gosiaczkowo
Arktos, no to mów że nie podoba Ci się z "takich" względów P.S "głód" dopadnie i ciebie, myślę że na pewno doświadczyłeś seksu w LD i niemów że Ci sie nie podobało!Podzielam zdanie Arktosa. Jest dużo lepszych rzeczy niż uprawianie sexu w LD np. latanie. Uprawiałem sex w LD i też latałem w LD i muszę przyznać że latanie jest o niebo lepsze niż sex. Uczucia podczas latania są niesamowite wręcz nie do opisania. Po lataniu w LD przynajmniej nie trzeba zmieniać majtek
Arktos napisał: grubaskov napisał: Czyli prawdopodobnie na wzór z filmów porno.
Nie. Sny są "rzeczywistością alternatywną" w którą angażowane są wszystkie zmysły nieograniczone fizycznym ciałem. To porównanie jest bardzo słabe. Sny można porównać tylko do rzeczywistości.
Myślę, że chodziło mu raczej o to aby "zobaczyć" jakby to było posuwać murznkę czy azjatkę. Skoro go to interesuje to pewnie nie ma takiej możliwości fizycznie więc poszukał jakiegoś porno aby zobaczyć jak się piepszą, co mu się spodobało i jeszcze silniej tego zapragnął. Na tyle aby spróbować tego w LD więc to raczej by było we śnie bardzo podobne do tego w pornosie, gdyż na tym oparł swoją tezę że murzynki się zajebiście piepszą i chce to przeżyć we śnie, bo np w realu nie ma takiej możliwości na dzień dzisiejszy.
matki121 napisał: Podzielam zdanie Arktosa. Jest dużo lepszych rzeczy niż uprawianie sexu w LD np. latanie. Uprawiałem sex w LD i też latałem w LD i muszę przyznać że latanie jest o niebo lepsze niż sex. Uczucia podczas latania są niesamowite wręcz nie do opisania. Po lataniu w LD przynajmniej nie trzeba zmieniać majtek
myśle że to dla tego że seks to coś co jest człowiekowi znane, natomiast latać przy użyciu własnej woli można tylko we snie
Na w pół prawda. Nie sądziłem że murzynki czy azjatki to coś niesamowitego. Po prostu "nie mam takiej możliwości" w prawdziwym życiu więc czym jest poświęcić jedno czy dwa LD dla tego właśnie doświadczenia.
PS: Mnie jakoś latanie nie rajcuje. Nie mogę osiągnąć sporych prędkości przez co wydaje się wręcz nudne. Jakieś rady?
Frygus96 napisał: Arktos, no to mów że nie podoba Ci się z "takich" względów P.S "głód" dopadnie i ciebie, myślę że na pewno doświadczyłeś seksu w LD i niemów że Ci sie nie podobało!
Nie uprawiałem seksu w LD, nie uprawiałem seksu w RL, ani nawet w zwykłych snach (tu się zdarzają wątki erotyczne, ale nigdy seks).
Ale nie zagłębiajmy się w takie rzeczy, bo ja mam po prostu bardzo odmienny światopogląd w takich kwestiach.
@Bartocho . Incestus pisal ze szybkosc latania jest zalezna od doswiadczen w realu,ale tez powoli sie powieksza.Pomysl o szybkim aucie,motorze cokolwiek
do Arktosa jak kto woli, nic mi do tego
jestem tego ciekaw podzieli się ktoś jeszcze wrażeniami ?
no to ja nie wiem jak wy chcecie panować nad tymi zwięrzęcymi odruchami, ale raczej jest to bardzo trudne i może wyrobić się przez to paskudny nawyk.
W każdym bądź razie, albo nie dopuścimy pierwszej myśli zrobienia tego i tego, albo przestaniemy kłaść sie spać "na czczo". Ale jak ktos robi to we śnie często i mu się spodoba to tak będzie marnowal swoje LD, jego wybór
[quote="Frygus96"] Arktos napisał: grubaskov napisał: Sny można porównać tylko do rzeczywistości.
Dokładnie! Czyli podczas gdy niegdy nie uprawiało sie seksu to własciwie seks w LD będzie byle jaki....
Zaufaj mi, że sto kroć lepszy niż byle jaki. Wyobraźnia jest prze-wyidealizowana. A nie możemy tutaj mówić o nie odwoływaniu się do swiata fizycznego, bo uczucie orgazmu jest znane od dość wczesnych lat.
Z drugiej strony, to tylko wyobraźnia
Cytat: Podzielam zdanie Arktosa. Jest dużo lepszych rzeczy niż uprawianie sexu w LD np. latanie. Uprawiałem sex w LD i też latałem w LD i muszę przyznać że latanie jest o niebo lepsze niż sex. Uczucia podczas latania są niesamowite wręcz nie do opisania. Po lataniu w LD przynajmniej nie trzeba zmieniać majtek
To czemu by nie połączyć latanie z seksem? 2w1
Też uważam, że to marnotractwo. Seks to seks, Czy zwalisz konia, czy przelecisz kobietę, czy to zrobisz we śnie. To w sumie jedno i to samo, bo chodzi o wyładowanie hormonów, bez względu na odczucia. Porównanie seksu w LD do seksu w RL to tak jak porównać zielony, do odrobinę jaśniejszego zielonego. Kolor pozostanie kolorem, i to w dodatku takim samym (bo zmienia się tylko odcień)
Ale to tylko moja subiektywna ocena. I tak będziecie uważać inaczej i tak bd ruchać wszystko co się rusza w śnie. Szkoda tylko, że zapominacie, ze seks jest tylko po to, by się rozmnażać.
No i podobnie jak Arktos, nie uprawiałem seksu w RL i w LD.
Muminal napisał:
No i podobnie jak Arktos, nie uprawiałem seksu w RL i w LD.
Wiedziałem, że napiszesz coś takiego gdy wchodziłem w ten temat celem przeczytania twego posta. Spodziewałem się podobieństwa także w tej kwestii jeśli mam być szczery
dnia Śro 16:09, 22 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Muminal napisał:
Też uważam, że to marnotractwo. Seks to seks, Czy zwalisz konia, czy przelecisz kobietę, czy to zrobisz we śnie. To w sumie jedno i to samo, bo chodzi o wyładowanie hormonów, bez względu na odczucia. Porównanie seksu w LD do seksu w RL to tak jak porównać zielony, do odrobinę jaśniejszego zielonego. Kolor pozostanie kolorem, i to w dodatku takim samym (bo zmienia się tylko odcień)
Ale to tylko moja subiektywna ocena. I tak będziecie uważać inaczej i tak bd ruchać wszystko co się rusza w śnie. Szkoda tylko, że zapominacie, ze seks jest tylko po to, by się rozmnażać.
No i podobnie jak Arktos, nie uprawiałem seksu w RL i w LD.
Uważasz seks w LD za stratę czasu - ok, Twoja sprawa, Twój gust.
Powiedz mi tylko, jak porównujesz seks w RL do tego w LD, nie próbując ani jednego, ani drugiego?
I skoro nigdy nie kochałeś się z kobietą, daruj sobie proszę ograniczanie współżycia wyłącznie do funkcji prokreacyjnej. Podpowiem - pornole mają naprawdę mało wspólnego z rzeczywistością.
Pozdrawiam:wink:
PS "Marnotrawstwo", jeśli już.
Saerill napisał:
I skoro nigdy nie kochałeś się z kobietą, daruj sobie proszę ograniczanie współżycia wyłącznie do funkcji prokreacyjnej. Podpowiem - pornole mają naprawdę mało wspólnego z rzeczywistością.
Hę? Że niby to ma jakąś "wyższą wartość"? Zwykłe rozładowanie prymitywnych zwierzęcych popędów powodujące przyjemność. Nic szczególnego, nie ma sensu zawyżać wartości. Ja osobiście uważam, że powinno być ograniczone do prokreacji, ale nikomu tego nie narzucam.
dnia Śro 16:29, 22 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Arktos napisał:
Hę? Że niby to ma jakąś "wyższą wartość"? Zwykłe rozładowanie prymitywnych zwierzęcych popędów powodujące przyjemność. Nic szczególnego, nie ma sensu zawyżać wartości. Ja osobiście uważam, że powinno być ograniczone do prokreacji, ale nikomu tego nie narzucam.
Tak, kochanie się z ukochaną osobą ma wartość dalece wyższą od "rozładowywania prymitywnych zwierzęcych popędów".
@Saerill
No a czy tak nie jest jak powiedziałem? Seks to seks, bez względu na rodzaj, wiąż będzie seksem i wciąż bd 1 cel i to jest prawda. I prawdą jest to, że seks służy tylko reprodukcyjnie. I śmiem twierdzić, że moje porównanie seksu do koloru jest trafne.
Tak samo jak jedzenie ma nam dostarczyć energii kalorycznej, a nie chuj wie czego (często widzę narzekania pustej młodzieży w stylu "Dlaczego jedzenie nie może nas odchudzać?")
No i z tego co ja wiem, to mój post nie nawiązywał w żaden sposób do filmów gatunku erotycznego, więc nie wiem, skąd ta nadinterpretacja
P.S
Dziękuję za poprawienie mojego błędu.
Cytat: Tak, kochanie się z ukochaną osobą ma wartość dalece wyższą od "rozładowywania prymitywnych zwierzęcych popędów".
Wartość prymitywna, wciąż pozostanie wartością prymitywną, bez względu na formę. I człowiek wiąże się na stałe z partnerem też z powodu rekreacji. To wszystko jest zaprogramowane w DNA.
Stały partner umożliwia częstsze wydawanie na świat potomstwa i zaoszczędza energię którą by się spaliło na poszukiwanie kolejnego partnera. Więc związki partnerskie to też prymitywny instynkt.
dnia Śro 16:53, 22 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Heh, spoko.
Nie rozumiem, dlaczego macie na temat seksu takie smutne wyobrażenie (bo doświadczeń brak), ale to Wasza sprawa.
Życzę Wam, żebyście mieli okazję zweryfikować te swoje poglądy.
Pozdrawiam
Nawet jeżeli je zweryfikuję, to coś co jest zwierzęcym prymitywnym popędem i tak nim pozostanie. Nie wiem po co na siłę podbudowywać czemuś wartość by dowartościować swoje ego.
@Btw
Patrz Muminal to jest wyższe uniesienie ale my tego nie rozumiemy
xD
Tak poważnie to nie mam wiele przeciwko uprawianiem seksu by wyładować popędy, ale nazywajmy to po imieniu a nie próbujemy dodać wartości "moralnej" i "zmysłowej" takiemu czemuś. Wiem, że takie okłamywanie samego siebie podbudowuje ego, ale po cholerę?
Fakty nie są kwestią wiary. To, że można czuć przyjemność przy stosunku, nie znaczy, że to ma być tylko przyjemność.
Taka sytuacja: Nastolatka prowadzi kopulację z nastolatkiem, a potem wielki dziw, że się zaszło w ciążę, tak jak by to do tego nie służyło. Człowiek myśli, że seks ma służyć przyjemności, a potem jest tak jak teraz, że ziemia jest przeludniona w chuj dużo, brak popytu pracowników na giełdzie pracy etc.
No ale to wina przyjemności, która i tak jest iluzją i złudzeniem, bo czymże jest przyjemność? Przyjemność ma służyć temu, by organizmowi było łatwiej przeżyć. Np. Stres jest odczuwany jako nieprzyjemny, więc organizm bd go unikał. Dążenie do przyjemności powoduje, że się oddala od nieprzyjemności, która może powodować uszczerbek na zdrowiu. A Wy i tak bd uważać, że macie wolną wolę i nic wami nie manipuluje
Fakt, też nie mam nic przeciwko temu, by ktoś rozładował swoje zwierzęce potrzeby. Jest to naturalne, a to co jest naturalne, nie jest mi obce. Nigdy się nie sprzeciwiałem matce naturze, obojętnie co by zrobiła, nie bd miał jej tego za złe.
@Arktos
Podobno człowiek podświadomie dąży do kontroli i wyższości, więc to dla niego hańba być czymś tak przyziemnym jak zwierzę i być kontrolowanym, przez coś innego. Dlatego wmówili sb, że prowadzą kopulację dla przyjemności, a nie dla tego, bo coś ich zmusiło do tego.
Muminal napisał:
@Arktos
Podobno człowiek podświadomie dąży do kontroli i wyższości, więc to dla niego hańba być czymś tak przyziemnym jak zwierzę i być kontrolowanym, przez coś innego. Dlatego wmówili sb, że prowadzą kopulację dla przyjemności, a nie dla tego, bo coś ich zmusiło do tego.
Dokładnie tak. Poza twierdzeniem, że prowadzą ją tylko dla przyjemności dodali się wyimaginowanej wartości.
@PS
Człowiek jest marionetką własnego umysłu, mózgu i podświadomości. Jeżeli nic nie zacznie w tym kierunku działać, będzie przez cały czas pod władaniem w/w. Jak zrobi to niewłaściwie poniesie porażkę lub "karę" w postaci choroby psychicznej za zorganizowanie "powstania".
Pokonanie zwierzęcych instynktów jest dla mnie jednym z wielu czynników, którymi próbuję przejąć więcej kontroli. Choć ostatecznie i tak znacznie przegrywam w ogólnej walce, a te dokuczliwe myśli, natręctwa i rozmyślanie nad samobójstwem jest częścią kontry
Muminal napisał:
Fakt, też nie mam nic przeciwko temu, by ktoś rozładował swoje zwierzęce potrzeby. Jest to naturalne, a to co jest naturalne, nie jest mi obce. Nigdy się nie sprzeciwiałem matce naturze, obojętnie co by zrobiła, nie bd miał jej tego za złe.
A ja owszem, zezwalam na to innym, ale dla mnie to byłaby osobista porażka. Podobnie jak homoseksualizm - inni, okej, jakby mi się przydarzył - nie przeszedłby.
dnia Śro 18:10, 22 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy
To oczywiste, że waszą wiedzę o seksie czerpiecie z pornoli. Porównanie miłości cielesnej do parzących się psów to jasny dowód - taki obraz kopulacji przedstawiają tylko filmy pornograficzne. Związek między dwoma osobami rodzi potrzebę dotyku i sprawiania DRUGIEJ osobie przyjemności. To zwykła czułość i bliskość, trochę tylko dalej posunięta od pocałunku. Jeżeli kiedykolwiek chciałeś pocałować kobietę, to wiedz, że jest to taki sam instynkt.
Arktos, kontry doświadczasz, bo atakujesz sam siebie. Równie dobrze mogłeś wymysłić, że reszta ciała zniewala głowę, więc trzeba ją od ciała oddzielić. Głód, pragnienie, popędy, uczucia, to wszystko są prezenty umożliwiające przetrwanie, a nie baty. Na dodatek piszesz, że błąd przynosi " karę ". Jaka kara?? Nerwica to naturalna konsekwencja takiego postępowania! Równie dobrze możesz powiedzieć, że ten kto zjada święty cyjanek ponosi karę w postaci niewydolności oddechowej...
incestus napisał: To oczywiste, że waszą wiedzę o seksie czerpiecie z pornoli. Porównanie miłości cielesnej do parzących się psów to jasny dowód - taki obraz kopulacji przedstawiają tylko filmy pornograficzne. Związek między dwoma osobami rodzi potrzebę dotyku i sprawiania DRUGIEJ osobie przyjemności. To zwykła czułość i bliskość, trochę tylko dalej posunięta od pocałunku. Jeżeli kiedykolwiek chciałeś pocałować kobietę, to wiedz, że jest to taki sam instynkt.
Wiedzę o seksie czerpię z różnych źródeł, przede wszystkim też z samej definicji. Zawyżanie wartości tych popędów to próba podbudowy ego ("ja nie robię niczego prymitywnego, to uczucie wyższe !").
Seks doprowadza do produkcji w mózgu środków odurzających sprawiających przyjemność - czyli po prostu narkotyków. Powoduje więc on stan naćpania - ni mniej ni więcej. Natura wyposażyła człowieka w przyjemność podczas seksu z powodu ochrony prokreacji, to ma być taka "nagroda" za to - zrób dziecko a doznasz odurzenia Ludzie którzy krytykują narkotyki a uprawiają seks celem ich wyzwolenia są hipokrytami w najczystszej postaci. No ewentualnie ludźmi krótkowzrocznymi.
incestus napisał:
Arktos, kontry doświadczasz, bo atakujesz sam siebie.
Ja się nie utożsamiam z prymitywnym popędem w myśl tego :
"Popęd płciowy jest prymitywnym zwierzęcym instynktem, natomiast ludzie powinni kierować się rozumem."
incestus napisał: Równie dobrze mogłeś wymysłić, że reszta ciała zniewala głowę, więc trzeba ją od ciała oddzielić.
To akurat jest błędne porównanie.
incestus napisał: Głód, pragnienie, popędy, uczucia, to wszystko są prezenty umożliwiające przetrwanie, a nie baty.
Gdy nie spełnię głodu i pragnień - zginę dość szybko. Gdy wyrzeknę się popędów i uczuć - mogę żyć. Do tego nie porównywałbym uczuć z popędami - hamowanie tych drugich na rzecz tych pierwszych jest pozytywne, stąd jedyna prawdziwa miłość jaką uznaję to platoniczna. Reszta to spełnianie zwierzęcych popędów.
incestus napisał: Na dodatek piszesz, że błąd przynosi " karę ". Jaka kara?? Nerwica to naturalna konsekwencja takiego postępowania!
Chodziło mi o "karę" jako część kontry, coś jak pan karzący niewolnika za chęć odzyskania wolności. To coś, przez co trzeba się "przebić" aby przejąć kontrolę w tej sferze i wyzbyć się szkodliwych, prymitywnych popędów. Co nie zmienia faktu, że to nie jedyna dziedzina, nad którą chciałbym przejąć świadomą władzę, stąd silniejszy kontratak.
Odcinasz sobie rękę i twierdzisz, że kikut sika krwią za karę, że ją uwolniłeś.
Jeszcze nie zauważyłeś, że rozum jest ograniczany przez wsyzstko - nie tylko popędy, ale i uczucia. Nie da się oddzielić rozumu od ciała, ta granica jest tylko iluzją, którą powinieneś zauważyć podczas prawdziwej medytacji. No ale do rzeczy:
Co to na litość jest miłość platoniczna?? Co wtedy kochasz? Jej rozum, którego nie doświadczasz? Jej zachowanie? Jeżeli tak, to dlaczego nie zakochujesz się w mężczyznach? Co jest takiego wspaniałego w kobiecym zachowaniu i rozumie? A może jednak zakochujesz się w wyglądzie? I pewnie myślisz, że to czysty estetyzm. Cokolwiek byś nie odpowiedział, taką miłość tak samo da się wytłumaczyć biologią i mechaniczną psychologią, więc wszystko to powinieneś uznać za prymitywne i zwierzęce. Po prostu seks cię brzydzi, co jest znakiem niedojrzałości emocjonalnej.
incestus napisał:
Co to na litość jest miłość platoniczna?? Co wtedy kochasz? Jej rozum, którego nie doświadczasz? Jej zachowanie? Jeżeli tak, to dlaczego nie zakochujesz się w mężczyznach? Co jest takiego wspaniałego w kobiecym zachowaniu i rozumie? A może jednak zakochujesz się w wyglądzie? I pewnie myślisz, że to czysty estetyzm.
Nie potrafię wyjaśnić o co do końca chodzi w miłości platonicznej, ale z wszystkich faktów które o niej wiem z różnych źródeł wnioskuję, że nie ma żadnych powodów by nią gardzić.
Zakochanie się w wyglądzie przy powstrzymaniu się od prymitywnych zwierzęcych popędów nie uważam za ujmujące.
incestus napisał: Po prostu seks cię brzydzi, co jest znakiem niedojrzałości emocjonalnej.
Ty to nazwij niedojrzałością, ja nazwę "spojrzeniem z innej perspektywy". Chcesz mnie obrazić, bo ja obraziłem pośrednio ciebie nazywając rzeczy po imieniu - rozumiem to.
Skończmy temat.
dnia Czw 12:06, 23 Maj 2013, w całości zmieniany 5 razy
Nikogo nie chcę obrazić. To jest spojrzenie ludzi młodych. Jak kochasz wygląd, to ulegasz libido. Na początku chcesz tylko podziwiać, potem chcesz dotykać, smakować i sprawiać przyjemność. Tobie się wydaje, że ludziom zależy, żeby mechanicznie pchać do przodu i do tyłu. Mogę powiedzieć, że to ty racjonalizujesz ( postawa obronna ego ), że seks jest prymitywny, żeby usprawiedliwić swoje mierne doświadczenia i zapewne z tego powodu pozycję wśród kolegów.
incestus napisał: Nikogo nie chcę obrazić. To jest spojrzenie ludzi młodych. Jak kochasz wygląd, to ulegasz libido. Na początku chcesz tylko podziwiać, potem chcesz dotykać, smakować i sprawiać przyjemność.
Akurat platoniczna miłość zakłada sprawianie przyjemności Co nie zmienia faktu, że ona też jest szkodliwa (tak właściwie, to jest dużo bardziej szkodliwa) i powinna zostać odrzucona, jednak na równi z innymi pragnieniami (np. doświadczania przyjemności i unikania trudności) a nie na równi z prymitywnymi popędami. To inna kategoria po prostu, ale też rzecz negatywna. Śmiem wysnuć teorię, że miłość platoniczna doprowadziła do znacznie większej liczby samobójczych zgonów niż jakakolwiek inna, co dowodzi jej większej szkodliwości dla osoby jej doświadczającej.
incestus napisał: Mogę powiedzieć, że to ty racjonalizujesz ( postawa obronna ego ), że seks jest prymitywny, żeby usprawiedliwić swoje mierne doświadczenia i zapewne z tego powodu pozycję wśród kolegów.
Tu błąd. Ja wszelkie myśli z tym związane dusiłem w zarodku i jeżeli mam być szczery, teraz nie odczuwam żadnej chęci związanej ze stosunkiem płciowym. Lecz inne, bardziej..."subtelne"(?) formy owszem, do tego jak już pisałem w miarę częsty motyw w moich snach (ale nigdy stosunek !). I nie chcę usprawiedliwić miernych doświadczeń, ponieważ na poziomie świadomym jestem szczerze zadowolony z tego, że wygrywam z takim czymś (możesz mi wierzyć lub nie ). Żałuję miernych wyników w sprawach doświadczeń psychodelicznych (mało samych doświadczeń i wypróbowanych substancji - zero grzybów, itd. ), medytacji, rozwoju koncentracji, itd. Sporo jest tego, ale na prawdę szczerze - nie żałuję braku doświadczeń w wpychaniu rzeczy tam gdzie nie trzeba
A co do pozycji wśród kolegów - ja nie jestem baranem by potrzebować stada Jestem skrajnym samotnikiem, kontakty społeczne ograniczone do minimum. Nigdy nie spotykam się z ludźmi, gdy nie jest to konieczne.
dnia Czw 13:07, 23 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Kontakty społeczne to podstawa nabywania i przekazywania wiedzy, być może to ewolucja zakazuje ci szerzenia twoich poglądów Choć pewnie ją też uważasz za oprawcę i celnika
Cytat: być może to ewolucja zakazuje ci szerzenia twoich poglądów
A może nie ewolucja, a podświadoma chęć przypasowania do grupy? Od zawsze szerzenie inności budziło niechęć w oczach innych ludzi.
Z tego co dobrze kojarzę, to zachowanie Arktosa jest dość podobne do poglądów buddyzmu. Stan który chce uzyskać Arktos nazywa się chyba nirwaną.
Mimo wszystko ja bym jednak prosił, by zakończyć tą dyskusję, która na tej poziomie już nic nie wnosi do tematu. Dziwię się Inces, że Ty jako moderator, tak łatwo dajesz się wciągnąć w debatę, która w dodatku łamie regulamin.
Tak naprawdę, to temat oryginalny już jest na tym forum, a ten tytuł sugeruje, że powinien być w offtopie. Często nie mogę się powstrzymać zresztą
Temat powinien być adekwatny do jego zawartości, tudzież do pierwszego posta. Nie zawsze jednak można opisać problem w tytule, dlatego powinno się głównie kierować tym o co chodzi w pierwszym poście.
Nazwa tematu ma służyć nawigacyjnie, czyli po porostu ułatwić osobą udzielającej odpowiedzi w znalezieniu tego tematu.
No i znam Twój ból. Też jestem moden na innych forach i też czasem wdaję się w takie rozmowy, to potem uderza to w moje morale, bo ja jako moderator dałem zły przykład innym uczestnikom forum.