej za prawdziwe, fizyczne wspomnienia, nie w sferze, gdzie zapisywane są normalne sny.
Inaczej mówiąc, ci obcy i potwory, które widzisz w swoich snach...
Istnieją naprawdę.
dnia Wto 20:49, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pod koniec, jak sie nie myle 57 strona bylo cos o LD
Dobra jest tez z tego linku co podalem z pierwszej(moze drugiej) strony o jakis informatykach, co znalezli jakies tam pliki, i ktos ich na koniec zajebal(zabil to malo powiedziane). I jak ktos ma jakis link do tych roznych dziwnych plikow ktore sa w pastach to prosze o podanie
link do tego princess.exe
plcreepypasta.blogspot.com/2011/09/princessexe.html?m=1
gratuluję! pierwsza creepypasta która wzięła mi podobnie do Misery we łbie namieszała! teraz znów będę się bał ciemności... ;(
Ja to teraz bd miał schizę, bo jest pierwsza w nocy i zara zacznę czytać "pincess.exe". Co do tych co ja czytałem i mnie troszkę przestraszyły (oczywiście czytałem je w nocy - lepszy klimat ) to:
"Slender" (klasyka ), "Barbie" oraz "Berlin" (nie jestem pewien czy to dobra nazwa. Chodzi o to, że pewien "niewidomy" poprosił kobietę o zaniesienie listu pod pewien adres. Akcja dzieję się w Berlinie w roku (chyba) 1945 - tuż po wojnie gdzie ponoć grasuje głód.) Tudzież jeszcze zainteresowała mnie pasta "L. Town" (chodzi o pierwszą grę pokemony i te dźwięki).
@edit
Spoko pasta. A żem mi serce przyśpieszyło w ostatnim zdaniu . Tylko 1 pytanie, jak ona odcięła sb głowę? Przecież prędzej by się wykrwawiła, albo bynajmniej utrata krwi spowodowała by utratę sił (już po 0.5l ma się brak równowagi i duże osłabienie, nie wspominając, że ona przecięła główne tętnice przy ramieniu)
dnia Śro 1:29, 07 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Fowo236 napisał: link do tego princess.exe
plcreepypasta.blogspot.com/2011/09/princessexe.html?m=1
gratuluję! pierwsza creepypasta która wzięła mi podobnie do Misery we łbie namieszała! teraz znów będę się bał ciemności... ;( Mi chodziło o różne obrazy i filmiki, które występują w creepypastach, podobno niektóre z nich można znaleźć w internecie np. smile.jpg (tego niby znalazłem, i jak czytałem pasty około 3-4 w nocy i włączyłem na necie ten obrazek, to mi popierdoliło się trochę w bani, ale w dzień nic dziwnego nie było )
muminal... przecie to creepypasta! tu chodzi o klimat a nie o realistyczność. Przeczytam teraz starego dobrego Slenderka
EDIT
te też mocne. czytać późno w nocy w ciemnościach przed spaniem
www.memowisko.com/2012/09/slenderman-rake-jeff-killer.html?m=1
dnia Czw 0:05, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
tak, wiem, ale jeżeli coś nagina strasznie realność to nie jest w tedy straszne . Jak w życiu kilkadziesiąt razy czytałem slendera i pewnie jeszcze nie raz zajrzę do tej lektury
Mnie slender rozbawił, nie widzie w nim nic strasznego, a samą pastę wypromowała gra..
Oczywiście jest to dość ciekawa lektura, ale z całą pewnością niezbyt straszna..
Tak zgadza się, że pasta jest wypromowany przez grę, co mnie smuci. Ja osobiście czytałem o nim grubo zanim dowiedziałem się o tej grze . Te zdjęcia, są wyjątkowo ciekawe prawda?
Tak, jedno wygląda mi na cholerny falsyfikat, lecz drugie. Na pewno coś tam jest, lecz co..?
hmmm.... domyślam się, że to slender tam w oddali . Niektóre zdjęcia wyglądają na prawdę przekonywająco.
Słuchajcie, mam taki pomysł aby napisać pastę o forum. Zrobiło by się takie sztuczne konto jak w listach oneiro tp td. Chodziło by o eksperyment wytworzenia drugiej świadomości w jednym człowieku, potem ten ktoś by wypisywał bzdury. a na końcu (jego ostatni post) był by tak przerażający że zmarł by administrator :p potem ten człowiek oczywiście został by zbanowany a sprawa zatajona :p
będę mógł się zająć, ale będziecie musieli to przykleić będę tworzyć złą tulpę... ale ten temat trzeba będzie usunąć
Chcesz usunąć mój temat? ;o Nie dam się
Chodziło mi o stworzenie konta, "pustego" konta. Takiego jak w dziale listy oneiro
Taka zła tupla to ciekawa rzecz wgle :p
Mam na myśli, że stworzę takie konto, ale trzeba by potem usunąć ten topic aby nie było o tym wiadomo dla newbie ;D
To może tak: jutro lub pojutrze zacznę to pisać w dziale świadome rozmowy. Tutaj się będziemy konsultować co napiszemy. Na koniec usuniemy topic/posty lub je zedytujemy w jakiś sposób .
Pasuje?
dnia Nie 19:08, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Mi tak :p.
Postaram się rozpromować tą pastę, nawet poprzez facebook.
Aaach, to tak powstawały te wszystkie historie, po których bałem się odwrócić od monitora, a z drugiej strony chciałem sprzed niego uciec
Nie miałem dostępu do kompa chwilkę.
A dogadywać się trzeba przez PW. I, w razie czego, temat usunąć jak najszybciej.
Princess.exe? Kolejna pasta o ZŁYM pliku? Poprzedzona historią o Cardinals?
@Up.
Princess jest podobna, a jednak inna. Binarne DNA było czysto o algorytmach komputerowych, princess jest po prostu chora :d
Chora? Co to znaczy? Cóż w niej chorego? Co to za .exe?
po prostu nazwa. Starczy przed przeczytaniem tyle, ze w pascie pojawi sie takowy program...
Przyznam tylko, że tak n a poły łapię zakończenie, no ale już trudno.
dnia Nie 21:28, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Jazu, przeczytaj- nie pożałujesz. Czytałem to o pierwszej w nocy i nie zasnąłem do rana :p
Dobra, co do forumowej pasty
1. Potrzeba kogoś kto by to oprawił w ładne słowa
2. Sztucznego konta ze złą tuplą :d
3. Administratora który popełni samobójstwo po przeczytaniu wiadomości od opętanego :p
mówię, ja zajmę się pisaniem, a tu będą jakieś pomysły i konsultacje. Mam już parę dark ideas... hehehehe D:< np. jak znów będzie jakie zabójstwo na świecie to powiemy że tam mieszkam. tylko trzeba parę osób (ok. 5 aktywnych żeby realistycznie wyszło) do pisania rzeczy typu porady abym przerwał przyzywać złe duchy itp. Bo ogólnie nie róbmy z tulpą, tym tematem interesujemy a nie straszymy!
Im bardziej zagłębiam się w wasze pomysły tym bardziej nie wiem o co wam chodzi. Wiem, że ktoś ma pisać puste posty, wiem, że administrator ma popełnić samobójstwo, a fowo ma ładnie oprawić to wszystko, tylko nie wiem o jakie duchy chodzi
Co do edycji to może się zedytuje to tak: Posty które bd coś mówić o naszej poście to się zedytuje tak aby np. kilka "~~~~~~" a pod tym "//[nick pustego konta]", żeby wyglądało to tk jakby ten user miał władze admina. Oczywiście kolorek też się zmieni
Jest jeden problem. Zrobi się straszna spamerka i plac zabaw na forum :C
Trzeba by to kontrolować dobrze...
Edit: A co do Princess, to słabiutkie. Nic strasznego, po prostu ten... opis... przedostatniego filmu. Ale zero klimatu grozy, nic w tym stylu. Znacie jakąś pastę nie-komputerową? Albo, najlepiej - jakąś bez tajemniczych zdjęć, filmów, plików czy przeklętych przedmiotów, a wgniatającą w ziemię? Mój dziadek to dopiero umiał opowiedzieć straszną historię, ba! - na bieżąco wymyślać podczas opowiadania. Czegoś takiego szukam - na ogniska i takie tam ^^.
dnia Pon 15:43, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
@muminal
pisałem, ale jak widzę nie wysłało
o adminie to żart raczej był ;p przynajmniej takie odniosłem wrażenie.
co do duchów to nie dosłownie. po prostu nie straszymy ludzi tulpą, jakiś inny powód szaleństwa wymyślmy. do tulpy przyciągajmy a nie odpychajmy
@up
a w nocy czytałeś? wtedy jest klimat. choć ten fragment przed przegladaniem kompa to rzeczywiście słaby...
dnia Pon 16:36, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Co wy z tym princess.exe ? Jakieś dziecko no-lifer siedzi przed komputerem i się tnie.
Ta, zareagowałem podobnie
Przeszył mnie dreszcz przy opisie przeglądania, bo brat obudził się z krzykami i jękami bólu - zanim się połapałem, że go chwycił skurcz, to już trzymałem w rękach coś-do-zdzielenia-kogoś-w-łeb
(Niesamowite, jak złożone mogą być odruchy w ogóle, nie? Tak mnie naszło )
Cytat: @muminal
pisałem, ale jak widzę nie wysłało Sad
o adminie to żart raczej był ;p przynajmniej takie odniosłem wrażenie.
co do duchów to nie dosłownie. po prostu nie straszymy ludzi tulpą, jakiś inny powód szaleństwa wymyślmy. do tulpy przyciągajmy a nie odpychajmy
Ja wiem, że z adminem to był żart, debilem nie jestem. Co do duchów to już skumałem o co chodzi, po prostu ma być podmianka nazwy. A nie lepiej na coś innego, czegoś bardziej wymyślonego (chodzi mi o nazwę użytkownika, bo z tego co pamiętam to pierwotnie miał nazywać się "Tulpa".)
jutro coś skrobnę, o w tej chwili tak niezbyt mam doń okazję... oraz nie czuję "weny twórczej"
Może damy jakąś normalną nazwę użytkownika ..? Coś typu danek84xD czy jakoś tak. Chodzi o taką "swojskość". Poza tym, to uwiarygodni naszą pastę (skoro ten "normalnemu" kolesiowi się to stało, to może stać się mi)
Zobaczcie pastę "wiem że nie śpisz" toż to ryje banie
@up
Masz na myśli to, że dziecko usłyszało hałas, poszło do rodziców i zastaje ich martwych, więc ucieka do pokoju i udaje, że śpi, więc potwór maluje napis"Wiem, że nie śpisz" krwią rodziców? Czytałem to, tak jak wiele innych past też jedna z moich ulubionych, czasem myślą powracam do tej historii
@up
Muminal, pamiętam to Potem przez kilka minut nie mogłem spać, ale w końcu musiałem mieć powietrze i wyszedłem z pod kołderki Dobrze, że nie interesowałem się wtedy LD, bo jakby mnie paraliż złapał to miałbym przesrane.
Swoją drogą, polecam też niektóre pasty o SCP, mnie najbardziej podobają się te z dialogami, np Dr. z obiektem doświadczalnym.
Pasty są fajne , to jeden z nielicznych gatunków literackich ( ) które tak bardzo pobudzają mi wyobraźnię. Wystarczy nawet, że jakąś pastę sb przypomnę to od razu lepiej mi się myśli xD
Nom. Fajnie poczytać, jak się chorym jak ja jest
Golabek napisał: @up
Swoją drogą, polecam też niektóre pasty o SCP, mnie najbardziej podobają się te z dialogami, np Dr. z obiektem doświadczalnym.
Nie są straszne, ale fajnie się czyta http://straszy.pl/Lista_obiekt%C3%B3w_SCP
Cytat: Substrat: wibrator
Ustawienie: bardzo dokładny
Produkt: czarne pudełko z czerwonym przyciskiem; po naciśnięciu przycisku wszystkie osoby w zasięgu wzroku za wyjątkiem trzymającego doświadczają orgazmu; skonfiskowano w celu uniknięcia nadużyć; autor eksperymentu odsunięty od SCP-914 za niepoważne podejście
Jest to pasta SCP-914
Tak, wiem, że nie śpisz, to taka pasta, jakie lubię. Zero debilnych obrazków, nagłych wrzasków, filmów - sam tekst. Ewentualnie ostatnia linijka pomniejszona i na czerwono... Albo - jeszcze lepiej - wypowiedziana drapiącym, urywanym szeptem
SCP czytałem niekończące się schody i właśnie to z wibratorem
To też jest fajne, i jeszcze przedstawione w tej zajebistej pseudonaukowej formie :p
szczerze? straszne to to nie było jak dla mnie ;P
tworzę konto, zaraz zacznę pisać. Temat - "podział świadomości na fragmenty - eksperymenty"
Nowa, jeszcze cieplutka pasta o charakterze filozoficznym :d
Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, że całe życie Twoje może być snem? Pomyśl o tym przez chwilę. Wszyscy mówią, że nigdy nie pamięta się początku snu, co nie? A może pamiętasz początek swojego życia? Czy możesz opisać mi, co widziałeś w dniu, kiedy się urodziłeś? Tak jak się spodziewałem, nie potrafisz. A kiedy urośniesz, zapomnisz o tym, co było.
Kiedy zrozumiesz logikę, na przykład to, że ludzie nie są w stanie latać, a ptaki już są, wiesz, że tak już jest. Gdybym powiedział Ci, że teraz lewituję, to uwierzyłbyś? Nie, będziesz wiedział, że to niemożliwe. Pozwól mi coś powiedzieć: to jest sen. Kontrolujesz to. Ludzie nie latają, bo w to nie wierzysz. Jedynym powodem, że świat się kiedyś skończy jest to, że jesteś o tym przekonany. Jesteś w tym śnie tylko dlatego, ponieważ wierzysz, że to wszystko dzieje się naprawdę.
Zawsze, gdy ktoś Ci coś mówi, a Ty w to uwierzysz, staje się to realne. Na przykład nie wiedziałeś, że mój dom jest żółty. Oto jego zdjęcie.
http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20120410225926/creepypasta/images/thumb/0/00/Yellow_house.jpg/830px-Yellow_house.jpg
Teraz wiesz, jaki jest. Odkąd dowiedziałeś się, że moje mieszkanie jest żółte, odtąd jest żółte.
Nie obudzisz się, bo wiesz, że to nie jest snem. Ale jednak jest. Na zawsze jesteś uwięziony w tym świecie, jak robak w słoiku. NIGDY nie obudzisz się z tego snu. Sądzisz, że to, co Ci mówię, jest prawdziwe? Jeśli zobaczysz niezliczone filmy i historie w sieci, a zapomnisz o tej opowieści, wtedy to ona przestanie istnieć. Uwierz mi, lub żyj dalej. Twój wybór.
JEEEEJ mam ciągle LD Ale skoro nasze życie to ciągły sen, to czym są nasze sny O.o czyżby prawdziwym światem ? :O
@up
Mnie bardziej zastanawia, jak na prawdę wygląda świat, a nie czym są nasze sny
Dodałem tą pastę bo mnie zaciekawiła.
W niedługim czasie postaram się napisać swoją własną :p
a to serio twój dom?
@Muminal
A co Ty Matrixa nie oglądałeś?
Nowiuśka pasta o świadomym śnieniu
Pójdę spać i będę miał świadomy sen, pójdę spać i będę miał świadomy sen, zasnę i będę miał świadomy sen...Już nie pamiętam kiedy ostatnio go miałem, cholera! Skup się! Pójdę spać i będę miał świadomy sen, zasnę i będę miał świadomy sen...
Budzę się rano w swoim łóżku.
Cholera, znowu się nie udało! Kurna... Ciekawe która godzina? Słońce świeci mi w oczy więc zapewne koło dziewiątej. Spoglądam na swój elektroniczny zegarek położony obok łóżka. Pokazuje godzinę 6:66.
Chwila...to jest sen! Nie ma takiej godziny! Udało się! Nareszcie!
-Hmm...chcę miecz!-powiedziałem wyciągając rękę do przodu. Nic się nie stało.
Spróbowałem wyobrazić sobie że w mojej ręce materializuje się miecz, łuk, ciastko, talerz, łyżka... Za każdym razem nic się nie działo.Kiedy próbowałem coś wyczarować moją uwagę zwróciło zdjęcie stojące na biurku w moim pokoju. Nigdy takiego nie miałem. Zdjęcie to przedstawiało...dziecko? Na oko wyglądało na 9-letnie, ale ciężko było to określić, bo zamiast twarzy była sama skóra. Wyglądała jakby na poparzoną lub bardzo starą. Ramka była z drewna, a ,,dziecko" zapewne patrzyło na kogoś kto to zdjęcie wykonywał. Na szafce obok stało identycznie, a zaraz obok kolejne. Coraz mniej zaczynało mi się to podobać, szczególnie że wydawało mi się jakby wszystkie na mnie spoglądały.
Pokój momentalnie zaczął się ściemniać tak, że wyglądało to jakby był teraz środek nocy.
-Chce się przenieść do miasta!-krzyknąłem zamykając oczy i próbując się kręcić. Ten sposób na teleportację zawsze działał, lecz nie tym razem.
Wtedy usłyszałem dźwięk telefonu z tarczą do wykręcania numeru. Było to charakterystyczne ,,DRRRRrrrr DRRRrrr". Słyszałem jak dobiega z pokoju obok, więc z ciekawości (oraz z powodu niechęci przebywania w jednym pokoju z tymi dziwnymi zdjęciami) poszedłem niezwłocznie sprawdzić kto dzwoni, szczególnie że nigdy nie posiadałem takiego starego telefonu. Gdy tylko wyszedłem zamarłem w bezruchu. Zamiast znaleźć się w korytarzu swojego domu znalazłem się w zupełnie innym pomieszczeniu oddzielonym drzwiami od mojego pokoju. Na środku pomieszczenia znajdował się stół, a na nim był ustawione dziesiątki zdjęć ,,wpatrujących" się w drzwi w których stałem. Po prawej stronie zauważyłem schody na dół-zapewne do piwnicy do której nawet nie miałem zamiaru schodzić, była ciemna i straszna. Po lewej ujrzałem telefon stojący na małej szafce który aż podskakiwał podczas wydawania dźwięków.
-Halo?-spytałem podnosząc słuchawkę.
-Obudź się. Musisz się obudzić. Wstawaj!-z głośniczka w słuchawce dobiegał do mnie...mój własny głos.
-Halo?! Odpowiedz!
-Obudź się. Musisz się obudzić. Wstawaj!
Próbowałem krzyknąć, porozmawiać, jednak jedyne co usłyszałem to powtarzającą się w kółko wiadomość.
Racja. Powinienem wstać, mam dość. Wstaje!... Próbowałem otworzyć oczy, wstać, wynieść się ze snu, obudzić się...lecz wszystko na marne.
To pewnie jakaś odmiana paraliżu przysennego. W takim razie powinien zaraz minąć. Muszę się rozluźnić i uspokoić, wrócę do łóżka.
Gdy tylko się odwróciłem jestem pewny że mało brakowało mi do zawału serca. Wszystkie zdjęcia które uprzednio były skierowane na drzwi teraz patrzyły prosto na mnie. Wybiegłem stamtąd jak najszybciej. Wskoczyłem do łóżka i zakryłem się cały kołdrą, zupełnie jak małe dziecko.
-Spokojnie, muszę się uspokoić. To jest koszmar, tylko w świadomym śnie. Nic mi się nie stanie-mój głos powoli zaczynał mnie uspokajać.
Bardzo powoli zacząłem wyciągać głowę przez kołdrę, bo miałem pewność że zaczynam się dusić. Czy w śnie da się coś takiego odczuć? Znowu zaczynałem się niepokoić.
Wszystkie zdjęcia tak jak wcześniej ustawione były do mnie. Poczułem ciarki na plecach. Na parapecie spostrzegłem karteczkę którą chyba wcześniej przegapiłem. Powoli wstałem i podniosłem kartkę. Rozpoznałem na niej swoje pismo:
Musisz się obudzić! Ja muszę się obudzić! Proszę, wstawaj!
Nigdy w życiu jeszcze się tak nie bałem.
No tak! Okno! Moja droga ucieczki z koszmaru!
Oprócz szkła w oknie zainstalowane były grube kraty, tak ustawione obok siebie, że po paru pociągnięciach zdałem sobie sprawę że nie mam co myśleć o wydostaniu się. Usiadłem na łóżku i spróbowałem medytować licząc że to może mi pomóc, ale próby obudzenia kończyły się porażką i zaczynałem coraz bardziej panikować. Wtedy usłyszałem muykę...
Przypominała mi ona jakąś straszną pozytywkę-była spokojna, jednak miała w sobie coś...co doprowadzało do paniki. Poczułem że strach zaczął mnie ciąć jak miecze.
Rozejrzałem się w panice po pokoju. Zdjęcia...one...zaczęły się powoli przysuwać. Widziałem jak z sekundy na sekundę są bliżej mnie. Wybiegłem najszybciej jak tylko potrafiłem, poczułem potężne uderzenie adrenaliny. W drugim pomieszczeniu było tak samo, znajdowały się już prawie koło drzwi. Zbiegłem w dół do piwnicy, chociaż cholernie bałem się tam wejść. Schody wyglądały na kilkudziesięcioletnie i z każdym krokiem w dół wydawały głośne skrzypnięcia. Ledwo widziałem gdzie stawiam nogi, ciemność była rozświetlana jedynie czymś z dołu. Nie liczyłem ile było stopni, ale droga była długa. Pierwszą rzeczą którą odnotowałem na dole był kominek w którym wciąż płonął ogień. W kącie stało coś podłużnego i zaokrąglonego, ale nie mogłem dokładnie się temu przyjrzeć z tej odległości. Na fotelu przed kominkiem leżała gazeta z wypisanymi flamastrem słowami:
Musisz się obudzić! OBUDŹ SIĘ!.
Co do cholery jasnej ja próbuję zrobić?!
Złapałem gazetę w rękę chcąc zrobić z niej bardzo prowizoryczną pochodnię kiedy kątem oka na pierwszej stronie gazety spostrzegłem czarno-białe zdjęcie przedstawiające mężczyznę zakutego w kajdanki i prowadzonego przez policje. Człowiek ten wyglądał prawie zupełnie jak ja, tylko o jakieś 10 lat starszy. Takie same włosy, fryzura, postura... Automatycznie zobaczyłem tytuł znajdujący się w nagłówku gazety brzmiący:
Mężczyzna doszczętnie spalił twarz swojego 10-letniego syna, po czym ukrył ciało.
W tej chwili z spod ściany piwnicy usłyszałem dźwięk przypominający gwałtownie wylaną wodę i dostrzegłem zabójczo szybki ruch w moją stronę...
O KUR*WA, TO TU BIEGNIE, O MÓJ BOŻ....
Budzę się rano w swoim łóżku.
Cholera, znowu się nie udało! Kurna... Ciekawe która godzina? Słońce świeci mi w oczy więc zapewne koło dziewiątej. Spoglądam na swój elektroniczny zegarek położony obok łóżka. Pokazuje godzinę 6:66.
Chwila...to jest sen! Nie ma takiej godziny! Udało się! Nareszcie!
-Hmm...chcę miecz!-powiedziałem wyciągając rękę do przodu. Nic się nie stało.
Spróbowałem wyobrazić sobie że w mojej ręce materializuje się miecz, łuk, ciastko, talerz, łyżka... Za każdym razem nic się nie działo.Kiedy próbowałem coś wyczarować moją uwagę zwróciło zdjęcie stojące na biurku w moim pokoju...
Coś tak mało straszne. Zresztą, nie mógł pogadać z tym chłopcem na zdjęciu ? xD
To akurat nie miało być straszne :d
1. Pastowcy już o nas wiedzą : D
2. Dość ciekawa historia sama w sobie ^-^
Pastowcy już o nas wiedzą ? :O
@Jazu
nie oglądałem matrixa
@RastA.
Dziwna ta pasta, koniec jest zjebany że tak powiem , ale reszta spoko
@Golabek
ja się zastanawiam, dlaczego tych zdjęć nie zniszczył. Kiedy człowiek nie ma drogi ucieczki to przeważnie atakuje, ale widać, że nie w tej paście xD
E calkiem spoko Nawet prawdopodobna hehehe. Ale jak sie nigdy nie obudzi, to nie bedzie mial zony ani syna, ktoremu bedzie mogl spalic twarz
ZA DRZWIAMI DISNEY’A.
Zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje z tymi dziecięcymi gwiazdami Disneya? Za szybko w show biznesie, od razu na pełnych obrotach, obserwowane przez cały świat. Jasne, możesz się z nich śmiać, że są dla małych, naiwnych dziewczynek. Tak właśnie jest. Ale to nie jest niewinny świat. To nie jest kolorowa rzeczywistość z gazet.
Pewnie znasz te historie. Załamania nerwowe po latach na szczycie. Zaczęło się od Britney Spears. Potem poszły kolejne gwiazdki. Te gwiazdeczki jednego sezonu, pamiętasz chociaż ich imiona? Demi Lovato – samookaleczanie, depresja, bulimia. Zaczęło się jak miała 12 lat. Miley Cyrus – dysfunkcyjna rodzina. Nagie zdjęcia. Zaczęła, gdy miała 14 lat. Wszystkich łączy to, że są lub były gwiazdami Disneya.
Powiem ci coś. To wszystko przeczytałam w anonimowym mailu, który dostałam pewnego ranka. Szukałam informacji o ludziach wychodzących z depresji – o tych ludziach, którzy są obserwowani przez fanów, paparazzich. Szukałam na różnych, również amerykańskich stronach. Mail był bardzo niepokojący. Przedstawię wam tu jego treść, przetłumaczoną na polski.
„Od: ghostwriter@gmail.com
Do: *******@gmail.com
Temat: za drzwiami disneya.
Hej. Widziałem, czego szukasz. Powiem ci szczerze, że podzielę się z tobą tymi informacjami z trochę egoistycznych pobudek: nie chcę już tego trzymać w sobie. Muszę kogoś tym obarczyć. Jesteś pewna, że chcesz to czytać?
Nieważne, jak mam na imię. Powiem tylko, że pracowałem w studiu Disney. Przyszedłem tam akurat, jak zaczynali kręcić te gówniane seriale dla małolatów: Hannah Montana, Czarodzieje z Wavery Place, Słoneczna Sonny. Nie wiem, czy kiedykolwiek widziałaś któryś z tych badziewi, ale pewnie w mniejszym lub większym stopniu słyszałaś o tych ‘gwiazdeczkach’. To tak naprawdę rozpieszczone gówniarze, ale powiem ci: cholernie im współczułem. Jak ja miałem 14 lat, to martwiłem się tylko tym, że mam za dużego pryszcza na brodzie lub czy dostanę się na domówkę do seniorów.
Zastanawiasz się moze, skąd oni się biorą? Z reguły to dzieciaki z małych miast. Marzące o karierze, sławie, pieniądzach. O tak, dostają to wszystko. I jeszcze więcej. Spójrz w ich mętne oczy i sztuczne uśmiechy. Po oczach widać, czy uśmiech jest szczery. Ich – nigdy.
Oni nie dożyją trzydziestki. Wiem to. I myślę, że też to czujesz. Autodestrukcja. W jeszcze większym stopniu niż wszyscy inni. Możesz pomyśleć sobie, że przecież każdy był kiedyś młody. Jasne, ja też piłem piwo, czasem zajarałem fajkę lub zielsko. Ty pewnie też? Ale oni uciekają. Nieustannie.
Widziałem te dzieciaki i patrzyłem, jak podpisują własne akty zgonu. Dosłownie. Rodzicie pobieżnie czytali umowy, niewiele rozumiejąc. Jeśli raz się podpiszesz, jesteś ich na zawsze. Nawet, jak już cię przeżują, wyplują i zostawią. Już zawsze będziesz dzieckiem Disneya. Nie uciekną od tego. Biedne dzieciaki, naprawdę.
Ale dość tego trucia, przejdę do sedna. Wszystko co o nich słyszysz, jest zaplanowane. Celowo ich niszczą, a te dzieciaki, załamane jeszcze bardziej, sięgają głębiej. I potem widzisz siedemnastolatki chodzące po klubach bez majtek, uprawiające seks z przypadkowymi ludźmi, a następnego dnia uśmiechają się przy cukierkowych posterach swoich seriali. Cześć, jestem Hannah Montana. Jrstem taka szczęśliwa.
Ktoś ich ciągle obserwuje. Chodzi za nimi. I tak zamyka się krąg. Uciekają. Wpadają w kolejne nałogi. Kariera się załamuje. Disney mówi: ŻEGNAM. A oni? Zamykają się w domach, w ciemnym pokoju oglądają seriale ze swoim udziałem. Uśmiechają się nieobecnie.
Słyszałaś o Andy Tornillo? Raczej nie. Na przełomie 2000/2001 miała być nową gwiazdą serialu pt Amazing A. Typowy serial dla nastolatek, z chłopakami, szkołą w tle. Sama wiesz. Andy Tornillo, miała zaledwie 14 lat, ale była bystrą dziewczyną. Od początku czuła, że coś jest nie tak. Że obiecują jej za dużo. Że to się na niej zemści. Po podpisaniu umowy na pierwszy sezon serialu, Andy zaczęła czuć się coraz gorzej. Ciągle wymiotowała, miała ataki paniki, kilka razy zemdlała. W końcu dostała ataku serca. CZTERNASTOLATKA. Podobno coś wystraszyło ja na śmierć. W dłoni zaciskała kawałek papieru z nabazgranym ‘on mnie widzi’. Jak myślisz, kto?
Wiem, że to jest chaotyczne. Sam do dzisiaj nie wiem, KTO lub CO stoi na najwyższym szczeblu w tej cholernej stacji. To nie są niewinne seriale. To nie są bajki dla dzieci. Spójrz na ich twarze. Ich oczy proszą o pomoc.”
Demi Lovato próbowała popełnić samobójstwo. Kilkukrotnie. Anonimowi ludzie z jej otoczenia wspominali, że podczas jej ratowania, dziewczyna rzucała się krzycząc ‘on tu jest! Pozwólcie mi uciec!’. Jak myślisz... o kogo chodzi?
Ta pasta daje do myślenia. Z ciekawością spoglądam na twarze tych gwiazdeczek
miley cyrus (hantanna montanna!!!) pokazywała nagie zdjęcia?!?!?! xD
Tak, była afera o tym że jakiś paparatzii włamał jej się do domu i robił zdjęcia spod prysznica. Istniały też wycieki z jej prywatnych fotek. Poszukałem troszkę po internecie i większość o Demi Lovato też jest prawdą. Wywalili ją z jej serialu bo ćpała. Po odwyku nagrała film porno ze swoim udziałem.
Pasta moim zdaniem może być prawdopodobna. Chodzi o to, że jesteś po ciągłym stresem - musisz ciągle sztucznie się uśmiechać do kamery, musisz ciągle ładnie wyglądać, a świadomość, że miliony ludzi Cię ogląda to potęguje. Takie coś na pewno jakoś działa na psychikę nastolatki - która jeszcze nie koniecznie przeszła te huśtawki nastroju itp.
Takie biedne dziewczyny potem próbują czegoś "nowego" z myślą, że to ich zrelaksuje lub jakoś uwolni od trosk i w ten sposób popadają w nałogi.
"Akt zgonu" - to w pewnym sensie prawda. Takie rzeczy jak sława niszczy człowieka (na szczęście mi nie zależy na sławie, wręcz przeciwnie nie lubię jak za dużo os. się mną interesują)
To jest mocna creepypasta!
http://www.paranormalne.pl/topic/22907-creepypasta-urban-legends-itp/page__st__916
Ma 5 części, pierwsza zaczyna się chyba na końcu tej strony; SKYPE- 12:29- reszta ponumerowana SKYPE II SKYPE III itd
Trochę długa ta pasta, ale ciekawa .
A co z naszą forumową pastą? Ktoś w ogóle o niej pamiętał?
fiasko :<
Może na święta się zmobilizuje i coś szrejbnę :>
taa, ja niby miałem się tym zająć.
sry i w ogóle, ale komp mi pada, net też, czasu niezbyt dużo ;/
może lepiej usunę się w cień? sam nie wiem...
Oj tam jeszcze bd sporo newbie to postraszenia . Co tam Fowo, jeszcze nie śpisz?
Nie chcę zakładać nowego tematu bo już za duzo się tym bawię, oraz to tu pasuje bo jest dość "creepy"
Mowa tu o "salad fingers" - fikcyjnej postaci stworzonej przez Davida Firtha. Sama postać w sobie jest dość paskudna, dodając do tego jeszcze postapokaliptyczny świat mamy już miazgę mózgu
odc, 1
http://www.youtube.com/watch?v=M3iOROuTuMA
Zapraszam
(ps. incestus ma go na avatarze, może powie nam coś więcej na jego temat) ;d
W ogóle David Firth to geniusz, reprezentuje prawdziwe oblicze turpizmu, nie to co ci marni malarze Zacznijcie od 2giego odcinka, jest modelowy Autor jest dobrze obeznany z mroczną naturą snu i choroby psychicznej, poza tym jego dzieła często niosą ze sobą metaforyczne przesłania, podobnie jak sen właśnie - zobaczcie sobie Black $ White cartoon about berries i dog of a man. Zachęcam też do odwiedzenia jego strony, gdzie zamieszcza masę nie tylko absurdalnych i ciężkich kreskówek, ale też groteskowych i humorystycznych.
Obejrzałem salad fingersa poraz enty, próbuje rozkminic co autor miał na myśli, jakie jest ukryte znaczenie tej, w sumie niebanalnej kreskówki. I kuzwa nie wiem :/.
Akcja jest mocno związana z "wielką wojną" salad wspomniał niej podczas rozmowy z " bratem" możliwe, że bohater oszalał na wojnie . Sam salad nie potrafi odroznć przedmiotów martwych od istot żywych, ba, często dopowiada sobie ich kwestie oraz nadaje ik imiona co wskazuje na zwielokrotnienie jaźni. Często zapomina imion pacynek - postępująca amnezia?
Ma zbyt rozwinięty zmysł dotyku - kontakt z skoorodowanym metalem stymuluje go erotycznie. Jest sado-masochistą "i like when the red whater comes out" - powiedział gdy nabil swój palec na hak. Podniecał go także dotyk pokrzyw. Specjalnie wylał "herbatę" na palec gościa "która swoją drogą wypłyneła z niego". Widzi świat jak dzieckob, jest do niego pozytywnie nastawiony.
Dog of a man oglądałem wcześniej, ciekawa interpretacja przyjaźni :3.
Ja myślę, że salad to groteskowa odpowiedź na to, co może się stać z człowiekiem wykształconym, kiedy zostanie zupełnie sam po jakiejś traumie Generalnie jest to zbitek różnych chorób psychicznych i izolowanych objawów, z przewagą schizofrenii. Salad nie odróżnia świata realnego od włąsnych wewnętrznych przeżyć, co szczególnie widać po jego stosunku do postaci.
oglądałem i Salad fingera i dog of a man. Nie skumałem sensu tych psychodelicznych filmów, ale to pewnie dlatego, że krucho u mnie z angielskim.
Jak pokazałem to mojemu kumplowi co jest młodszy o 2 lata, to myślałem, że te filmy mu mózg wyprały. Przez kilka dni mi spokoju nie dawał. Ciągle chciał oglądać salad fingera mimo iż jeszcze mnie zrozumiał sensu tej kreskówki (na razie on niema, więc mnie gnębił, bym mu włączył te filmy)
Spoko, tam mimo wszystko bardziej postawione jest na klimat niż na przesłanie. Pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chełpi się silną wolą, moralnością i zwartą osobowością. Salad fingers to mógł być każdy z nas przy odrobinie nieszczęścia - to kwintenencja choroby psychicznej.
Nie mniej jednak, polubiłem filmy typu Fat-Pie (lol, nie wiem skąd się wzięła ta nazwa, ale dobra). Po za tym W salad fingerze i w dog of a man mówią troszkę powoli i bardzo wyraźnie, więc łatwiej byłoby mi się uczyć angola gdyby byłoby tłumaczenie w postaci napisów
hehehe, nie wiem czy zauważyłeś, ale język Salad fingers to wybujały, groteskowo grzecznościowy styl retro Używany chyba przez XIXwieczną arystokrację w listach formalnych Możesz poszpanować na angielskim
Tak, Finger śmiesznie mówi, czasem mam trudność z dosłyszeniem co on tam bredzi, ale są też angielskie napisy .
Ja najbardziej polubiłem to, jak Finger mówi "Rusty Spoons"
On mówi to cholernie miękko, z dużą porcją śliny ;d, david musiał nieźle się namęczyć.
W internetach dostępna jest wersja napisami polskimi, jednak nie polecam zdawać się wyłącznie na nie. Ja staram się przetłumaczyć sobie to co usłyszałem a potem koryguje to napisem.
Osobiście rozwalił mnie salad śpiewający "somewhere, over the rainbow". Nauczyła mnie tego była - amerykanka. Dostałem skurczów trzeciego kręgu szyjnego gdy usłyszałem ten jego aksamitny głos nucący to w rzeźni ;d
http://www.instalki.pl/gry/download/przygodowe/SCP-087.html
Gra dozwolona tylko w nocy/poznym wieczorem, przy zgaszonym swietle, najlepiej na sluchawkach(bez dzwieku nawet nie ma co sie zwbierac). Ja jak gralem to w pewnym momencie myslalem ze na zawal zejde ^^
Potwierdzam, gra jest genialna . Ja w to całą klasą na lekcji kiedyś grałem, oczywiście słuchawki zamontowane, a że było po 17 to było już ciemno. Nie wiedziałem, że w szkole to też zadziała ale jednak .
Hmmm.. chyba nie zaryzykuję bo jutro chciałem próbować WILD'a z wizualizacją schodzenia po schodach
przegrałem na 87 poziomie...
Dokładnie obserwowałem swoje tętno
na 5 poziomie moje tętno wynosiło 5-6 uderzeń / sec - standard jeśli chodzi o początki gry horrorowej. Jest to spowodowane sugestią, że gra jest przerażająca, a mroczne klimaty gry ją wzmacniają
na 16 poziomie moje tętno wynosiło ok 3 uderzenia / sec - Nic się nie działo, lecz pozostałem w stanie zwiększonej gotowości. Instynkt mówi, że coś jest nie tak.
26 poziom - tętno to ok 4 uderzenia / sec - wciąż nic, chodź już widziałem jedną zjawę. Dziwny spokój potęguje efekt mój stan gotowości
40 poziom - tętno ok 5 uderzeń / sec. - Kilka dziwnych przypadków w grze za mną, jednak wciąż instynkt mi mówi, że to nie to. Bardzo dziwny spokój jak na grę horror.
poziom 50 - zaczynam się troszkę uspokajać mijąc kolejne rzeczy
poziom 87 - blokada postaci, nic nie mogę zrobić po za obracaniem się. Nie ruszyło mnie to. Odwróciłem się a tam jakaś śmieszna twarz która lewituje. Widzę napis "RUN", więc próbuję uciekać, jednak nie zdążyłem się w pełni odwrócić do schodów by zacząć schodzenie, jak mnie ta postać mnie dopadła i game over.
Bardziej byłem zestresowany niż się bałem. Wkurwia mnie odruch odwracania się za sb. Czy to real, czy gra - muszę się odwrócić. Tak profilaktycznie, bo wg mojej zasady: "Każdy kto jest bezpośrednio za moimi plecami, jest moim wrogiem, bo teoretycznie może stanowić zagrożenie dla mojego życia. Bliski czy obcy, jest za plecami, jest niebezpiczny". W efekcie czasem połowę gry przechodzę obracając się jak balerina
http://www.instalki.pl/gry/download/przygodowe/SCP_Containment_Breach.html
jeszcze jedna ja sprawdze dopiero wieczorem
@Muminal
Wiem nawet dlaczego, ta wersja w którą właśnie grałeś jest denna. Ja myślałem, że chodzi o tą. Co do tamtej potwierdzam, beznadzieja.
Najlepsze SCp to SCP-173. A nie denne schodzenie po schodach
Nie zgodzę się.
Pierwsze primo.
Są dwie wersje scp - schodów. Pierwsza, rzeczywiście może być nudna. Schodzenie, schodzenie i schodzenie. W tle jakieś krzyki i płacze.
W drugiej wersji jest już zabawniej. Mordeczki wyskakujące ze ścian i inne zabawy :d
Drugie Primo.
W Containment_Breach występuje inny rodzaj strachu jeśli mogę tak powiedzieć. To coś jak z horrorów hitchcock'a. Napięcie rośnie wraz z rozwojem akcji gry, żeby potem zmoczyć nas mordą żula w najmniej oczekiwanym momencie.
Nie można porównywać tych rodzajów strachu. To jakby zapytać
-ej, wolisz jedzenie czy picie?
tyle odemnie.
Swoją drogą, wyszła nowa część SLENDERMANA - Slender:arrival.
dnia Pią 18:59, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
SCP ma taką fajną wersję dla Fanów My Little Pony i się nazywa "My little fundation: Containment is Magic". Może modele postaci nie są specjalnie przerażające, ale klimat robi swoje (i znajomość past z owej kreskówki)
Slenderman to klasyka, nie ma co. Pograłbym sb w Haunt, ale laptopa mi muli nie wie czemu.
W takim razie może odbiegniemy od gier, i pogadamy o pastach w realiach? Moje rodzinne miasto słynie z "Rzeźnika z Niebuszewa"
Cytat: Podczas drugiej wojny światowej Niemcy wyrabiali z ciał Żydów mydło; w pięćdziesiątym drugim roku szczeciński esesman wpadł na „lepszy” pomysł: zamiast środków czystości, „produkował” z ludzi mięso.
http://www.planetaszczecin.pl/rzeznik_z_niebuszewa/
Niby tematyka rozjechana przez pasty, ale to było na prawdę. Podobno owa postać najczęściej proponowała dzieciom kino, lody etc. i je prowadził do domu gdzie je zabijał. Inne źródła mówią, że miał kryjówkę tak gdzie aktualnie mieści się chyba szczecińska akademia rolnicza.
Generalnie to moja ulubiona pasta, bo prawdziwa i z mojego miasta i bd ją opowiadał swoim wnukom
dnia Sob 0:06, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Skoro już o tym mowa, to wklejam nieźle posraną creepypastę i w dodatku prawdziwą http://straszne-historie.pl/story/1910
Pasta nie najgorsza. Nawet mnie wciągnęła, koleś miał nieźle nasrane w bani. No ale kto by nie chciałby mieć cmentarz w mieszkaniu?
Jego imię od razu mi się skojarzył z Jeff the killer.
http://www.youtube.com/watch?v=tG1WISJKugA
Teraz nie pamiętam, czy to też jest na faktach autentycznych. Z tego co kojarzę (chodź głowy nie dam), to część tego chyba miało miejsce w realiach.
http://www.youtube.com/watch?v=Hh2JKtQdQOQ
Filmik powiadający od pastach w grach. Mimo iż mówi tam o sugestiach w grach, to sam je stosuje w tym filmie, a jego wiarygodnie opowiadanie z początku filmu i pewny sb głos potęguje Jego sugestie
A propo gier. zastanawia mnie dlaczego np. te wszystkie pasty, zdjęcia, filmy nie oddziałowują na mnie tak bardzo jak gra? Horrory mogę oglądać godzinami, pasty mogę czytać aż do bólu głowy, a zdjęcia do porzygania się, ale i tak nie bd tak przestraszony, jak po graniu 5 min. np. tego Slendera. Jeszcze zabawa się nie zaczęła, a już czuję rezygnację spowodowane zbyt dużym stresem. Często w strasznych grach typu slender celowo popełniam samobójstwo. Potem wyłączam grę, odczekam 5 min. i znów ją włączam pewny sb i cała sytuacja się powtarza. Czuję się jak idiota, bo ni jestem wstanie zapamiętać, by nie włączać tych cholernych gier bd pewny, że tym razem z niej nie zrezygnuję. Mam wrażenie jakbym przy graniu aż za bardzo wcielał się w postać. Ale gdyby byłoby to prawdą, to co z wolą walki i z instynktem przetrwania?
Co do Jeffa. Jedna z najlepszych pastowych postaci zaraz po slenderze. Sama pasta jest dość kiepska, pełno w niej błędów tp td. 11 latki z pistoletami mnie rozwaliły XDD Albo 13 latek za kratkami przez rok ...
W moim mieście była historia grabarza, który podrzucał zwłoki ludzi do wodopoju. Stąd w mieście zapanowała zaraza i wybiła 2/3 ludności..
Dodam że dawna nazwa mojego miasta to "frankenstein".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ząbkowice_Śląskie