ďťż
gosiaczkowo
Ja często robię tak, że (nie słyszałem, że tak można, tylko tak robię ) po przeczytaniu książki normalnie czytam ją we śnie szybciej (normalnie czytam ~2300 słów/minutę, a we śnie ~10000 słów/minutę). Tylko nie wiem czy to można do końca nazwać czytaniem - czytam tak jak normalnie, ze wskaźnikiem, ale tak na prawdę szybko mi się "przewija" w głowie tekst który już tam był... nie wiem czy ktoś wie o co mi chodzi... Jakby déjà vu bez uczucia déjà vu...



jazu napisał: Ja często robię tak, że (nie słyszałem, że tak można, tylko tak robię ) po przeczytaniu książki normalnie czytam ją we śnie szybciej (normalnie czytam ~2300 słów/minutę, a we śnie ~10000 słów/minutę). Tylko nie wiem czy to można do końca nazwać czytaniem - czytam tak jak normalnie, ze wskaźnikiem, ale tak na prawdę szybko mi się "przewija" w głowie tekst który już tam był... nie wiem czy ktoś wie o co mi chodzi... Jakby déjà vu bez uczucia déjà vu...

A czy dokladnie potrafisz zrozumieć co tam naprawde w tej książce bylo? Slowo po slowie?
Skoro przewijasz tekst w glowie, moze poprostu widząc książke masz lekkie wspomnienia i znając całość, tworzy się przypadkowa (nieznana) struktura która dąży do tej (znane) całości.

Aż musze spróbować
Jeśli to co mówisz, dasz rade potwierdzić, to teoretycznie wystarczy TYLKO RAZ rzucić okiem na jedną kartke, nawet kątem oka aby we śnie móc jak czytać jak wół po całości. To by bylo wspaniale... przekartkować książke i ...voilá

Wiesz co, to może zależeć od osoby. Ja jeszcze nie miałem się okazji bawić tym w LD, ale znam to forum niemalże na pamięć i zdobyłem trochę wiedzy jak to tam sobie wygląda.

Moim zdaniem (może wymagałoby to jakieś praktyki/ćwiczeń) jesteśmy w stanie wpłynąć na nasz sen tak żeby nam pokazywał to co mamy w pamięci. Przecież bardzo często jest tak z ludźmi których spotykamy. Ich charaktery mogą się trochę różnić, bo to rzecz której umysł nie może się nauczyć, ale np. ich wygląd itp mózg odtwarza bez zająknięcia. W fałszywych pobudkach mamy całe nasze mieszkanie bez najmniejszej skazy. Niektórzy idą się umyć, skorzystają nawet z telefonu (!) i wszystko tam jest na swoim miejscu.

Sądzę że coś takiego jest możliwe, może jedynie nie dla każdego, lub wymaga jakiegoś treningu. Nie mogę się doczekać aż sam się przekonam. Ale zaczynam praktykę od WILDa, a to jest logicznym - że zajmie mi trochę czasu nim nabiorę wprawy.

Matisek napisał: Jeśli to co mówisz, dasz rade potwierdzić, to teoretycznie wystarczy TYLKO RAZ rzucić okiem na jedną kartke, nawet kątem oka aby we śnie móc jak czytać jak wół po całości. To by bylo wspaniale... przekartkować książke i ...voilá
Takie coś jest możliwe w świecie realnym. Zjawisko to nazywa się czytaniem fotograficznym. Tutaj możesz sobie o tym poczytać http://www.projektsukces.pl/czytanie_fotograficzne.html



cornive napisał: Matisek napisał: Jeśli to co mówisz, dasz rade potwierdzić, to teoretycznie wystarczy TYLKO RAZ rzucić okiem na jedną kartke, nawet kątem oka aby we śnie móc jak czytać jak wół po całości. To by bylo wspaniale... przekartkować książke i ...voilá
Takie coś jest możliwe w świecie realnym. Zjawisko to nazywa się czytaniem fotograficznym. Tutaj możesz sobie o tym poczytać http://www.projektsukces.pl/czytanie_fotograficzne.html

Wg. mnie to jest paranormalne i wymaga specjalnych uzdolnień albo kilkunastoletniej pracy. Ale wracając do tematu czy nie dalo by się przenieść tej książki do snu slowo po slowie?

Pracy wymagało 2 miesięcy To bardzo proste i każdy może się tego nauczyć.
Jestem po kursie szybkiego czytania, ale o ile w realu 100% zrozumienia zanika mi przy tempie ponad 3000 sł/min, to we śnie taktuję stronę na 2-3 razy (takie 9000-12000sł/min). Jak będę miał nadmiar wolnego czasu to zrobię sobie trening na przyspieszenie (mam nadzieję osiągnąć do końca roku 5000-6000 sł/min)

A jakie korzyści z tego odnosisz (nawet jeśli jest możliwe)?

TheJungle napisał: A jakie korzyści z tego odnosisz (nawet jeśli jest możliwe)?

Codzienne zmagania z przykrymi lekturami, prawdopodobnie.

Przypomniała mi się relacja mojej kuzynki, która co prawda śniła normalnie ale przeżyła coś niezwykłego.
Grywała wieczorami w pewną trudną grę logiczną. Doszła dosyć daleko i dobiła do poziomu którego nie mogła wszelkimi sposobami przejść. Męczyła się niesamowicie długo (chyba parę dni). Pewnego razu przyśniło jej się, że rozwiązuje tę łamigłówkę. We śnie okazało się że znalazła rozwiązanie, i nawet je zapamiętała. Kiedy po obudzeniu się siadła do komputera spróbowała powtórzyć swoje ruchy ze snu i... rozwiązała poziom.
W tym momencie reakcja to tzw. "eeee... what?!"
Ano właśnie, sny i podpowiedzi podświadomości to naprawdę potężne narzędzie.

TheJungle napisał: A jakie korzyści z tego odnosisz (nawet jeśli jest możliwe)?

Książkę którą czytałbym normalnie dwie-trzy godziny czytam kwadrans (oczywiście czas zależy od treści i trudności książki, na przykład wierszy się tak po prostu nie czyta, do składu lekarstwa trzeba zwolnić do 40-50%, a powieści czyta się bardzo dobrze).
dnia Nie 16:50, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Tak jak napisal ktos wyzej spytam: Czytasz to ze zrozumieniem? Rozumiesz co czytasz, czy tylko slowa przelatuja ci przez umysl? Nie zmienia ci sie tekst, nie ulatuja literki ani nie iesza z fragmentami innych ksiazek?

kiedy czytałem normalnie (przed kursem) to zrozumienie tekstu wahało się w granicach 85-90%.
Aktualnie to wygląda tak:
do 2000 sł/min 100%
2000-2500 sł/min 100-95%
2500-3000 sł/min 100-90%
3000-4000 sł/min 85-75%
5000-6000 sł/min 60-30%
Przy 10000 tylko 10%

Nic nie ulatuje, ale - jak już napisałem - jeśli są nowe słowa (jak na przykład sól sodowa kwasu 4',4'-dimetyloaminoazobenzeno-4-sulfonowego ) to trzeba zwolnić, a nawet czytać normalnie, żeby się ich po prostu nauczyć wymawiać

A co z trescia tych ksiazek?

EDIT:
Hahaha, ale fart, właśnie natrafiłem na wywiad z Psajko, w którym m.in. opowiada ciekawie o metodach praktycznego wykorzystania LD (2:50), a oto link:
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/swiadome-snienie/1470857

I co wy na to? Mnie zachwyca, już zacieram ręce.

Że też akurat wczoraj musiałem zostawić słuchawki u kolegi :/

TheJungle napisał: A co z trescia tych ksiazek?

EDIT:
Hahaha, ale fart, właśnie natrafiłem na wywiad z Psajko, w którym m.in. opowiada ciekawie o metodach praktycznego wykorzystania LD (2:50), a oto link:
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/swiadome-snienie/1470857

I co wy na to? Mnie zachwyca, już zacieram ręce.

Tu masz jeszcze inną emisje z programu na SuperStacji. Też psajko gościł. Ta wydaję się lepszą wersją bo ten grubas prowadzący z tvp nie marnowal czasu i tutaj Michal mogl wiecej powiedzieć.
http://youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&client=mv-google&v=XJUO9eO2XAg

Ogladalem to, ale tam nie ma nic o praktycznym wykorzystaniu snow. A tutaj konkretnie omawia jak to w ogole funkcjonuje, mozna m.in. cwiczyc sporty.

Jak najbardziej mozliwe ! Ja uczylem sie trickow w LD ktorych na jawie nie potrafilem i po 2 LD umialem juz dookola swiata ) (pilka nozna) Poza tym mozna np przed matura ustna czy sesjami zrobic sobie taka sesje, kazac zadawac innym pytania i zopbaczyc czy uda nam sie jakos bez stresu na wszystko odpowiedziec , duzo osob wykorzystuje LD zeby zwalczac treme na jawie..Wszystko jest mozliwe

Wypaśne pomysły! Sny to wprost niewyczerpane źródło możliwości do polepszania naszych umiejętności. Haha, myślałem raz o czymś podobnym, tzn - żeby wyobrazić sobie salę wykładową pełną studentów i zacząć im wykładać temat którego się uczyłem wieczorem przed snem. Ciekawe też jakie pytania by zadawali. Może niektóre osoby by mnie poprawiły? Prze-rewelacyjny sposób na powtórzenie materiału!

Na poczatek musze (sory) to powiedzieć: jak ja nienawidze takich hejterów jak Anom, wjezdza taki na forum tylko po to zeby zhejtować i pokazać, że jest najmądrzejszy i tylko on ma racje. No krew mnie zalewa na takie coś.

A teraz do tematu uważam, że to możliwe lecz bardzo trudne. Czy nauczłem się kiedykolwiek czegoś w LD? Hm, nic co bym zapamiętał. A czy próbówałem? Miałem takie zamiary, ale w tym okresie przestałem miewać LD na wiele miesiecy, teraz wrocilem do treningu LD wiec zamierzam spróbować. Zgadzam sie, ze nic nowego sie nie nauczymy we śnie, jeśli nie umiemy w rzeczywistości powiedzmy programowac w C++ czy tanczyc salsy to we snie tez sie tego nie nauczymy...ALE
wierze, że podświadomość działa (to jest zreszta potwierdzone naukowo) jak komputer, jest "twardym dyskiem" naszego mózgu, pamięta wszystko lub większość tego co doświadczyliśmy świadomie i nieświadomie, a to co świadomie pamiętamy to tylko rozległa pamięć RAM (ach te komputerowe nerdowskie pórownanai xD ). Niestety z jakiegoś powodu nie możemy się z tym dyskiem efektownie komunkować, bo gdybyśmy mogli wszyscy bylibyśmy geniuszami. Ale jest też potwierdzone, że we śnie (lub hipnozie) jest bardzo dobry kontakt z podświadomością, stąd wniosek możemy wyciągać z niej dowolne informacje w LD, a na tym właśnie polega nauka, obojetne czy wciagniemy info z podrecznika fizycznego czy podswiadomosci...rozpisalem sie troche.

Myślę, że mimo wszystko jesteśmy się czegoś w stanie nauczyć w LD. Psajko mówił o tym we wspomnianym filmiku. Na pewno jesteś w stanie poprawić umiejętności manualne - ot, zwyczajne połączenie symulacji twojego ciała (co w snach jest dobrze odwzorowane) z... niczym więcej. No, może trzeba dodać tu też zasady fizyki (np żonglowanie), myślę że możesz spokojnie trenować chodzenie po linie czy celność strzałów do bramki lub do kosza.
Podstawą jest jedno - wszystko co chcesz trenować musi być już w twojej głowie. Nie musiałeś skakać o tyczce - naoglądaj się filmów na ten temat i spróbuj w LD. Nie wierzę, że nie przyniesie efektów.
Jeśli z czymś nie miałeś do czynienia lub nic nie wiesz na dany temat - no to proszę was - kto z was liczył, że mózg z niczego domyśli się jak funkcjonuje C++?

TheJungle napisał: żeby wyobrazić sobie salę wykładową pełną studentów i zacząć im wykładać temat którego się uczyłem wieczorem przed snem. Ciekawe też jakie pytania by zadawali. Może niektóre osoby by mnie poprawiły? Prze-rewelacyjny sposób na powtórzenie materiału!

Haha, zablysnąles kolego
Aż musze to sprawdzić, tylko jak na moj kaczy rozum, studenci raczej będą zadawać latwe pytania. Napewno Ci nie zadadzą czegoś czego się nie spodziewasz (coś co zapomniales) a wręcz przeciwnie, poznasz ich pytanie zanim Ci zadadzą.

Ale sam pomysl o wlasnych wykladach jest genialny. ;p

...ale kto by ''marnowal'' czas na nauke?
Tym bardziej w LD!?
dnia Nie 22:48, 12 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Stary - LD to kombajn do wszystkiego! Aż żal nie wykorzystywać jego potęgi! A wykorzystywać się opłaca do wszystkiego (!) co przynosi wymierne korzyści - relaks ale też inne.

Masz racje, ale kto w dzisiejszym społeczeństwie zacznie sobie przypominać wzory z matematyki jeśli obok niego stoi taki o-sto-grom możliwości?

W sumie ja mam dar do przekladania obowiązkow na pozniej, ale kiedys tego sprobuje i zdam relacje. Moze za pare miesiecy?
dnia Nie 23:19, 12 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ale przecież praktyczne wykorzystanie snów nie musi oznaczać męczącej matematyki. To tylko przykłady! Wyluzuj.
Jak następnego dnia masz egzamin to powtórka materiału nic nie zaszkodzi. Ale jest mnóstwo innych możliwości (czyt. posty wyżej), ten wątek ma zachęcać do tego żeby ruszyć głową i coś praktycznego wymyślić! ;D

No ba, oczywiscie ze nie warto marnowac LD na cos co mozemy robic na jawie, ale autentycznego wykladu w realu raczej sobie dla nauki nie zrobisz, napraawde pomaga zwalczyc stres. Co do reszty...mhmm..jak juz mowilem, mozna sie nauczyc wielu rzeczy, praktycznie wszystkich, ( fizycznych na pewno wszystkich)

I tu mi zaplusowałeś.
Pojmujesz coś czego wielu innych nie potrafi.