gosiaczkowo
Wizualizacja była mniej wyraźna niż to co uznałem za omamy kilka dni temuCytat: Po tym zamknąłem oczy, zacząłem ją widzeć w czarnym tle, pomyślałem tylko że to zwykła myśl, więc ignorowałem to, ale nie znikła. Otworzyłem oczy by zobaczyć godzinę na zegarku, a Korrę jak widziałem tak widziałem, tylko lekko pół przezroczystą... Aż RT zrobiłem z zdumienia, ale pokazało mi, że real... a już miałem nadzieję, że to FA...
Stąd myśl, że to wizualizacja . Hmm... Od kilku godzin uczucie zauroczenia jest na minimalnym poziomie. Myślę, że tak szybko to mija (za pierwszy razem przy tym okresie zaczynało rosnąć) bo się zwierzyłem wam. Na pewno to jakoś wpłynęło.
Hmm... zauważyłem też 1 zależność. W obu przypadkach uczucie zauroczenia potrafię "spalać" wypowiadając się artystycznie. Im bardziej coś zrobię skomplikowanego to więcej tego uczucia spalę .
A dziś skończyłem pixel arta w minecraft który naprawdę dużo zużył tego uczucia (jak chcecie to wam pokaże xD)
Ale zastanawia mnie to co w nocy miałem za uczucie ogłupienia :O. Na pewno wiesz co to jest
To bardzo podobne do kontroli snów - nie szukaj przyczyn tego uczucia ani sytuacji, przy których ono jest mniejsze. Ono pochodzi w stu procentach od Ciebie i ty je podtrzymujesz, wszelkie jego zmiany zależą od twoich wyobrażeń na jego temat. Afirmuj się więc, że ono nie istnieje, nigdy nic do niej nie czułeś, a tak się stanie. To nie są poważne psychiczne zaburzenia a jedynie młodzieńcze problemy, jednak w połączeniu z ćwiczeniami Tulpy dały już zupełnie niezdrowe połączenie, z którym coś należy zrobić.
Ponadto mnogość twoich objawów z pewnością jest wywołana twoim zainteresowaniem wewnętrznym stanem emocjonalnym, założe się, że w twoje myślenie wkradło się wyolbrzymianie własnego stanu psychicznego. Zachowaj spokój, myśl mniej, umysł to dobra maszyna, sama się tak nie rozreguluje
Cytat: myśl mniej
Powiedz to moim rówieśnikom oni twierdzą, że w ogóle nie myślę
Postaram się zalecić do twoich wskazań . Myślę, że słuchanie muzyki pomoże, jak sądzisz?
@Edit
Już wiem jak czuje się Garanil , kiedy pół forum się śmiało z jego tulpy.
dnia Nie 16:58, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Postarasz sie zalecic? A kogo ja widze w twoim avatarze? Uczucie nie zniknie jak bedziesz dalej je pielegnowal, przegladajac wieczorem jej ulubione sceny czy obrazki. Zapomnij o niej, pusc se jakas pornografie
Sluchanie muzyki sprzyja zamyslaniu sie, wiec ryzykowna byla by jako terapia Codzienne obowiazki juz lepsze, najwazniejsze, zebys przestal sobie wyobrazac scenariusze waszych spotkan w roznych swiatach
Też kiedyś bujałem w obłokach w wieku dojrzewania i nic dobrego z tego nie wyszło. Chyba z dużo czasu spędzasz samotnie, rozkminiasz z dużo tematów i zamykasz się w swojej głowie. Rusz dupsko z przed kompa, pójdź na imprezę, strzel browarka z kumplami i wszystko minie.
Mam nadzieję, że nie siedzisz samotnie pod klasą, nie obserwujesz ludzi do okoła i nie myślisz jacy oni wszyscy są poje**ni.
@Inces
Avatar się nie liczy bo miałem go zanim posłużyłeś się psychiatryczną radą . Ja się codziennie się zamyślam, kiedy idę spać . A ostatnio przypodobała mi się piosenka "Sabaton - panzerkampf" i na pewno trakcie jej słuchania nie myślę o w tedy o Korze (Bardziej myślę o wojnie). Widzę też, że zawstydziłeś wasp3ra, bo na pw mi powiedział, że nikt ni zwróci na mojega avatara uwagę . Po za tym, 26 grudnia jadę do włoch i bd miał w sumie około 32h (w 2 strony) refleksji w trakcie jazdy dla sb xD.
@up
W szkole to gadam z kolegami o GTA, Air Soft Gun, o informatyce... Z browarkiem byłby dobry pomysł, ale mi nie sprzedadzą. Ale zawsze koledzy troszkę tytoniu przyniosą (palę okazjonalnie - nie jestem uzależniony). Głowa to chyba jedyne miejsce gdzie mam prywatność (mieszkam na działce i swój "kącik" pozasłaniałem prowizorycznie kocami, ale nie mogę się doprosić taty by nie zaglądał do mnie co chwile).
Cytat: przegladajac wieczorem jej ulubione sceny czy obrazki
Chyba moje ulubione, a nie jej xD Po za tym nie przeglądam już obrazków (nawet na avatar rzadko zerknę przelotnym okiem) , a ni scen.
Cytat: najwazniejsze, zebys przestal sobie wyobrazac scenariusze waszych spotkan w roznych swiatach
Podejrzewam o jakie spotkania Ci chodzi i od razu powiem, że nigdy nie wyobrażałem, a ni tych co ty masz na myśli, a ni tych normalnych.
Heh, też oglądałam Legendę Korry. :3 Całkiem niezłe. Hm, aż zauroczyć? Czy ja wiem.. Podoba mi się bardzo m.in (wyglądem jak zarówno i charakterem) Gray-sama z Fairy Tail, ale zauroczeniem bym tego nie nazwała.. Aczkolwiek pamiętam, iż kiedyś bardzo polubiłam chłopaka poznanego przez neta. Co prawda nigdy go nie widziałam, ale mi się przyśnił.. Jaka ja byłam zdołowana przez kilka dni, że to tylko postać ze snu i chciałam tylko, aby mi się przyśnił ponownie. ;D
Hmm... Zdaje mi się, że zauroczenie się przeterminowało . Nie sądziłem, że kto kolwiek jeszcze zajrzy do tego tematu . A no i jeden użytkownik mi się przyznał, że się tu zarejestrował dzięki temu tematu
...
Brak mi słów, Skins UK sezon 1 i 2 to najlepszy serial jaki kiedykolwiek widziałem. Jakakolwiek inna fikcja literacka nie uderzyła we mnie z taką siłą. Niebywałe. Poryczałem się kurwa, chociaż nigdy mi się to nie zdarza.
Cassie... zauroczenie? Ja żyje tą postacią. Samotna, ucieka od zła, od brutalnej rzeczywistości, nie może już tego więcej znieść. "Coś sprawia, że nienawidzę wszystkiego". Jednocześnie prowokuje wszystko dookoła, chce się zmierzyć twarzą w twarz ze swoim losem. Chce zrozumieć, chce żyć, ona tak bardzo pragnie żyć, ale nie wie jak. Scena w której je jabłko... wywołuje we mnie tyle sprzecznych emocji. To jest piękne, jednocześnie okrutne i prawdziwe. Katharsis. Kocham Cass... bo tak naprawdę, czuję się identycznie. wow.
huj.
"huj", bo masz te zauroczenie gdzieś? Czy to, że już minęło?
tak się zastanawiałem właśnie, czy bardziej się zainteresujecie moim chujem niż zwierzeniami. oh, wow, miałem racje.
Poza tym, to nie jest zwykłe zauroczenie jej urodą czy charakterem. Szczerze mnie jej historia poruszyła. Jest dla mnie bardziej bratnią duszą.
@szyderca
Przeczytałem twoje zwierzenie i wierz mi, że nie jest tak jak teraz napisałeś. To, że nikt nie odpisał nie znaczy, że się nie interesuje. Na twoje "huj" odpisałem, wyglądało tak jak by było to przywiązane do twojego poprzedniego posta. Ten wyraz wzbudził we mnie troszkę ciekawości i troszkę nie pokoju więc się zapytałem.
Każdy w postaciach widzi inne atuty które sprawiają zauroczenie. U cb to jest ta historia, u mnie zaś to są oczy (mimo posiadanego kompleksu meduzy ).
Przepraszam... po prostu czuję się ostatnio taki... nie wiem, nieważne, kogo to obchodzi. Zwierzanie się na forach internetowych, wow, naprawdę mnie pojebało. W każdym bądź razie, sorry, nie chciałem nikogo urazić, nie było to w moim zamyśle.
Mnie nie uraziłeś. Czasem zwierzanie się na forach pomaga, ale jest się też narażonym na wielki hejt z strony forumowiczów.
No dobra, kochałem się w Zbuntowanym Aniele, poklepię was
No no Inces, co my tu paczymy? Nigdy bym się tego nie spodziewał, ale życie jest pełne niespodzianek
Isn't she lovely?