gosiaczkowo
U mnie w LD postacie są zawsze dla mnie miłe. Może to dlatego, że np. Kiedy gościu w śnie chciał ode mnie 4 zł. Dałem mu 5000 dolarów xD. Po prostu jestem miły dla postaci w śnie, a one są miłe dla mnieA u mnie tak jak w życiu do koloru do wyboru. A w LD no cóż manekiny, póki nie podejdę za blisko to jeszcze,jeszcze ale jak już dotknę to po ptokach.Najlepsze są dziewczyny no ładne super exstra ale jak przyjdzie coś zrobić to tragedia ,robią się kukiełki ,wyginają łamią, no po prostu jaja jak berety:-) Ale ciekawe jest jedno wielu mówi z was że rozmawia z osobami jak z drugą osobą, wychodzi na to że we śnie można dostać rozdwojenia jaźni albo taki domowy teatrzyk 2 osoby a nawet więcej ze sobą rozmawiają a każda ma inną osobowość. Ten nasz mózg to ciekawe narzędzie ,szkoda tylko że tak go marnujemy.
Nie rozdwojenie jaźni. Odpowiedzi projekcji to manifestacja oczekiwań co do tej postaci.
U wielu osób w LD postacie stają się kukłami mentalnie, albo "fizycznie" i to efekt tylko i wyłącznie tego, że tego się po nich spodziewasz. Np. Oobenauci takich problemów nie mają bo każdą napotkaną istotę uważają za wysoko inteligentną.
Widzę że nie lubisz ludzi od oobe. Dla mnie to też jest bajka, no chyba że ktoś to udowodni. Ale do rzeczy, ja rozumiem że to są projekcje co coś tam manifestują. Ale mały przykład ,jak wiesz jest świadomość i podświadomość, no i to jesteś ty ale w takim LD np. jak rozmawiasz z podświadomością nie mówię o manekinach, tylko dajmy na to masz ukryte lęki np. to dowiadujesz np. jak je zwalczyć. I ty jako świadomość która wcześniej nie wiedziała i wychodzi mezalians, rozmawiasz sam ze sobą ale pod dwoma postaciami. Tak to ująłem, ale można by było to bardziej rozwinąć.
Po czym wnioskujesz, że nie lubię. Tak, to najpewniej jest "bajka", w sensie wkręta. Po prostu tłumaczę, czemu tak jest, żebyś zrozumiał, że charakter projekcji zależy od naszych przekonań. Jak wiesz, że wszystko jest Twoją kreacją to często mimowolnie odbierasz inteligencje postaciom, no bo czym mogą nas zaskoczyć wytwory własnej wyobraźni. Wkręć sobie, że gadasz z guru to możesz mieć wrażenie, że w tym wypadku to inteligencja postaci przekracza Twoją własną.
Co do tego oddzielania. Takich rzeczy nie da się w pełni pojąć bez szerszego zrozumienia kim jesteś Ty sam. Napiszę jedynie, że Ty sam też jesteś wynikiem skojarzeń
Ogółem czujesz brak pełnej kontroli nad sobą (i np. nad snami) toteż coraz bardziej siebie rozgraniczasz. Tworzysz fałszywe koncepty, oddzielając jedno od drugiego, ale usilnie starasz się we wszystkich tych konceptach wstawiać gdzieś swoje własne JA, bo jesteś przywiązany do tego konceptu JA. W wielu postach wypisujesz swój sposób patrzenia wynikający z tego myślenia. Podpowiem Ci, że idziesz w złą stronę i tak nie rozkminisz o co tu chodzi Ale nie będę się tu rozpisywał. Jak chcesz pisz pv.
dnia Sob 22:56, 23 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Wiem, bo miałem depresje i inne takie fajne rzeczy, to małe doświadczenie z tym mam. Ja myślę ale to jest moje spostrzeżenie że jesteśmy wspomnieniami dokładnie naszą pamięcią i doświadczeniem które przeżywamy i to tworzy nasze ja tak w skrócie. Dobra kończę tu temat.
Narodowe fundusze zdrowia są chore jak wszystkie inne organizacje świadczeń publicznych od upadku PRL z roku na rok coraz bardziej.
Tą prawdę znamy wszyscy, a co ona
ma wspólnego ze świadomym lub nie
śnieniem?
Otóż ma. To że sen jest najlepszym
lekarstwem na wiele chorob czy
bol glowy wiedzieli juz pradziadkowie. Ostatnio przekonałem się także że jest to stwierdzenie dosłowne.
Przez kilka dni bolał mnie ząb z którego wypadła plomba. Bolal gdy pilem, jadłem i ciagle,a zimno usmierzalo ten bol. Taki bol jest bolem normalnego zeba otwartego.
Po paru dniach zęba zaczęło śmierzyć ciepłe, wiedziałem że to początek gangreny. Postanowiłem jutro zadzwonić do jacka, mojego dentysty. A nocą przyśniła mi się klinika. Czekałem w kolejce do Jacka,a przyjela mnie Magda, mająca góra 20lat. Dotknęła tylko palcem mojego zęba, nie tego co boli, a nawet po drugiej stronie ust... Obudziłem się a ząb nie bolał, i nie boli już 3 tygodnie.
Pielęgniarką która zaprowadziła mnie do Magdy była Kaja.
Podświadoma opiekuje się swymi dziećmi. Incest wchodził do obszaru 2, do Jej domu, mówiąc:"Jestem Twoim Panem". Ja zawszę wchodzę tam miłością, a podświadomą traktuję Matká.
Śniący przyjacielu, ateisto i katoliku...czy we własnym domu chciałbyś być służącym? Może podświadoma też nie chce, i dlatego pokazała i nauczyła mnie 5 x więcej niż incesta?
Cytat: Incest wchodził do obszaru 2, do Jej domu, mówiąc:"Jestem Twoim Panem"
Co..co.....co......CO?!
Nie no ja myślę, że jakieś konfabulacje przeszły Tobie ze snu do jawy
Nie jesteś ani panem podświadomości, ani jej podrzędną. To jedna całość. Incestus to dobrze wie i nie wygadywałby takich rzeczy, nie mówiąc już o tym, że ja nie wiem skąd Ty to wziąłeś
Poproszę źródło normalnie
A to co zaszło po tym śnie to zwykłe placebo. Ja niedawno swojej mamie w przeciągu 10 sek, całkowicie zniosłem ból zęba prostą hipnozą. Ból nie wrócił do dzisiaj.
IIncest zawsze mowil, bym podświadomej nie traktowal
jak coś cudownego, boskiego... A podświadoma i jej
postacie są 3 razy bliżej Boga niż "Ja".
Ja myślowe, nasze myśli, to ten sam poziom co świat snu.
obie te rzeczy, myśl i sen to siły mentalne.
Spełnienie każdej siły mentalnej musi przejść przez
astral. Albowiem świat mentalny, to świat nieastralny
, ze zdolnością wpływania na astralny. Świat zaś
Astralny, to świat niefizyczny ze zdolnością
wpływania na materię fizyczną.
Podstawą spełnienia jest czysta, bezosobowa milość.
Kto umie kochać każdego, nie nienawidzic, i nie
nielubiec, ten rozumie. Przeciez kocham Kaję już
lata, a w czas ten był tylko jeden pocałunek. Zero
sexu, umiesz kochać 10 lat dziewczynę która raz
Cię pocałowała? Umiesz kochać kogoś kto ci coś
ukradł? Tak retorycznie...