ďťż
gosiaczkowo
Hmm... A jak możnaby to odnieść do postaci które już na pierwszym spotkaniu z nimi
nie dają się sterować i takimi pozostają?

Bo też mam parę takowych, i nie są to akurat wszyscy moi przewodnicy, poprostu
grupa różnych postaci których ja zmieniać nie mogę, jednakże mogą się one zmieniać
same, nawet na moich oczach, przez co robią się takie sytuacje że rozmawiam np.
w LD z jakąś panną, która na moich oczach "przeistacza się" ni stąd ni zowąd w
jakiegoś mężczyznę. Przy czym z moim odbiorem tego bywa różnie, raz odczuwam
że jest to już inna, zupełnie nowa postać, innymi zaś razy mam wrażenie że to ta
sama postać, tylko jedynie "zmieniła skórkę"...
(W tym miejscu pozdro dla panów z łódzkiego pogotowia:D )



Tak samo: tak jak losowe jest kogo spotykasz, tak samo losowe jest występowanie wrażenia, czy jest to zwykła projekcja, czy myśląca istota. Jeżeli wkręcisz sobie to drugie, tracisz możliwość kontroli. W kolejnych snach ta postać od razu kojarzy ci się z brakiem kontroli, więc postać znowu zachowuje się specjalnie. Utrwala się niemożność sterowania projekcją i przekonanie o jej obcości. Trzeba masy czasu, żeby odwrócić swoje nastawienie, żeby w końcu udowodnić sobie, że jest to postać jak każda inna projekcja.