gosiaczkowo
Miałem ze 3 okazje w których koszmar doprowadził do LD. Ale nie jest przyjemne posiadanie "koszmarów" wiec chętnie bym się z tobą zamieniłJa mam jeden sen, który mi się powtarza regularnie Rzucam w kuzyna wodnymi balonami
Unhealable
Czy podczas takiego "napadu" jestes zorientowana? To znaczy, czy poza tym, ze przezywasz sen, wiesz ze tak naprawde przebywasz w rzeczywistym miejscu o rzeczywistym czasie?
Jezeli nie, to ja mam wlasnie takie same flashbacki. Sa przyjemne, ale podobno wygladam jak Zombie jak mnie najdzie Teoretycznie takie stany podchodza najbardziej pod deja-vu prawdziwe.
Jak przypomni mi się taki pozytywny sen to cały dzień może stać się lepszy, od razu uśmiech na twarzy. Przypominam sobie wtedy jaki musiałem być szczęśliwy w tym śnie skoro to tak na mnie działa I oczywiście RT przy okazji.
Pamiętam z czasów, kiedy miałem chyba 5-6 lat 2 koszmary, sen, w którym byłem Obi-Wan'em razem z Qui-Gon'em. Z dość dużą ilością szczegółów. Pamiętam też koszmar z 3 klasy, gdzie to goniły mnie dementory w szkole. Myślę, że sny, które podobały nam się, wywołały duże emocje pamiętamy lepiej.
Tak, to powinna być prawda. Wciąż doskonale pamiętam pierwsze LD, jak i ostatni koszmar (twarz gościa który na mnie skoczył). Pomyśl- lepiej zapamiętujesz gwiazdkę na którą rodzice kupili ci PS3 niż tą ze skarpetami.
Ja w wieku 7 lat miałem swoje pierwsze LD. Ale nie wiedziałem jeszcze, że coś takiego istnieje, po prostu pamiętałem że mogłem o wszystkim decydować. Byłem na basenie i dla zabawy pływałem jak motorówka po tafli wody. Rok później miałem kolejne LD w którym skakałem do nieba i jadłem chmury. Dalje żadnego LD sobie nie przypominam... Dopiero jak miałem 15 lat i się dowiedziałem, że jest coś takiego to zacząłem mieć kolejne Ale pierwsze dwa dokładnie pamiętam do dziś.
incestus
ogólnie to zawieszam wzrok na jednym punkcie i wyglądam, jakby mi ktoś włączył przycisk STOP na plecach można mówić do mnie, a ja nic tak to mniej więcej wygląda Uwielbiam ten stan
Ja mam kilka bardzo starych snów i troche nowszych ktore sie jakos wryły w pamięć. Czasami mi się przypominają.
Kiedyś natomiast po THC osiągnąłem drugi poziom doświadczenia psychodelicznego (sprawdzcie sobie na wiki) i zaczęły mi się przypominac sceny z bardzo wczesnego dziecińśtwa, może miałem wtedy z 4 lata? W miarę trwania tripa coraz bardziej się cofałem.
No i wracając do tematu - po tej trawce przypominały mi się zarówno stare scy, jak i stare sceny z jawy. Pamięć nie rozróżniała tego. Sny były czasem dziwne, bardzo proste, składające się z prostych kolorów, jakichś scen. Powoli już to z powrotem zapomniałem, było to w sumie już rok temu. Ale przez kilka dni po zażyciu pamięć bya dosłownie wywrócona na drugą stronę, wszystko co sobie przypomniałem było żywe jakby wydarzyło się wczoraj.
Witam.
Dzisiaj na matmie przypomniał mi się bardzo stary sen
Zacząłem pisać i na jakieś 4 strony z zeszytu opis wyszedł
Pozdro.
Unhealable :
W calej psychiatrii nie znalazlem stanu, ktory wlasnie samoistnie osiagalem, i jak sie okazuje - ktos jeszcze go zna ! Czy masz jakies podejrzenie co moze go wywolywac albo prowokowac? Nieprzespane noce, nadmiar LD, narkotyki, kac , cokolwiek??
narkotyków nie brałam póki co, kacyk też raczej rzadko się zdarza, więc te dwie opcje odpadają. może niedobór snu, bo nadmiar LD raczej mnie nie uraczył do tej pory, niestety nie wiem, zawsze miałam takie momenty, że odpływałam. jadąc tramwajem, czy nudząc się na jakiejś lekcji, po prostu człowiek odpływa myślami i to się zazwyczaj kończyło doznaniami ze snów.
U mnie to odczucie jest strasznie potężne i nieodparte, co więcej towarzyszą mu objawy cielesne - spowolnienie serca, bladość, zawroty, dwa razy nawet zwymiotowałem. Całość trwa 5 minut i powoli się wraca do zwykłego stanu razem z wiedzą, kim się jest, ile się ma lat , gdzie się jest i kim są ludzie obok ciebie
Ja często pamiętam bardzo stare sny.Najstarszy sprzed 5-6 lat.W większości są to sny bezsensowne.Mechanizm pamiętania starych snów wygląda mniej więcej tak:
Sen>obudzenie się i zapisanie snu przez podświadomość>zapomnienie snu po jakimś czasie>(po paru latach) coś,co kojarzy się z tym snem>przypomnienie sobie snu