ďťż
gosiaczkowo
Być może, ale twoja teoria nie tłumaczy np. faktu iż śniło mi się że ktoś umrze w rodzinie
na 3 tygodnie przed śmiercią babci.
Nie widziałem w tym śnie kto umrze ale fakt że już tak.

Co ciekawsze babcia była u nas na święta jeszcze po tym śnie, i czuła się bardzo dobrze.
Pojechała potem na parę dni do szpitala na rutynowe badania i koniec...

To że w szpitalu wykończą każdego w dzisiejszych czasach to akurat nie tajemnica:P

Ten sen to już raczej nie deja vu, ewentualnie można tu mówić o jakimś prawdopodobieństwie
przypadkowości że ktoś umrze po takim akurat śnie niedługo.

Sen kolejny:

Tydzień nim pojechałem na popijawe na noc do kuzyna śniłem iż z racji że miało nas tam spać
czworo w jego pokoju dostawił on dodatkowe rozkładane łóżka.
Sytuacja taka nigdy wcześniej się nie zdarzała, a jednak sen ten przewidział mi jak łóżka
te zostaną ustawione oraz fakt że pod koniec imprezy kuzyn rozwali szklany stolik przez
nieuwage:D

O ile rozmieszczenie łóżek możnaby tłumaczyć jakąś "racjonalnością" mojej podświadomości,
o tyle faktu rozbicia stolika już np nie, a i prawdopodobieństwo że coś się rozwali i akurat
będzie to stolik, i akurat rozwali go kuzyn jest znikome wydaje mi się....

Oczywiście nikogo nie próbuję przekonać do uwierzenia w istnienie snów proroczych,
jedynie przedstawiam to czego sam osobiście doświadczyłem.



Nikt nie powiedzial ze nie istnieją, jest duzo teorii, nawet jakoby sny przedstawialy kontakt ze swiatem rownoleglym, a istnienie tego drugiego jest bliskie potwierdzenia, chociaz sama teoria kontaktu jest troche przyjmowana z politowaniem

Kiedys mi sie snilo ze mi zab odpadl, konkretnie tylna siodemka. Wczesniej nic nie dolegalo. Kilka dni pozniej mialem kontrolke u dentysty i akurat ten ząb mial wymagane leczenie kanalowe, inaczej bylby do wyrwania. Przypadek? Bardziej bym sie sklanial ze cos w tym zebie sie robilo wczesniej i organizm podswiadomie to wyczuwal. Albo siłą rzeczy skontaktowalem sie ze swiatem rownoleglym gdzie moja kopia stracila tego zęba, a mnie czekal inny scenariusz.

Jak lubisz tego typu fantazje to poczytaj przemyslenia tego bloggera - http://radioamator.elektroda.eu/swiadomosc.html

Ja tam bardziej preferuje realistyczne podejscie do rzeczywistosci, nie mysle o paranormalnych teoriach, bo takich jest naprawde... naprawde wiele, a wiekszosc zostala juz dawno obalona przez naukowe przedstawienie zjawiska.

Pozdro
dnia Pią 13:33, 25 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Cytat: Nikt nie powiedzial ze nie istnieją
Po tylu miesiącach użytkowania na tym forum w końcu dowiedziałem się co o mnie tu myślą. Fajnie, że jestem dla cb nikim .
Cytat: o tyle faktu rozbicia stolika już np nie, a i prawdopodobieństwo że coś się rozwali i akurat
będzie to stolik, i akurat rozwali go kuzyn jest znikome wydaje mi się....
I tu się mylisz. Na popijawie bardzo łatwo coś zbić. Tym bardziej szklany stolik który jest sporym obiektem i łatwo na niego wpaść. Was było czworo, więc szansa, że stolik zostanie stłuczony przez kuzyna wynosi 25%.
Cytat: Kiedys mi sie snilo ze mi zab odpadl, konkretnie tylna siodemka. Wczesniej nic nie dolegalo. Kilka dni pozniej mialem kontrolke u dentysty i akurat ten ząb mial wymagane leczenie kanalowe, inaczej bylby do wyrwania.
Bardziej bym uwierzył w to, że po prostu organizm "wyczuł" to, że z tym zębem jest coś nie tak.

Naturalnie rozpatrując kwestię trafoności snów proroczych, trzeba pamiętać o tych snach, które okazały się spudłowane. To tak jak byśmy losowali w totka przy każdym kroku i w końcu przy którymś byśmy wygrali, krzycząc, że stał się cud. Ile miałeś snów przez 3 tygodnie? A ile w życiu, że ktoś umrze? itp. Nie tłumaczy to mimo wsztystko szansy, ale przynajmniej realnie zaniża magiczność sennego jasnowidzenia.



@Inces
W tym sęk, że on uważa na prorocze tylko te co się sprawdziły. Dlatego zawsze bd to wynosić 100%.

No tak właśnie jest najczęściej - tak naprawdę sen można nazwać w 100% proroczym dopiero
kiedy jego treść się sprawdzi i to w znacznym stopniu a nie na zasadzie że cośtam, jakośtam...

Czasami potrafiłem określić sen że jest on proroczym jeszcze nim się sprawdził...
Było to takie dość subtalne wrażenie jakiejś "inności" tego snu w zasadzie nieopisywalne...
Dodam że zawsze było ono bardzo trudne do wychwycenia.

Od kiedy snami param się bardziej pod kątem właśnie LD potrafię przewidywać tylko
fakt bycia proroczymi takich snów jak o śmierci babci, i jest to uczucie takiego jakiegoś
strachu, obawy, złego przeczucia, ale nie takie jak w koszmarach tylko takie naprawde
zapadające w człowieka połączone z przekonaniem że to nastąpi...
Innych snów proroczych nie potrafię już aż tak dobrze jak kiedyś rozpoznawać...

Muminal napisał: Cytat: Nikt nie powiedzial ze nie istnieją
Po tylu miesiącach użytkowania na tym forum w końcu dowiedziałem się co o mnie tu myślą. Fajnie, że jestem dla cb nikim .

Przepraszam cny młodzieńcze, ale na wszelki wypadek gdybysmy osiagneli MLD proszę o litość i nie scinanie mej sennej głowy

Muminal napisał: Cytat: Kiedys mi sie snilo ze mi zab odpadl, konkretnie tylna siodemka. Wczesniej nic nie dolegalo. Kilka dni pozniej mialem kontrolke u dentysty i akurat ten ząb mial wymagane leczenie kanalowe, inaczej bylby do wyrwania.
Bardziej bym uwierzył w to, że po prostu organizm "wyczuł" to, że z tym zębem jest coś nie tak.

Bo tak było ale na tym zywym doswiadczeniu jak widzisz mozna juz snuc prorocze teorie, bo przeciez sam świadomie bym nie domyslil sie ze z tym zebem jest cos nie tak - konkretnie z tym.

ashaneen-1984 napisał: snów jak o śmierci babci, i jest to uczucie takiego jakiegoś strachu, obawy, złego przeczucia, ale nie takie jak w koszmarach tylko takie naprawde zapadające w człowieka połączone z przekonaniem że to nastąpi...

Aż mi na myśl przyszedł "The Secret".

Czyli ogolnie wydaje mi się, że wszystko zalezy od podejscia, jeśli wierzymy w prorocze sny to zdecydowanie bedziemy szukac szczegolowo potwierdzenia, ale sceptycyzm przyczyni sie tu do bagatelizowania kazdego przypadku z takim samym przekonaniem. A ludzie oswieceni owymi zjawiskami to raczej ewenement.

Pzdr.

Oczywiście też przychylam się tu do zdania iż przypadku z zębem proroctwem nazwać nie można.
Nawet gdybym śnił że za pół roku dostane raka prostaty nie uznał bym tego za takowy,
gdyż wiemy że podświadomość często potrafi trafnie autodiagnozować nasze choroby...

Dopiero gdy sprawdzi mi się sen dotyczący zdarzenia które ma się przydarzyć innej osobie
i nie mogłem się domyślić, skojarzyć zaistnienia tego faktu w sposób logiczny zaczynam myśleć
że to coś więcej.
Oczywiście niemówię że to jakiś mój "dar"... Sny takie zdarzają mi się sporadycznie i daleko
mi tu do takich ewenementów jak S. Ossowiecki, czy Cacey, którzy to wg. świadków
takie coś "uprawiali" na porządku dziennym

Hehe, podswiadomosc wrzuca sugestię . Ty interpretujesz ją , że " to musi się wydarzyć" i wprowadzasz to podświadomie w życie. Nie słyszeliście o pozytywnym myśleniu ? To tak działa : myślisz negatywnie, o złych rzeczach , złe przeczucia i nie spotyka cię nic dobrego.

Sorrow, chcesz powiedzieć, że ashaneen podświadomie zabił babcię?

Tak naprawdę, te trzy tygodnie to dla mnie szmat czasu. Jeżeli sen nie sprecyzował kiedy dokładnie się to stanie, to nie był niczym specjalnym - prawdopodobnie zauważyłeś świadomie bądź podświadomie gorszą kondycję babci lub nowy objaw i byłeś w stanie oszacować dynamikę postępu choroby.

Dobra, to zróbmy eksperyment, od dziś z racji że niemam już żadnej babci,
podświadomie myślę o pewnym panu premierze...

musisz miec podswiadome przekonanie, tak jak w the secret jest opisane, czyli slynne Prawo Przyciągnia A to jest bardzo, bardzo trudne.
W kazdym razie jak sie podczas delegacji premier potem rozbije... to juz nie bedzie wina tuska

hehehe, terrorysci nowej generacji z Psajko szykuja zamach na Premiera
dnia Sob 21:59, 26 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz