gosiaczkowo
W ogóle nie zauważacie tego co pisze Andrewek, a pisze dobrze - działania podjęte w LD jak najbardziej mają wpływ na działania podjęte w realu.Tak - w swoim śnie, zabicie kogoś nie wpływa na Twoje sumienie, ale wpływ na twoją psychikę, niszczy wrażliwość, której i tak już masz mało, jeśli myślisz o jakimkolwiek zabijaniu.
To tak jak gry typu GTA, nie zdajesz sobie sprawy z tego, że nawet wirtualne zabijanie ludzi(co sprawia przyjemność) wpływa na wrażliwość, w ten sposób, że brak jej potem wcale. Nie pozwólcie żeby LD dodatkowo wspomagało taki proces.
Zresztą, BPH oneiroanutyki potwierdzili naprawdę doświadczenie oneironauci, i do tego - są ze sobą zgodni. Więc ktoś kto ćwiczyć LD od tygodnia, czy od roku nie podważy ich zdania.
jednym słowem to co Wam się "wydaje", tylko się Wam wydaje - ale nie jest to prawda.
Moim zdaniem wszystko zależy od człowieka. Ja nie mam chęci zabijania ludzi w LD (choć pewnie dla niektórych lepiej byłoby, gdyby uwolnili podświadome instynkty we śnie niż na jawie...).
Z grami komputerowymi jest podobnie - był okres, że grałem nałogowo w strzelanki i inne gry określane często jako "brutalne", mimo to w realu nawet muchy bym nie skrzywdził Podobnie ma się sprawa z filmami...
My się w LD relaksujemy, a jak ktoś chcę wylewu krwi w LD... ja staram się unikać tego konfilktu, ale czasami jednak trzeba użyć broni. Jednak najlepiej tylko na te 'złe' postacie w imię obrony lub dobra. Zabijanie dla przyjemnosci - o tym nigdy nie zdarzylo mi sie pomysleć, a jak ktoś lubi zabijać ludzi w LD to poprostu brakuje mu trochę moralności. Potem mu wpadnie do głowy jak to jest zabić człowieka na jawie i porównać ze snem i to jest pierwszy stopień do zostania mordercą. Jest to w pewnym sensie fascynacja śmiercią i zabijaniem. Tacy ludzie mają bardzo niską moralność i najczęściej się to zaczyna niby to grą (dla mnie to akurat jest nic, ja se nic z tego nie robię) potem jednak niektórym odbija i wyżywają się na zwierzętach. Wtedy jest się sadystą. A kiedy jest się sadystą to łatwo potem popełnić kolejne kroki. Najlepiej jest odrzucić takie coś. Ale co prawda, jeśli jesteś w LDku żołnierzem i jesteś na wojnie to już się nie dyskutuje co się robi "ku chwale Ojczyzny". Jeśli musisz zabić, żeby przetrwać to jest naturalna reakcja u człowieka.
Ja uważam, że trzeba poprostu znać umiar. Niektóre rzeczy mniej lub bardziej będą wpływać na psychikę. Jak ktoś troszkę pogra sobie w strzelanki albo zabije od czasu do czasu kogoś w LD to nie zostanie od razy niewrażliwym seryjnym mordercą.
Dobrze godocie:)
Ja w realu staram sie byc dobrym czlowiekiem dla calego otoczenia,ale uwielbiam te swoje sny o tematyce wojennej bo sa naprawde odjechane:)
Aha,tak przy okazji to dzis moglbym miec pierwsze LD,ale spierzylem sprawe bo mialem sen w,ktorym pralem sie w II wojnie swiatowej ze szkopami po lasach,dotarlem do jakiejs chalupki i szukalem przydatnych rzeczy i wtedy dostrzeglem na polce model wpolczesnego motocykla i zaczelem sie dziwic,ze przeciez sa czasy,w ktorych nie wynalezli takich motocykli jeszcze,ale pozniej stwierdzilem,ze moze jednak sa i to olalem:)po za tym szkopy juz sie zblizaly i musialem interweniowac;)