gosiaczkowo
Jak na razie to mogę tylko w nocy przed snem ( zazwyczaj jak wolne od szkoły to przesypiam cały dzień, budzę się pod wieczór, więc po przebudzeniu używam SSILD'a i jak dotąd mnie nie zawiódł, lecz i tak WILD będzie 100 razy lepszy). Na wiosnę myślę, żeby spróbować ( na świeżym powietrzu ) no i przy słońcu ( w cieniu oczywiście ), wtedy powinno mi się udać. Na razie tylko relaks, po nauce relaksu przejdę do kroku drugiego - hipnagogi. Zastosuję się do twoich rad.Czy ty nie jesteś przypadkiem moim bratem?
Też kiedyś spałem przez cały dzień a gdy wstawałem po tak długim spaniu to miałem ciemność przed oczami.
Nie polecam dużo spać, owszem 8-9h snu jest ok bo sam sypiam koło 8h ale w dzień spać to jest nie dobrze bo łamiesz swój zegar biologiczny i wtedy wszystko się miesza, sam tak miałem ale ustabilizowałem to i jest ok, teraz 7-8h snu mi w pełni starczy.
Jeśli chodzi o technikę WILD to moim zdaniem jest to najpotężniejsza technika LD bo pozwala wejść bezpośrednio do snu z jawu w sen.
Jak ja kiedyś tyle spałem, to gdy próbowałem wstać to czułem się jak by mnie bili i przejechali po mnie tirem!! po czym z powrotem kładłem się spać bo czułem straszne zmęczenie i właśnie tak mogłem spać cały dzień od rana do nocy, ale przestań z tym!!! technika WILD wymaga ciężkiej pracy!!!! ale jak już się nauczysz to jest wielka przyjemność!!!
Jeśli chcesz naprawdę trenować WILD to musisz się przełożyć, nie polecam wszystko robić po kolei, czyli jeśli próbujesz relax to gdy ci się uda to po prostu kontynuuj ćwiczenia aż do stanu hipnagogicznego, jedno niech popędza drugie, doszedłeś do max rozluźnienia to spróbuj i wejść w stan hipnagogi!!!
To nie byłoby takie złe.
Z przestawieniem się na tryb "normalny" mogę mieć problemy, ale czy nie warto się poświęcić, żeby nauczyć się WILD'a? Moim zdaniem warto, ale może być ciężko, bo obecnie jak mam wolne od obowiązków to zdarzyło mi się wstać o 20:00. A jak mam obowiązki, to chodzę jak "zombie", więc myślę, że masz rację, żeby się przestawić.
Co do treningu to masz rację, żeby jedno popędzało drugie, lecz na chwilę obecną nie posiadam wiedzy jak takie hipnagogi "podsuwać" umysłowi. Ale na pewno ją posiądę, co prawda nie realizuję po kolei programu "Twórczy sen", ale ten czujny relaks wydał mi się kluczem do LD i do WILDA.
A co do pokrewieństwa - to zdarza się.
Hipnagogi- to wrażenia umysłowe, jak się położysz to już powinieneś ich mieć bo hipnagogi to zwykle obrazki, dźwięki w głowie, kolorowe plamki itp które powstają na chwilę po czym znikają, po prostu zamknij oczy i zobacz czy coś widzisz nie przez zamknięte oczy lecz przez umysł i po chwili zobaczysz że do głowy napłyną różne wspomnienia, wyrazy itp związane z dniem lub na inny temat/ to właśnie są hipnagogi.
Jeśli chodzi o sen to ja idę spać o 23:00 do 7:00 w tym czasie przechodzę przez aż 5faz rem więc to wystarczająco!!
Jeśli masz problem z stabilizacją snu to podam ci swój przykład jak ja go stabilizuję.
A więc jeśli nie jesteś aż takim leniem to starczy że pójdziesz spać pomiędzy 2-4h w nocy po czym się połoz i zaśnij, ale nie spij zbyt długo ogranicz się do 4h snu po czym wstań i prowadź normalny tryb życia przez cały dzień a jeśli poczujesz chęć spać to idź na dwór porób coś!!!! chodzi tu o to żeby jakiś czas skrócić czas snu po czym zacząć prawidłowo spać od np jak ja 23:00-07:00, oczywiście będziesz miał problemy bo twór organizm przyzwyczajone jest do spania więcej niż 7-9h snu, musisz to ustabilizować i gdy to ustabilizujesz to przejdzie tobie to uczucie zmęczenia i chęci spać.
Wspaniale, wtedy techniki na ld będą mi skuteczniej wychodzić. Jak już wcześniej pisałem, że po przebudzeniu używam SSILD'a, ale w obecnym czasie bardzo po przebudzeniu senny jestem więc nie wychodzi mi za bardzo, bo zapominam się skupiać na SSILD'zie. Stabilizacja w przypadku wszystkich technik na ld jest konieczna, więc zastosuję się do twoich rad. Na 100% po stabilizacji snu techniki na ld, a w szczególności WILD powinien się udać oraz umożliwić wysoką świadomość we śnie. Bo te LD'ki, które miewałem SSILD'em są niewyraźne i od razu mnie wywala, więc myślę, że w tym przypadku stabilizacja snu mi pomoże. Jak wspomniałeś wyżej, przejdzie mi uczucie zmęczenia, bo jak na razie to ono jest jedyną przeszkodą na wykonanie jakiejkolwiek techniki na LD, nie wspominając o WILD'zie.
Dodam taką uwagę!!! trenując WILD podnosisz poziom świadomość we śnie dzięki temu możesz mieć spontaniczne LD, im więcej śpisz tym bardziej jesteś zmęczony, to mówię z własnego doświadczenia i jestem na 100% pewny że gdy sypiasz w dzień to jesteś strasznie zmęczony a to odbija wszelką chęć podjęcia próby treningu.
Jeśli chodzi o to że cię wywala, to jest normalne, na początku ja we śnie spędzałem 3-5min bo mnie ciągle wywalało, przyczyną jest to że gdy już jesteś we śnie to cały czas myślisz o tym że cię może wywalić albo myślisz w taki sposób (o matko mam nadzieje że mnie dziś nie wywali tak szybko) gdy jesteś we śnie to rób to co planowałeś i nie myśl o tym że cię wywali.
Stabilizacja moim zdaniem jest podstawą bo dzięki systematycznemu grafiki snu wyrabiasz nawyk i dyscyplinę, bo nie możesz tak robić że teraz se zrobię WILD bo mam nastrój a gdy nie masz nastroju to olewasz wszystko, robiąc tak wyrabiasz w sobie leń której później ciężko się pozbyć, nie mówię że jestem lepszy od ciebie!!! tylko że ja WILD trenuję od roku i już potrafię wejść do snu świadomie i to wszystko co mi opisujesz ja już przeszedłem też miałem problem że snem co powodowało że odżywiałem się byle jak bo raz jadłem obiad o 11:00 raz o w nocy i to na dodatek czasami jadłem raz w dzień i nie kiedy w ogóle.
Jeśli chcesz się czegoś nauczyć to się przełóż.
Też czytałem że nie prawidłowy harmonogram snu powoduje zabużanie cyklu snu.
Jeśli chodzi o technikę WILD to jest ona dziecinnie łatwa ale..... trzeba po prostu ją zrozumieć i przede wszystkim się przełożyć, nic nie ma za darmo.
Pisałeś że chodzisz do szkoły, więc przyjdź do domu i do 3h w nocy wstrzymaj się od snu po czym się połóż o 3h w nocy i śpij do 6-7 rano, po południu prześpij się chwilę tak z 1,5h i połóż się normalnie o 23:00 i śpi do 7 rano i tak kilka dni śpi od 23:00-07:00 i zobaczysz polepszy ci się stan, w moim przypadku sen musiałem stabilizować przez aż dwa tygodnie bo ciągle nie umiałem wytrzymać.
Spróbuję, choć na początku będzie ciężko no i bóle głowy nieuniknione, wachania nastroju no i zaburzenie czasu i przestrzeni. Jeśli to ma mi przywrócić spontaniczne przebudzenia i paraliże przysenne, z których łatwo jest przejść do ld to czemu nie? Twoje rady są bardzo dobre, myślę, że z twoją pomocą opanuję WILD'a, bo przeszedłeś to samo, co ja teraz przechodzę. Kurde, jak nie chce mi się spać specjalnie dlatego żeby do szkoły iść, więc niestety na siłę nie śpię, tylko właśnie "urywa mi się film". A co za tym idzie jestem niewyspany i ledwie pamiętam LD, więc rezultat przesypianych wolnych dni jest gorszy, bo jak zaczynałem od programu "Twórczy sen" szło mi naprawdę świetnie, a pamięć do snów była zdumiewająca, dzięki czemu pojawiały się czasami "przebłyski", że to jest sen. Zmienię swój harmonogram snu i zobaczę, co z tego wyjdzie.
Co do treningu i zmęczenia to masz rację, śpię, śpię i tylko bardziej się męczę oraz nachodzą mnie niechętne myśli, że nie chce mi się niczego robić.
Myślę, że przy przestawianiu się na "normalny" tryb pomocny może być tzw. "Alfa Budzik" i co prawda nie próbowałem używać alfa-budzika więc to będzie pierwszy, kiedy go użyję.